? List do Redakcji: „Szanowny Panie Burmistrzu, tak nie może być” | JKR: „UWAGA STOPIEŃ” [AKTUALIZACJA]
Oto pełna treść korespondencji:
Szanowny Panie Burmistrzu, tak nie może być
Ciągnie do Buska, piękne miasto, dużo zieleni, zrewitalizowany park, festiwale… i mogłabym wymieniać dużo dobrych rzeczy, ale wczoraj wczesnym popołudniem na deptaku (A. Mickiewicza) byłam świadkiem nieszczęśliwego wypadku (okolice jakiejś szkoły), tam nie ma oznakowania a jak dowiedziałam się od okolicznych mieszkańców podobne zdarzenia występują nagminnie.
Proszę o umieszczenie odpowiedniego oznakowania i poinformowanie mnie o tym.
Swoja drogą, wiem, że ofiara wypadku pochodzi z Krakowa i ma na imię Lidia, takie informacje podawała ratownikom, którzy zabrali ją do szpitala. Proszę o zainteresowanie się jej losem, oraz sprawą oznakowania.
W załączeniu jedno z mniej drastycznych ujęć.
Pozdrawiam
Małgorzata P.
○ relacja naocznego świadka zdarzenia
Jarosław Kruk: Mówi się, że podróże kształcą, a muzyka łagodzi obyczaje. Tak jest w istocie. Na potwierdzenie przedstawię moje ostatnie spostrzeżenia poczynione w zdrojowym Sanatorium Marconi, podczas tegorocznego XXVII Międzynarodowego Festiwalu „Lato z Chopinem”’. Otóż, nazajutrz po przedmiotowym krwawym wypadku rowerzystki na schodach Mickiewki, będąc w Marconim na koncercie 22 lipca, zwróciłem uwagę na wyraźne, kontrastowe, przyciągające wzrok naklejki ostrzegawcze umieszczone na stopniach klatki schodowej Marconiego (foto). Może to wynika z przepisów, a może jest to zasługa przezorności i zapobiegliwości osób odpowiadających w sanatorium za bezpieczeństwo gości. Jakkolwiek by nie było, naklejki rzucają się w oczy i sądzę, że nie jeden raz zapobiegły nieszczęściu.
Myślę, że coś podobnego – wyraźne oznakowanie ostrzegawcze – powinno zostać naniesione jak najszybciej w krytycznych miejscach Alei Mickiewicza. Jeśli przepisy tego nie narzucają – to nic – doświadczenie, rozsądek, troska o zdrowie i bezpieczeństwo o to głośno wołają.
○ 22.07.2022, Sanatorium „Marconi” / fot. Jarosław Kruk infoBusko.pl
◙ Podobne informacje:
? Koszmarny upadek rowerzystki na buskiej „Mickiewce” [FOTO, RELACJA ŚWIADKA]
RK: Pumptrack w budowie. Rolkarze wypadają z toru. Władze Buska ignorują uwagi
TP: ? Wypadek na buskim pumptracku. „Ostrzegaliśmy władze miasta, nikt nas nie wysłuchał”
nm: ? Wypadek w Busku na Grotta. Kierowca BMW potrącił pieszego na pasach. Ranny trafił do szpitala
BCPL: Zderzenie Renault z Peugeotem pod Harcówką – kolejny wypadek w tym samym miejscu
bcpl: Kolizja na skrzyżowaniu ulic Armii Krajowej i Bohaterów Westerplatte | JKR: Grzech zaniechania
RK: W Szczaworyżu zostanie zlikwidowana przychodnia. Mieszkańcy nie zgadzają się [AUDIO]
TVP1: Zamknięcie ośrodka zdrowia w Szczaworyżu tematem wtorkowego ALARMU! [AUDIO]
Szczaworyż: Ludzie listy piszą nawet w małej wiosce. Ciężka jest od listów torba listonosza
RK: Ośrodek zdrowia w Szczaworyżu zostanie zlikwidowany? Konferencja prasowa w Szczaworyżu. [VIDEO]
Franciszek Rusak: Rewitalizacyjny walec – Czuj, stary pies szczeka!
TVN: ? ,,Zastraszyć dziennikarza”. Superwizjer – Lokalne media. Cena niezależności
doRZ: Śmierć dziennikarki Polsatu. Miała posiadać dokumenty o pedofilii – a…
Sejm przez aklamację przyjął uchwalę upamiętniającą Jolantę Brzeską w 10. rocznicę jej zabójstwa
51 odpowiedzi na “? List do Redakcji: „Szanowny Panie Burmistrzu, tak nie może być” | JKR: „UWAGA STOPIEŃ” [AKTUALIZACJA]”
„Ciągnie do Buska, piękne miasto, dużo zieleni, zrewitalizowany park, festiwale… i mogłabym wymieniać dużo dobrych rzeczy” no jak to jest Panie redaktorze tak Pan krytykuje ze brzydko ze zle ze nie ma zieleni a ludziom jednak sie podoba… a co do tych „nagminnych” wypadkow to nie sadze ze jest tak wiele bo redaktor by na portalu o kazdym informowal
często diabeł tkwi w szczegółach
Kolego xyz, czy Zakopane jest piękne, czy to Tatry są piękne? Tatry postawił burmistrz Zakopanego?
To, że jest u nas dużo zieleni – brawo, jeszcze nie wszystko się udało wyciąć. Festiwale – super, że są, mogłoby ich być więcej. Właściwie, to tylko nimi mogłaby się nimi zająć władza, bo trudno coś zepsuć, a nawet jakby, to ludzie i tak będą zadowoleni, że coś gra.
Zrewitalizowany park tez sie Pani podobal w wekendy na tej „kupie chrustu” zwanej tężnią są prawdziwe tlumy więc tez sie podoba… jedyne z czym mogę sie zgodzic z redaktorem to kladka w nocy mi sie podoba nie powiem ale za dnia jest brzydka wg mnie moglby ktos w umig powiedziec wprost ze to wyszlo brzydko i ze to przemaluja tak zeby nie straszylo
Szczerze to jest oznaczony przejazd dla rowerzystów itp. Wystarczy spojrzeć wszystko jest oznaczonr
Szczerze, to jest oznaczone, ale niezgodnie z przepisami. Są tylko jakieś piktogramy na asfalcie. Po drugie – przed pierwszym schodkiem powinna być też linia – najlepiej odblaskowa. Wczoraj taka linia uratowała mnie przed upadkiem na schodkach niedaleko tężni. Szare schody zaczynające się w ciągu szarego chodnika są zwodnicze.
Boże święty, XXI wiek, a ludzie tacy niekumaci, bo nie chcę już dosadniej tego określać. Cóż się jednak dziwić, jak Polacy nie czytają, nie interesują się tym, co się dzieje wokoło i dlatego prawie nic nie wiedzą, a co najgorsze, także prawie nic nie rozumieją z otaczającej ich rzeczywistości. To jest straszne, bowiem panuje większa ignorancja i ciemnota niż trzydzieści czy czterdzieści lat temu. Jaka jest wiedza przeciętnego Polaka o polityce, ekonomii, gospodarce, historii, geopolityce, itd.? Dziś źródłem „wiedzy” są pełne dureństw Tictoki, Facebooki czy Instagramy, a dla pozostałtch to TVPis, TVN i inne polskojęzyczne media, w ekran których lud wpatrzony jest jak w wyrocznię i słucha ich jak świnia grzmotu.
Ludzie, ogarnijcie się, bo to już nie jest nawet śmieszne. To już jest żałosne, straszne, wręcz tragiczne, co się z tym narodem dzieje. Wszystko na psy schodzi – muzyka, sztuka, nauka, kultura, wychowanie, a najbardziej mentalność i poziom intelektualny społeczeństwa.
Kobieta jechała i upadła niestety. Przykry wypadek. Stało się, trudno. Bogu dzięki, że żyje. Nie ma co robić z tego jakiejś sensacji, a tym bardziej pisać jakieś odezwy do burmistrza „Panie Burmistrzu, tak nie może być”. Czy myślicie, że burmistrz się będzie tą odezwą przejmował? Boże, jacy Wy naiwni jesteście. W jakim świecie Wy żyjecie? A jak kolizja czy wypadek drogowy się zdarzy na jezdni, to też będziecie do burmistrza pisać? To co dopiero powiedzieć o takim Krakowie czy Warszawie? Ileż tam jest ulic, chodników, deptaków, ścieżek rowerowych, placów, bulwarów, mostów, etc.? Czy po każdej kolizji czy wypadku do Majchrowskiego czy Trzaskowskiego odezwy będą kierowane?
Ludzie, zastanówcie się trochę i się ogarnijcie, bo takie bicie piany i naiwne odezwy czy apele niczemu nie służą oraz są niepoważne, a u władzy mogą co najwyżej wzbudzić uśmiech politowania.
Po 2 i pół roku od złożenia przeze mnie wniosku o poprawę warunków mieszkaniowych zastępca burmistrza Maroński raczył 12 lipca 2022 roku łaskawie wskazać mi lokal w… Olganowie.
A więc taka to „poprawa”, że bez centralnego i na wygwizdowiu gdy nie mam samochodu a nasza Gmina nie zapewnia komunikacji z odpowiednią częstotliwością.
Takie mieszkanie może być do przyjęcia dla emeryta, czy rencisty nie potrzebującego często bywa≥ć w mieście, ale ja do emerytury mam przecież daleko.
Takie zesłanie utrudnia dostęp do pracy, która jest w mieście.
Na dodatek obniżka czynszu za wieś to marne 5%. Więc nie dość, że jeździ mało busów, to jeszcze nawet nie wystarczy z obniżki na bilet miesięczny.
Obserwacja z wczoraj:
Po godzinie 19 kolejka do toalety damskiej w Domu Zdrojowym przy wieży z chrustu, bo toalety w starym parku otwarte tylko do godziny 18.
W Kielcach toalety w parku miejskim przy muszli koncertowej otwarte są bodaj do 22 w lecie, a w Chmielniku nawet do 23.
Panie Nowak o jakiej pracy Pan mowisz? Gdzie to Pan pracuje ze ma Pan takie utrudnienia?
A ty gdzie pracujesz anonimowy „bohaterze zza klawiatury, c…o w życiu”? 🙂
Ja to akurat siedze na socjalu i sobie narzekam ze mam daleko do pracy ktorej nie mam ale za rok wybory i jestem pewien ze Jarek rzuci jakas obietnica i bede mial kolejne 500 albo 300 plus 🙂
Powinien wziąć przykład z Dominiki Marońskiej i ożenić się z jakąś wiceburmistrzynią, to by miał „pracę” w przedsiębiorstwie komunalnym. 🙂
Były szef marketingu w UBZ ma teraz stołek w UMiG. To, że Michał M. poparł go do rady nadzorczej, to pewnie czysty przypadek, bo praca w UMiG przydzielana jest w „otwartych i konkurencyjnych” naborach”.
Dobry przyklad UBZ… Dyrektor z „kompetencjami bo dlugo chorowal” kandydatka na burmistrza ktora nie wiadomo czym sie zajmuje zona dyrektora urzedu wojewodzkiego ktora zostala tez dyrektorem, Pani vice prezes, 3 prezesow… Pewnie to czysty przypadek po praca w UBZ przydzielana jest w „otwartych i konkurencyjnych” naborach
Jeszcze nowy dyrektor buskowianki ktory pracowal „bardzo dlugo” bo az pol roku i oczywiscie to przypadek ze jest czlowiekiem barona Pis bo w ubz stolki dostaje sie w konkurncyjnych i transparentnych naborach
Porażka, spokojna al Mickiewicza została tak zniszczona że szkoda gadać
Szczerze ? Ledwo widać te schody jak się z góry jedzie szybko
Jeżeli mieszkanie socjalne , które dostajesz prawie za darmo, będąc na utrzymaniu MOPSu nie spelnia twoich wygórowanych wymagań, to może weźmiesz się za jakąś robotę i jak każdy normalny człowiek zaczniesz się sam utrzymywać. To wtedy twoje problemy się rozwiążą.
Obok jest ścieżka rowerowa, kobieta jechała po chodniku, bez kasku, wywaliła się. Szkoda babki, mam nadzieję że nic jej nie jest, ale za gapiostwo się płaci.
Własnie,nowy dyrektor Buskowianki,taki bardzo kompetentny,znający się na wszystkim .Awans błyskawiczny ,w ciągu długiej/bo pół rocznej pracy w Uzdrowisku/z fakturzysty,przez kierownika administracji na dyrektora Buskowianki.Kiedyś się mówiła nie matura lecz chęć szczera….. a teraz?Teraz wystarczy być od Krzysia.Nic nie trzeba umieć i nic nie trzeba sobą reprezentować.
A kto jej kazał jeździć po chodniuku jak piesi spacerują jest ścieżka dla rowerów a oznaczenie jest poziomo jakie oznaczenia troche rozumu zabrakło zapewne kuracjuszka była już na aleji Mickiewicza na pieszo albo rowerem
Nieoznakowane schody na Mickiewicza, słabo oznaczona droga dla rowerów no i ciężki wypadek gotowy. Wina zrzucana jest na b.boleśnie doświadczoną rowerzystkę. Ja się więc pytam co będzie, jeśli w nowym budynku AKS1947 dojdzie np po ostrym meczu do zadymy i ofiar w łaźni. Pytam bo podobno budowlańcy łapią się za głowę, że w tym budynku jest ponoć tylko jeden wspólny prysznic dla dwóch szatni. Jeśli tak jest w istocie, to myślę, że nowy budynek AKS w wyścigu do Oskara architektury ma dużą szansę na wygraną.
Na Alei jest również ścieżka rowerowa. Tam nie ma żadnych schodków, gamoniu.
Na al. Mickiewicza nie ma żadnej ścieżki rowerowej. Aby takowa była, musi być oznaczona odpowiednimi znakami pionowymi plus dodatkowo poziomymi, takimi jakie są określone w rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Jakiekolwiek inne symbole czy znaki, jakieś „piktogramy” malowane na asfalcie są pod względem prawnym nieistniejące.
Po drugie al. Mickiewicza to droga oznaczona znakiem B-1 (zakaz ruchu w obu kierunkach) z dodatkową informacją, iż nie dotyczy on min. rowerów. Zatem pieszy ma prawo korzystać z całej szerokości alei, a rowery mogą się także poruszać, jednak z zachowaniem szczególnej ostrożności oraz pod warunkiem ustępowania pierwszeństwa pieszym.
Jak wszyscy wiemy, na alei Mickiewicza rowerzyści, rolkarze, deskorolkowcy, etc., pędzą w dół z ogromnymi prędkościami. To skandal! Oni mają obowiązek jechać z zachowaniem szczególnej ostrożności czyli POMAŁU i ustępować pierwszeństwa pieszym, którzy mogą korzystać z całej alei.
Nie ma w przepisach wymogu oznaczania schodów na drodze dla pieszych, bo taką jest aleja Mickiewicza. Opisana w artykule rowerzystka miała prawo poruszać się aleją, jednak powinna to robić z zachowaniem szczególnej ostrożności, ustępując pieszym pierwszeństwa, czyli powinna jechać pomału, w mojej ocenie 5-10 km/h, tak by w każdej chwili móc ustąpić pierwszeństwa pieszemu, czyli także na przykład dziecku, które może swobodnie poruszać się po całej alei.
Dodam ponadto, iż jakakolwiek kolizja czy wypadek pomiędzy pieszym, a osobą kierującą czy poruszającą się jakimkolwiek pojazdem czy środkiem komunikacji (ROWER, rolka, deskorolka, hulajnoga, AUTOBUSIK ELEKTRYCZNY), będzie w każdym przypadku oznaczała winę kierującego. Przestrzegam i upominam wszystkich, w tym w szczególniści pędzących w dół „jak wariaci” na złamanie karku: jeśli kogoś potrącicie, będziecie winni temu wypadkowi.
Podstawa prawna:
-Ustawa prawo o ruchu drogowym
-Rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych
W świetle obowiązujących przepisów podmiot zarządzający ruchem na alei Mickiewicza, w tym przypadku Urząd Miasta i Gminy, w mojej ocenie nie ponosi winy za zaistniały wypadek. Winną jest kobieta poruszająca się rowerem, która powinna jechać z zachowaniem szczególnej ostrożności i na tyle pomału, aby móc w każdej chwili ustąpić pierwszeństwa pieszemu, w tym na przykład biegnącemu w poprzek alei dziecku. Gdyby poruszała się w ten sposób, z pewnością zauważyła by schody i zdążyła zatrzymać rower. Na dodatek nie miała kasku ochronnego, co nie jest jak na razie wymagane przepisami podczas poruszania się rowerem, jednak jest godne polecenia. Jak widać na przykładzie tego zdarzenia, kask z pewnością bardzo by pomógł rowerzystce, ochraniając jej głowę przed obrażeniami.
Można po alei poruszać się rowerem ale NIE MA oznakowanej ani znakami poziomymi ,ani pionowymi ścieżki rowerowej na al. Mickiewicza . Każdy może iść i sprawdzić , są tylko znaki zakaz ruchu z tabliczką pod znakiem : Nie dotyczy służb miejskich, pojazdów posiadających winietę wydana przez UMiG w Busku Zdroju oraz rowerzystów . Dlatego mozna jeździć rowerem po całej alei bo nie ma wyznaczonej specjalnymi znakami ścieżki rowerowej …
…co nie oznacza iż mozna jeździć jak się chce lecz z zachowaniem szczególnej ostrożności ,ustępując pieszym . Mimo braku obowiązku jadąc rowerem polecam zakładać kask rowerowy .
W parku zdrojowym jest ścieżka rowerowa i żle oznakowana bo tylko z jednej strony od ul . Rzewuskiego !!! Będzie kolejne nieszczęście!!! Nie ma informacji dla kuracjuszy o tym ze ten pas innego koloru wzdłuż Maskalisu to ścieżka rowerowa .
Tak czytam, co wypisuje ten najemca roku wypisuje i oczom nie wierzę. Nieustanne wyciąganie rąk po publiczne pieniądze, ani jednego skałkowego dnia mając ponad 30 lat, uważając się jednocześnie za pełnoprawnego obywatela, któremu wszystko się „po prostu należy”, mało tego zero ambicji i aspiracji do podjęcia jakiejkolwiek pracy zarobkowej… Natomiast aspiracje na apartament z pełnym węzłem sanitarnym, centralnym ogrzewaniem – najlepiej z lokalnej sieci ciepłowniczej, umeblowaniem, przystankiem pod samymi drzwiami i wykupionym miesięcznym biletem – w klasie biznes. Aaaa i oczywiście wszystko finansowane ze środków UMiG oraz budżetu MGOPS.
No tak, że Burmistrz wykazał się ogromnym brakiem empatii nie dając Panu tego na co pan po prostu zasługuje, do dymisji z nim!!!!!! Niech daje nierobom, a nie osobom codziennie walczącym o siebie i swój dobry byt, które nie wyciągają w tak zachłanny sposób łapsk nie skalanych robotą po pieniądze publiczne, a wstają rano i idą do pracy, żeby nie stać ciągle w holu MGOPS i spacerując codziennie obwodnicą Buska z ekotorbą zawsze wypełnioną po brzegi – oczywiście nie śpiesząc się przy tym nigdzie…
Bo dokąd? Do pracy… nie…
Do rodziny… nie?
On zawsze śpieszy się powoli … do … nikąd.
Tak czytam, co wypisuje ten najemca roku i oczom nie wierzę. Nieustanne wyciąganie rąk po publiczne pieniądze, ani jednego składkowego dnia mając ponad 30 lat, uważając się jednocześnie za pełnoprawnego obywatela, któremu wszystko się „po prostu należy”, mało tego zero ambicji i aspiracji do podjęcia jakiejkolwiek pracy zarobkowej… Natomiast aspiracje na apartament z pełnym węzłem sanitarnym, centralnym ogrzewaniem – najlepiej z lokalnej sieci ciepłowniczej, umeblowaniem, przystankiem pod samymi drzwiami i wykupionym miesięcznym biletem – w klasie biznes. Aaaa i oczywiście wszystko finansowane ze środków UMiG oraz budżetu MGOPS.
No tak, że Burmistrz wykazał się ogromnym brakiem empatii nie dając Panu tego na co pan po prostu zasługuje, do dymisji z nim!!!!!! Niech daje nierobom, a nie osobom codziennie walczącym o siebie i swój dobry byt, które nie wyciągają w tak zachłanny sposób łapsk nie skalanych robotą po pieniądze publiczne, a wstają rano i idą do pracy, żeby nie stać ciągle w holu MGOPS i spacerując codziennie obwodnicą Buska z ekotorbą zawsze wypełnioną po brzegi – oczywiście nie śpiesząc się przy tym nigdzie…
Bo dokąd? Do pracy… nie…
Do rodziny… nie?
On zawsze śpieszy się powoli … do … nikąd.
Nie znam Pana Nowaka. Czytam jego komentarze tu na infobusko i gość pisze całkiem mądrze, sensownie i uzasadnia swoje poglądy. A skąd w Tobie taka nienawiść i złość do tego Pana Nowaka? A może jesteś jedną z osób, które Pan Nowak opisał tu gdzieś w komentarzach? Może jesteś jedną z tych trzech osób, co ostatnio były na kontroli w mieszkaniu Pana Nowaka? Skąd wiesz tyle rzeczy na temat jego życia, ile ma lat składkowych, czy pracuje, itd.? Jesteś taki odważny/odważna i potrafisz Pana Nowaka publicznie tu
z nienawiścią i złośliwością opisywać, to podpisz się imieniem i nazwiskiem. Potrafisz to, czy tylko anonimowo jesteś mocny/mocna w buzi? Pan Nowak ma odwagę i pisząc komentarze podpisuje się imieniem i nazwiskiem.
Co do meritum, nawet jeśli, jak piszesz, Pan Nowak korzysta z MGOPS-u, to z czym masz problem? Przecież nie okrada MGOPS-u, tylko widocznie zgodnie z prawem coś mu przysługuje. Nie on jeden korzysta z MGOPS-u. Co do innych kwestii, to Pan Nowak jest ostatnią osobą, którą można nazwać nierobem. Mogę wskazać mnóstwo osób, które po znajomości dostały pracę, zarabiją dobre pieniądze i one są właśnie nierobami i pasożytami na pieniądzach podatników. To są prawdziwe „zachłanne łapska”, które wyciągają ręce po pieniądze, publiczne pieniądze, dlatego, że ich praca jest warta może ułamek tego, co dostają jako wynagrodzenie za pracę. Coś tam robią, pierdzą w stołki i biorą za to dobre pieniądze, i to są najgorsze nieroby i pasożyty, tak jak na przykład pewien synuś, którego tatuś musiał u siebie zatrudnić, bo pracował to tu, to tam, lecz nigdzie miejsca nie zagrzał, a to także między innymi z uwagi na problem z alkoholem w miejscu pracy. Są znajomości, to jest praca dla takiego właśnie nieroba i pasożyta i my jako społeczeństwo za to płacimy. Do tego jest w Busku szereg spraw, które skutkują „marnotrawstwem” pieniędzy tak dużych, że przy nich to, co Pan Nowak dostaje z MGOPS-u to są grosiki.
Konkludując: Twój komentarz w stosunku do Pana Nowaka jest złośliwy, wypełniony nienawiścią i pogardą. Przekieruj swoją uwagę na osoby i sprawy w Busku, gdzie jest faktyczne nieróbstwo, pasożytnictwo i marnotrawstwo oraz tam gdzie „biznes” styka się z „publicznymi środkami”, bo tam jest faktyczne „marnotrawstwo” pieniędzy.
No właśnie nie znasz gościa
Jak często w tym miejscu dochodzi do zdarzeń z udziałem rowerzystów?
– W 2021 roku odnotowaliśmy jedno. Było to mniej więcej w tym samym miejscu, co w ostatni czwartek. W 2022 roku, prócz czwartkowego upadku, było także zderzenie rowerzysty z pojazdem na skrzyżowaniu Mickiewicza z ulicą Uchnasta. To jedyne miejsce, gdzie na aleję mogą wjeżdżać auta – podaje aspirant Tomasz Piwowarski.
Jak czytam komentarze szkalujące jednego z mieszkańców, jak choćby jeden z powyższych:
„Nieustanne wyciąganie rąk po publiczne pieniądze, ani jednego składkowego dnia mając ponad 30 lat, uważając się jednocześnie za pełnoprawnego obywatela.”
to zastanawiam się, czy to prawda? Ja nie jestem w stanie sprawdzić, ile kto ma dni składkowych, bo mamy RODO, więc w ZUS-ie mogą mi powiedzieć tylko, ile ja mam dni składkowych.
Nie mogę więc sprawdzić, ile dni składkowych ma ten obywatel opluwany w komentarzach. Co za tym idzie – nie wiem, czy to prawda, czy może pomówienia.
Tymczasem zastanawia mnie, skąd ci hejterzy dysponują taką wiedzą? Może to urzędnicy z UMiG-u, którzy zesłali teraz tego pana na zadupie i stąd tak szeroka wiedza o nim?
A może to tylko czcze pomówienia pisane tchórzliwie bez nazwiska.
Z tego, co mi wiadomo, to bezdomni nie płacą za korzystanie z noclegowni MGOPS. Podobno mają tam kuchnię, prysznic i pralkę.
Tak mnie zastanawia, dlaczego te trzy osoby, co ostatnio były na kontroli w mieszkaniu Pana Nowaka nie poszły na noclegownię naubliżać bezdomnym?
Dlaczego ubliża mu się, bo cośtam uzyskał może z MGOPS-u, a nie ubliża tym, którzy całkowicie żyją z socjału?
Choć to, co idzie na bezdomnych, to i tak są drobne w porównaniu z synekurami żon i synów upychanych na przykład w firmie znanej z wycieków ze śmieciarek i z wody droższej niż w Warszawie, której prezes zarabia więcej, niż premier.
https://buskozdroj.naszemiasto.pl/grozny-upadek-rowerzystki-na-mickiewicza-w-busku-czy-to-juz/ar/c16-8925513
Ktoś powyżej raczył zacytować fragment artykułu z portalu nasze miasto (link powyżej). Szkoda, że nie zacytował tego:
„Jak mówi policja, niebezpieczne zdarzenia z udziałem rowerów w tym miejscu nie są częste, niemniej jednak od czasu do czasu ktoś zalicza tam kraksę.”
https://buskozdroj.naszemiasto.pl/grozny-upadek-rowerzystki-na-mickiewicza-w-busku-czy-to-juz/ar/c16-8925513
A oto wypowiedź vice-burmistrza Marońskiego. „Zabłysnął” swoim intelektem i wiedzą, co do poziomu których mam od dawna wyrobione swoje własne zdanie…
„- Zauważmy, że tam przebiega ścieżka rowerowa. Turystka jechała w miejscu przeznaczonym dla pieszych, gdzie znajdują się schody. Chyba zawiniła tutaj chwila nieuwagi. Bardzo ubolewam nad tym, co się stało, mam nadzieję, że nie będzie to jedyne wspomnienie, jakie pani zabierze do domu z Buska-Zdroju – mówi Michał Maroński, zastępca burmistrza.”
„Miasto zamierza przeanalizować dokładnie ten wypadek. – Uważnie przyjrzymy się sytuacji na Mickiewicza. Jeśli będzie dochodzić w tym miejscu do niepokojących rzeczy, rozważymy być może jakieś dodatkowe oznakowanie – dodaje.”
Primo:
Tam nie ma żadnej ścieżki rowerowej Panie Maroński. Posiada Pan prawo jazdy jak mniemam, bo jeździ Pan swojm samochodem. Czy Pan nie zna przepisów dot. ruchu drogowego? Proszę przeczytać powyżej w komentarzach moje wpisy, dotyczące alei Mickiewicza oraz co na ten temat mówi Ustawa prawo o ruchu drogowym.
Secundo:
Mówi Pan, Panie Maroński: „Jeśli będzie dochodzić w tym miejscu do niepokojących rzeczy, rozważymy być może jakieś dodatkowe oznakowanie – dodaje.”
Acha, to znaczy, że będziecie czekać na kolejne wypadki w tym miejscu i wtedy dopiero ROZWAŻYCIE BYĆ MOŻE dodatkowe oznakowanie. Czyli po kilku kolejnych wypadkach w tym miejscu nie oznakujecie, nie rozważycie, tylko BYĆ MOŻE wtedy ROZWAŻYCIE?
Brawo Panie Maroński! Brawo! Będzie Pan czekał na kolejne wypadki, zanim coś Pan zrobi w tej materii. Brawo! Cóż, to kolejne potwierdzenie dla mnie, jaki poziom Pan reprezentuje i kolejne już dla mnie potwierdzenie, że wyrobione przeze mnie, już jakiś czas temu, zdanie o Panu jest jak najbardziej słuszne. Zresztą nie tylko ja mam takie zdanie, ale i wiele innych osób…
Daje do myślenia godzina hejterskich komentarzy do Nowaka. Gdyby tak sprawdzić po IP skąd to we wczesnych godzinach rannych te komentarze wychodzą… Czy jakiś zwykły mieszkaniec Buska, zwykły czytelnik infobusko, będzie rano wchodził na komopa, by pohejtować Nowaka? Moim zdaniem to jest bardzo mało prawdopodobne, a wręcz nieprawdopodobne. A może jest tak, że po przyjściu do pracy i zaparzeniu kawy, ktoś wylewa z siebie jakąś złość i nienawiść do Nowaka i pisze komentarze? Czy te wpisy wychodzą z komputerów MPGK lub MGOPS? Gdyby tak ktoś to sprawdził… Idę o zakład, że wpisy wychodzą z…
O rozsądek na Mickiewicza apeluje do rowerzystów także aspirant Tomasz Piwowarski. Szczególnie na skrzyżowaniu z ulicą Uchnasta. – O ile kierowcy wjeżdżający tamtędy mają znaki i przeważnie się do nich stosują, o tyle rowerzyści często jadą nieco na oślep, trochę za bardzo ufają swojemu pierwszeństwu w tym miejscu. Sprzyja temu ukształtowanie terenu, bo tam jest z górki, łatwo się rozpędzić. O nieszczęście nietrudno. Dlatego prosimy wszystkich o roztropność – mówi rzecznik buskich policjantów.
Nie odwracaj kota ogonem. Tu chodzi o wypadek rowerzystki na schodach, a nie na skrzyżowaniu z ul. Uchnasta. Co ma skrzyżowanie z ul. Uchnasta do schodów? Dwa różne miejsca, dwie różne sprawy – tam skrzyżowanie z drogą po której poruszają się pojazdy, a tu schody.
Fakt faktem, że rowerzyści powinni jeździć pomału i ostrożnie.
„Turystka jechała w miejscu przeznaczonym dla pieszych, gdzie znajdują się schody. Chyba zawiniła tutaj chwila nieuwagi.” bądź wg świadka „wyglądało to tak, jakby coś przyblokowało nagle rower na krawędzi stopni”
na busko com jest ciekawy artykul 'Na rauszu’ z kradzionymi przedmiotami przez miasto szli” Wie ktos co to za gagatki?
Pozwolę sobie napisać co ja o tym myślę. Była normalna aleja Mickiewicza, w dodatku chyba zabytkowa, bo powstała z tego co wiem razem z uzdrowiskiem w 1836. Była szeroka gładka ulica przez środek, były szerokie chodniki po obu jej stronach. Były trawniki i kwiaty. Nie było na niej żadnych schodów. Aleją się bezpiecznie chodziło i jeździło. Były organizowane na niej nawet wyścigi kolarskie. W razie potrzeby, gdy były festiwale czy inne imprezy aleja służyła za bardzo duży bezpieczny parking. W dodatku ocieniony. Pamiętam jak czasem auta stały na niej od Zdroju aż po policję. Na alei rosły sobie zdrowo duże drzewa, które dawały pełny cień, tak, że w upały nie odczuwało się na niej gorąca. W upały nikt nie chodził ulicą Kopernika, która rozgrzewa się jak patelnia, wszyscy chodzili aleją Mickiewicza. Żadne drzewo nie usychało. Aż przyszedł burmistrz Wąsowicz i postanowił zrobić deptak na alei. Jak to się teraz modnie mówi zrewitalizować. Postanowiono, że przeorają i zabetonują aleję, zrobią schody, bramy, fikuśne lampy itd. Mówili, że będzie nowocześnie, że powstaną sklepy, kawiarnie, restauracje itd., że będzie na niej ruch jak na Marszałkowskiej. Wąsowicz zaczął, a Sikora, który go zastąpił wykończył. Wydano podobno 25 milionów. Minęło ok. 10 lat. Na zrewitalizowanej alei Mickiewicza ludzie się rozbijają, drzewa chorują i usychają, cienia coraz mniej. Sklepów wydaje mi się, że ubyło. Lampy się popsuły, ciemności egipskie. Tłumów ludzi nie widać. Karetki mają kłopot z dojazdem, bo boczne dojazdy zablokowane. Dla mnie to jedna wielka porażka. Pytam się więc: PO CO TO BYŁO?
Za te 25 milionów to można było zrobić wtedy całą obwodnicę Kielce-Tarnów dla Buska, by wyprowadzić ruch z miasta. A jak nie całą to z pewnością pół. Drugie pół byłoby z pieniądz co poszły na kładkę na Górkę.
Wydaje mi się lekką przesadą oznakowanie każdych schodków na Alei. Przecież to jest deptak. Nie lepiej porządnie i zgodnie z przepisami oznaczyć pas asfaltowy jako ścieżka rowerowa? Wtedy wszystko byłoby jasne: rowerzysta potrącił pieszego na ścieżce -mandacik dla pieszego. Rowerzysta potrącił pieszego na deptaku -mandacik dla rowerzysty. Wszystko byłoby jasne i przejrzyste.
Ps: chodzę bardzo często Aleją i bardzo rzadko widzę rowerzystów jadących środkową jej częścią. 99 % jeździ właśnie tym pasem asfaltowym. I tego się trzymajmy.
Pozdrawiam.
W okolicach tężni na każdym najwyższym schodku jest długi żółty pas. I wystarczy, żeby się zorientować. Brak takiego oznaczenia na Mickiewicza jest karygodne.
A co do znakowania ścieżek rowerowych, to w Busku z tym kiepsko. Najczęściej mamy różowe i szare kostki brukowe – formalnie to tylko kolorowe chodniki (brak znaków pionowych). Mamy chyba aż jeden przejazd rowerowy przez ulicę – Kopernika obok gminy (też skopany, bo zaraz obok jest zatoczka, w której zwykle parkuje jakaś większa furgonetka i zasłania widok). Mamy sygnalizację świetlną, która nie zapala zielonego światła jeśli podjeżdża tylko rower (musi podjechać auto, żeby pętla indukcyjna wyczuła pojazd).
Mam nadzieję, że będzie się to zmieniać, bo gdzie jak gdzie, ale w mieście uzdrowiskowym, jazda na rowerze winna być promowana.
W okolicach tężni schodki są oznakowane bo tamtędy jeżdżą też rowery. Aleja jest deptakiem więc po co znakować schody skoro wzdłuż niej jest ścieżka rowerowa i wszyscy o tym wiemy? To że źle oznakowana to co innego. A ten który twierdzi że jeździ Aleją i musi uważać na schody bo nie ma ścieżki rowerowej szuka na siłę problemu. Nagle wszystkich dopadła pomroczność jasna i nie wiedzą że od 10 lat tak jest i nagle trzeba się zacząć czepiać i udawać że się nie wie.
Mnie osobiście nie przeszkadza brak oznakowania pionowego na tym pasku asfaltu; po prostu wiem że lepiej jechać po asfalcie niż po schodach, proste!
Jeżeli potrzebujesz pisz do burmistrza czy innego samorządowca że jest potrzeba porządnego oznakowania i wykonania przejazdów dla rowerów tam gdzie ścieżki krzyżują się z jezdniami. 25 milionów na to nie potrzeba, w dwa dni robotę można zrobić.
„Nagle wszystkich dopadła pomroczność jasna i nie wiedzą że od 10 lat tak jest i nagle trzeba się zacząć czepiać i udawać że się nie wie.”
Ty wiesz, ale KURACJUSZ czy TURYSTA nie wie, że są tam schody, tak jak było w przypadku tej pani, która uległa wypadkowi rowerowemu. Ona była z Krakowa.
” W okolicach tężni schodki są oznakowane bo tamtędy jeżdżą też rowery. Aleja jest deptakiem więc po co znakować schody skoro wzdłuż niej jest ścieżka rowerowa i wszyscy o tym wiemy?” Primo: na zdjęciach redaktora jest klatka schodowa w Marconim po której rowery nie jeżdżą a mimo to skrajne schody są wyraźnie oznakowane. Wiec twoje tłumaczenie jest nieuzasadnione.
Secundo: Skoro rowerzystka z Krakowa rozbiła się się na tych schodach to dowód, że o nich nie wiedziała i nie wiedziała co jest chodnikiem a co ścieżką rowerowa. Wniosek dla mnie prosty, że jest źle oznakowanie na alei Mickiewicza i można mówić o cudzie, że wcześniej nie doszło do podobnej tragedii. Więc twoje stwierdzenie, że wszyscy wiedzą jest również nieuzasadnione.