List do Redakcji: ? Gdynia dofinansowuje zakup roweru elektrycznego. A może warto by i w Busku?
– Szanowna Redakcjo, Jestem czytelnikiem Państwa portalu od dłuższego czasu i bardzo doceniam jego niezależność i obiektywność publikowanych treści. Busko-Zdrój jest bardzo bliskie mojemu sercu, ponieważ jest to moje miasto rodzinne. Od kilku lat obserwuję decyzję inwestycyjne włodarzy miasta i uważam, że miasto powinno w końcu zrobić coś wyjątkowego dla swoich mieszkańców. Dziś w prasie trafiłem na niezwykle ciekawą inicjatywę Gdyni, która planuje dofinansowywać zakup e-rowerów. Uważam, że jest to wspaniały pomysł promujący nie tylko zdrowy i ekologiczny tryb życia, ale jest również odpowiedzią na rosnące ceny paliw i utrzymania samochodu. Busko-Zdrój ma wręcz idealne warunki do poruszania się rowerem elektrycznym i jestem przekonany, że wielu mieszkańców chciałoby skorzystać z takiego środka transportu. – pisze 2022-06-12 na wstępie e-Listu do Redakcji infoBusko.pl Czytelnik
○ W maju 2017 r. w podróż dookoła świta „5 kontynentów, 50 państw, 50 000 km”, „elektrykiem” wyruszył „Kosmopolack” – Maciej Wdowski, buskowianin półkrwi. / fot. Maciej Wdowski
>>> Dofinansowanie do e-roweru. Wnioski przyjmowane od 10 czerwca <<<
○ trojmiasto.pl [6 czerwca 2022]: – Jakiś czas temu pisaliśmy o planowanej uchwale miasta Gdyni dotyczącej dofinansowania do zakupu rowerów elektrycznych. Projekt został przyjęty, a wnioski mieszkańców będą przyjmowane od 10 czerwca. Otrzymanie dotacji będzie wiązało się z koniecznością spełnienia kilku warunków. Zgodnie z zapisami ww. uchwały osoby fizyczne zamieszkałe na terenie Gdyni, które złożą wniosek i dokonają zakupu roweru elektrycznego będą mogły otrzymać zwrot części kosztów tej inwestycji – 50 proc. wartości zakupionego roweru. Będzie mogło to być nie więcej niż 2,5 tys. zł…♂
Będę wdzięczny za promocję tej inicjatywy na łamach Państwa portalu. Mam nadzieję, że dzięki temu medium dotrze ona do wielu odbiorców, a także włodarzy miasta, którzy mogliby podjąć realną decyzję w tej sprawie.
Oczywiście, zgadzam się na publikację treści tego emaila na łamach infobusko.pl
Jarosław Kruk: Uprzejmie dziękuję za informację i dziękuję za miłe słowa. Inicjatywa wsparcia finansowego udzielanego z budżetu Gdyni dla mieszkańców nabywających rowery elektryczne wygląda ciekawie. Moim zdaniem powinna ona obejmować również zakup tradycyjnych rowerów, jak również hulajnóg elektrycznych.
Przenosząc ten moim zdaniem godny naśladowania pomysł na grunt słonecznej gminy ze złotą monstrancją w herbie, dla zobrazowania tematu można posłużyć się przykładową symulacją finansową: przyjmując hipotetycznie maksymalne „gdyńskie” dofinansowanie w wysokości 2,5 tysiąca złotych, to – na przykład – 9,5 miliona złotych wydanych na zardzewiałą kładkę na Górkę (oceniając po komentarzach „potrzebną inaczej” zdaniem wielu ) wystarczyłoby na dofinansowanie zakupu: 9.500.000 / 2.500 = 3.800 jednośladów.
i choć rowery i hulajnogi nie zastąpią sprawnej i efektywnej zbiorowej komunikacji miejsko-gminnej, to z pewnością, w znacznym stopniu, usprawnią i ułatwią przemieszczanie się mieszkańców.
Z tematem rowerów nierozerwalnie łączy się temat tras i ścieżek rowerowych. Zachęcam więc do obejrzenia otwartego spotkania informacyjno-warsztatowego „Projektowanie i budowa ścieżek i infrastruktury rowerowej na przykładzie Dąbrowy Górniczej, Polski i wybranych krajów europejskich”♂, które z inicjatywy infoBusko.pl odbyło się 18 maja 2022 r. w Sali konferencyjnej Uzdrowiska Busko-Zdrój S.A.
◙ Podobne informacje:
PR24: Helsinki uznały rower jako najbezpieczniejszy środek transportu w dobie pandemii
RK: Elektryczne skutery już w Kielcach – a może warto by i w Busku?
RK: e-Skutery „zawitały” do słonecznego kurortu Busko-Zdrój [VIDEO]
Franciszek Rusak: Rewitalizacyjny walec – Czuj, stary pies szczeka!
10 odpowiedzi na “List do Redakcji: ? Gdynia dofinansowuje zakup roweru elektrycznego. A może warto by i w Busku?”
Rewelacyjny pomysł!
Busko, do dzieła! Pokażcie, że również możecie!
2500 zł to w zupełności wystarczająca dotacja. Sprawdziłem i za ok. 5000-6000 zł można kupić dobrej jakości rower elektryczny.
Według aktualnych szacunków Intrastat w taryfie G11 jazda elektrykiem będzie nas kosztować 17,04 złotego za 100km. Zasięg e-roweru na jednym ładowaniu to od 40 do 100 km w zależności od pojemności zastosowanego akumulatora.
Czego chcieć więcej?
umig.busko.pl/rada-miejska-top-menu/projekty-uchwal/21032-sesja-xlviii-projekty-uchwal-rady-miejskiej-na-dzien-2022-06-23.html
Prawdopodobnie najlepszy wpis jaki kiedykolwiek opublikowano na temat „zerowych emisji”. Zdecydowanie warto przeczytać!
(Tłumaczone z języka angielskiego):
„Baterie nie tworzą energii elektrycznej – magazynują energię elektryczną wyprodukowaną gdzie indziej, zwłaszcza poprzez węgiel, uran, elektrownie napędzane naturalnie czy generatory napę „Więc twierdzenie, że samochód elektryczny jest pojazdem zeroemisyjnym, wcale nie jest prawdą.
Ponieważ czterdzieści procent energii elektrycznej produkowanej w Stanach Zjednoczonych pochodzi z elektrowni węglowych, a więc czterdzieści procent samochodów elektrycznych znajdujących się na drodze jest
Ale to nie wszystko. Ci, którzy cieszą się samochodami elektrycznymi i zieloną rewolucją, powinni przyjrzeć się bliżej akumulatorom, ale także wiatrakom i panelom słonecznym
Typowy akumulator samochodowy elektryczny waży tysiąc funtów, mniej więcej wielkości walizki. Zawiera 25 funtów litu, sześćdziesiąt funtów niklu, 44 funty manganu, 30 funtów kobaltu, 200 funtów miedzi i 400 funtów aluminium, stali i plastiku. W środku znajduje się ponad 6000 pojedynczych ogniw litowojonowych.
Aby zrobić każdą baterię BEV, musisz przetworzyć 25 000 funtów soli na lit, 30 000 funtów rudy na kobalt, 5 000 funtów żywicy na nikiel i 25 000 funtów rudy z miedzi. W sumie trzeba wykopać 500 000 funtów brudu na akumulator. ”
Największym problemem systemów fotowoltaicznych są środki chemiczne wykorzystywane do przekształcania krzemianu w żwir używany do Aby wytworzyć wystarczającą ilość czystego krzemu, należy go poddać kwasem solnym, kwasem siarkowym, fluorem, trichlorotanem i acetonem
Ponadto potrzebny jest gal, arsenek, diselenid miedzi-indium-galu oraz tellurek kadmu, które są również wysoce toksyczne. Pył silikonowy stanowi zagrożenie dla pracowników, a płytki nie mogą być poddane recyklingowi.
Turbiny wiatrakowe nie są plusultra pod względem kosztów i niszczenia środowiska. Każdy wiatrak waży 1 688 ton (odpowiednik wagi 23 domów) i zawiera 1300 ton betonu, 295 ton stali, 48 ton żelaza, 24 tony włókna szklanego oraz trudno zdobyć rzadkie gleby Neodym, Praseodym i Dysprozum. Każde z trzech ostrzy waży 81 000 funtów i ma żywotność od 15 do 20 lat, po czym należy je wymienić. Nie możemy przetworzyć zużytych ostrzy wirnika.
Co prawda te technologie mogą mieć swoje miejsce, ale trzeba patrzeć poza mit wolności emisji.
„Going Green” może brzmieć jak utopijny ideał, ale jeśli spojrzysz na ukryte i osadzone koszty w realistyczny i bezstronny sposób, odkryjesz, że „Going Green” wyrządza więcej szkód dla środowiska ziemskiego niż się wydaje. Każdy.
Nie jestem przeciwny górnictwu, pojazdów elektrycznych, energii wiatrowej czy słonecznej. Ale pokazuję rzeczywistość sytuacji.
Oczywiście skopiowane / wklejone. Zapraszam do przekazania tekstu dalej. https://www.facebook.com/lena.ostling.79/posts/10220184517355060
Co za „odlot” pisze cos takiego i jeszcze to wkleja? Baterie LFP można produkować bez kobaltu i niklu, można też je stosunkowo łatwo recyklingować. Do tego takie akumulatory są znacznie tańsze.
Identyczny tekst jak ten od „zerowa emisja?!” pojawil sie na profilu Pana Radnego Wojewodzkiego tego samego u ktorego w ugupowaniu jest Pani kandydat na burmistrza z ktorej list startowal Pan Redaktor Jaroslaw….To jak to jest jestescie tam za tymi „elektrykami” czy nie?
Ja zdecydowanie jestem za rozwojem technologii, wykorzystywaniem odnawialnych źródeł energii oraz redukcją emisji szkodliwych substancji. Praktycznie żadna technologia produkowana na skalę masową nie ma negatywnego wpływu na środowisko. Każdy z nas powinien mieć tego świadomość, kierować się rozsądkiem i myśleć o przyszłych pokoleniach. Osobiście popieram rowery elektryczne, uważam je za najmniejsze z tego wszystkiego zło. Jeśli otrzymałbym taką dotację, na pewno bym taki kupił i jeździł nim nie tylko rekreacyjnie.
Ja proponuje żeby uruchomić w Busku transport konny bryczkami tak jak bywało dawniej.
Kilku woźniców, tuzin koni i jak trzeba to wołaj stangreta i wio na pekaes albo do lokalu.
Może by tak, może
A ja tam chcę taki rower.