Kalendarium: 11 lutego 2004 r. zmarł płk Ryszard Kukliński. Człowiek, który wstrząsnął komuną. III wojna miała zamienić Polskę w atomowe piekło
11 lutego 2004 roku w Tampie na Florydzie (USA) zmarł płk Ryszard Kukliński, oficer Sztabu Generalnego Ludowego Wojska Polskiego, który przekazał CIA informacje o przygotowaniach do wprowadzenia stanu wojennego w Polsce oraz plany tej operacji, a także inne tajemnice Układu Warszawskiego. – informuje portal PolskieRadio24.pl
– Kukliński będzie fascynował historyków i publicystów, wszystkich ludzi, będzie się o nim dyskutować w przyszłości i w końcu zostanie powszechnie uznany za bohatera – napisał Jan Nowak-Jeziorański we wstępie do polskiego wydania książki „Ryszard Kukliński. Życie ściśle tajne” Benjamina Weisera.
Widmo atomowej zagłady
Ryszard Kukliński♂, pułkownik Ludowego Wojska Polskiego, zastępca szefa zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a od 1970 roku tajny współpracownik CIA. Miał dostęp do ściśle tajnych dokumentów, również tych zawierających plany strategiczne ewentualnej wojny państw Układu Warszawskiego zależnych od ZSRR z krajami NATO. Planów III wojny światowej widzianych oczami Moskwy. W latach 1971-1981 Ryszard Kukliński przekazał Amerykanom dziesiątki tysięcy tajnych planów wojskowych w nadziei, że w ten sposób Polskę przed tą wojną uchroni.
Ryszard Kukliński w 1998 roku wyjaśniał, co on i część oficerów Sztabu myślała o planach Kremla:
– Doszliśmy do wniosku, że niezależnie od tego, kto tę wojnę wywoła, przez Polskę w ciągu pierwszych dziesięciu dni wojny przetoczy się lawina trzech frontów. (…) Prezydent Stanów Zjednoczonych nie ważyłby się uderzyć na siły rozmieszczone w ZSRR, gdyż oznaczałoby to automatyczną ripostę na terytorium USA. Z kolei skierowanie tej broni na terytorium Niemiec mijałoby się z celem obrony tego kraju (sojusznika USA), bo zamieniałoby ten obszar w perzynę – pustynię radioaktywną. Nasze serca polskie podpowiadały nam, że między tym terenem bronionym przez NATO i terenem Związku Radzieckiego leży ziemia niczyja: polska i czeska. Tu była największa groźba użycia broni nuklearnej przeciwko siłom sowieckim.
Pułkownik widział nie tylko dokumenty. Był członkiem bardzo wąskiego kręgu oficerów, którym pokazano silosy atomowe i głowice w Bornem-Sulinowie. Głowice, których w Polsce oficjalnie nie było. Groźba nuklearnej zagłady musiała się wydawać Kuklińskiemu niezwykle namacalna.
Sam przeciwko Imperium
Zdał sobie sprawę, że w podzielonym żelazną kurtyną świecie Polska i on sam znaleźli się wbrew swojej woli po stronie „Imperium Zła”, jak później nazywał blok wschodni prezydent USA Ronald Reagan. Sam Kukliński podkreślał, że nie był jedynym oficerem z podobnymi wątpliwościami.
– Początkowo wszystko sprowadzało się do zgłaszania w trybie służbowym postulatów, aby w doktrynie i praktyce militarnej Układu Warszawskiego odstąpić od samobójczych koncepcji ofensywnych i zająć się obroną sensu stricto. Dopiero później, kiedy te umiarkowane i realistyczne postulaty nie tylko żadnych sukcesów nie powodowały, ale nawet nie znalazły zrozumienia, w środowisku tym zaczęto się zastanawiać, czy w istniejących realiach możliwe jest jakieś wyjście, aby „Polak nie był mądry po szkodzie” – mówił Kukliński.
Doświadczenia wojny w Wietnamie (w 1967 roku był kierownikiem Grupy Kontrolnej w Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli), interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w 1968 roku i wydarzenia Grudnia ’70 tylko utwierdziły Kuklińskiego w przekonaniu, że ani komunistyczne władze Polski, ani tym bardziej Kreml … – cały artykuł, video, audio – na źródłowej stronie PolskieRadio24.pl – po kliknięciu na link ♂
◙ Podobne informacje:
RK: 28 lutego 2020 r. w Warszawie otwarcie Izby pamięci oraz wystawa w dawnej katowni NKWD na Pradze
PR4: Polityczne procesy pokazowe – jak wyglądały i czemu służyły?