ED: Kto, gdzie i dlaczego wyjeżdża ze Świętokrzyskiego? Zaskakujące dane – to młodzi ludzie, w większości kobiety. Jadą do Warszawy lub Krakowa

W pierwszej kolejności do Warszawy czy Krakowa, rzadziej do Niemiec czy Wielkiej Brytanii kierują swoje kroki przynajmniej od dziesięciu lat młodzi mieszkańcy regionu świętokrzyskiego, szukający lepszego życia. Ostatnio na czele emigrantów są… dobrze wykształcone kobiety.

Na przestrzeni ostatnich lat w województwie świętokrzyskim notowano stałą, wysoką emigrację. O wyludniającym się regionie świętokrzyskim Echo Dnia pisało ostatnio szeroko Województwo świętokrzyskie wyludnia się najszybciej w Polsce

Dlaczego emigracja znów przyśpieszyła, Echo pyta eksperta doktora habilitowanego Sławomira Pastuszkę, adiunkta na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach.

– Wyraźnie widać, że mieszkańcy województwa świętokrzyskiego są mobilni terytorialnie, przemieszczają się do regionów stosunkowo nieodległych geograficznie o wyższym niż w świętokrzyskim potencjale gospodarczym i społecznym. Niewątpliwie do takich należą Warszawa, ale nie całe województwo mazowieckie, Kraków, Wrocław, Łódź. Miasta te posiadają duże i silne ośrodki naukowe, liczne i zróżnicowane przedsiębiorstwa oferujące ciekawe miejsca pracy z możliwościową szybkiego awansu, cechują się wyższą atrakcyjnością do życia, większą otwartością na świat, a tym samym lepszymi warunkami bytowymi i poziomem płac. Dlatego nie powinno nas dziwić zjawisko odpływu migracyjnego, ale powinno nas niepokoić jest wzrastające natężenie – mówi Sławomir Pastuszka.

źródło: Echo Dnia

Co ciekawe, w ostatnim roku ze Świętokrzyskiego częściej emigrowały kobiety. Kim są ludzie, którzy porzucają Świętokrzyskie? Wśród migrantów dominują osoby młode. – Niestety, statystyki pokazują zachowania jak najbardziej logiczne – że emigrują osoby młode, przede wszystkim lepiej wykształcone, o wyższych niż przeciętnie umiejętnościach i kwalifikacjach, bardziej przedsiębiorcze, słowem „rzutkie”, nie obawiające się opuszczać miejsc zamieszkania, żeby uzyskiwać coraz to wyższe wykształcenie i robić kariery. W rezultacie tego, zmniejszają się ilościowo i jakościowo potencjalne zasoby pracy. Ilościowo – bo będzie coraz mniej osób gotowych świadczyć prace, jakościowo – bo wyjeżdżają osoby odważne i nierzadko o otwartym na zmiany i innowacyjnym podejściu, które często tworzą dla siebie i dla innych miejsca pracy. Jest to przykład tak zwanego drenażu mózgów. Może to dziwić, ale wśród emigrujących przeważają kobiety, dla których w Świętokrzyskiem, ze względu na charakter przemysłowo-rolniczy regionu, jest przede wszystkim mniej ofert pracy, i pewnie niekoniecznie tych zgodnych z kierunkiem i poziomem ich wykształcenia, jest niższe wynagrodzenie, często na umowy zlecenia lub umowy o dzieło. Taki charakter umów, też nawiasem mówiąc w gospodarce potrzebny, nie zapewnia bezpieczeństwa przy zakładaniu rodziny, ubieganiu się o kredyt czy pożyczkę. Kobiety szukają więc takich miejsc bardziej intensywnie niż mężczyźni. To niekorzystnie oddziałuje na liczebność i strukturę wiekową kolejnych pokoleń, bo przecież swoje aspiracje macierzyńskie będą realizować w miejscu docelowej emigracji. Utrwalać to będzie niską dzietność w naszym województwie, a tym samym powodować kurczący się udział osób młodych w populacji ogółem.