24G: Czyszczenie zbiornika i wymiana solanki w tężni solankowej w Gliwicach. Obiekt przez dwa dni będzie nieczynny | A w Busku? Czy BZ wpuszczono w kanał?
Gliwicka tężnia cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem mieszkańców. To jeden z najlepiej usytuowanych tego typu obiektów w kraju – oddalony od ruchliwych ulic i stoi w głębi lasu. Ma wymiary ok. 13 m x 40 m, prawie 8 m wysokości i jest zadaszona, co ogranicza rozrzedzanie solanki przez padające deszcze.
Wokół budowli powstała strefa relaksu z leżakami i ławkami oraz reprezentacyjny ogród. Wyeksponowano rosnący tu wcześniej dąb szypułkowy, a dodatkowo posadzono w sumie około 700 krzewów, traw i ozdobnych bylin, m.in. trzcinniki, kostrzewy, winobluszcz i wrzosy. W pobliżu są również stojaki na rowery i miejsca parkingowe dla odwiedzających tężnię. Ścieżki wokół zostały wyłożone nawierzchnią dostosowaną do… – cały artykuł na źródłowej stronie 24gliwice.pl♂
Jarosław Kruk: Przypomnę najpierw mój komentarz opublikowany 29.11.2019 r pod artykułem o tejże gliwickiej tężni „Tężnia solankowa w Gliwicach ma powstać do końca maja 2020. Ma mieć 40 metrów długości i kosztować 3 mln złotych„:
” Przyjęło się, że społeczeństwo dzieli się na humanistów i umysły ścisłe. Ja podobno zaliczam się do tej drugiej grupy, stąd zapewne klasa mat-fiz w buskim LO i dyplom Wydziału Budownictwa Lądowego na Politechnice Krakowskiej. Stąd też zapewne zwracanie uwagi na liczby i proporcje. Po lekturze tej informacji zestawiłem sobie wartości: Tężnia w Gliwicach: ~40 m za 3 miliony – inhalator w Busku-Zdroju: ~200 m za 25 milionów…
Cóż…, jak to mówią: kto bogatemu zabroni.”
Przedstawiany w tym artykule inhalator, w liczących ok. 180 tysięcy mieszkańców Gliwicach (Busko-Zdrój to zaledwie ok. 16 tysięcy mieszkańców), został ostatecznie wybudowany kosztem ok. 3,4 mln zł i uruchomiony na początku lipca 2020 r. Powstały na planie prostokąta obiekt o wymiarach ok. 13 m na 40 m, ma prawie 8 m wysokości i jest zadaszony♂ – co jak pokazuje buska praktyka jest bardzo istotne, gdyż ogranicza rozrzedzanie solanki przez padające deszcze.
Gliwicki Miejski Zakład Usług Komunalnych na zakup i wymianę solanki przewidział w swoim budżecie na 2020 rok 160 tys. złotych♂. A skoro buski mamut inhalacyjny jest lekko licząc 5 krotnie większy, to można przypuszczać, że jego „solankowożerność” jest co najmniej 5 razy większa, to daje w przybliżeniu: 5x 160.000 = 800.000 zł potencjalnych „solankowych kosztów operacyjnych” rocznie. Ta kwota oczywiście odpowiednio wzrasta, gdy pojawia się – tak jak prawdopodobnie obecnie w Busku-Zdroju wskutek zanieczyszczenia „popłuczynami opadowymi” – awaryjna potrzeba wymiany lub uzupełnienia solanki, nie wspominając już o kosztach czyszczenia zabrudzonej instalacji.
A zatem można przypuszczać chyba, że buska kolubryna solankowa będzie drenowała budżet słonecznego miasta i gminy ze złotą monstarncją w herbie – tylko z tytułu „solanki” – na kwotę ok. 800.000 złotych rocznie! A gdzie pozostałe koszty utrzymania, gdzie koszty personelu, konserwacji, ubezpieczenia, itd.? Zastanawiam się więc czy Szanowny Pan UMiG przystępując do budowy tężni sporządził rzetelny biznesplan tej inwestycji i zastanowił się czy stać na nią słoneczny gród nad Maskalisem?
Przyjmując na podstawie cennika♂, że uśredniona cena biletu wstępu na tężnię to 8 zł, łatwo można wyliczyć, że po to tylko by pokryć skalkulowane powyżej koszty samej „solanki”, 800 tysięcy złotych, obiekt musiałby przyjmować 100.000 gości rocznie!
A przecież należy mieć świadomość, iż zewnętrzne tężnie z przyczyn technologicznych stoją nieczynne przez chłodne miesiące. W dodatku, w dobie pandemii Covid-19 dochodzą do tego jeszcze obostrzenia epidemiologiczne. Zwraca na to uwagę pani Marzena Sosnowska, rzeczniczka Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych w wypowiedzi udzielonej dla portalu 24gliwice.pl pod koniec marca 2021 r: – Żeby tężnia mogła pracować, temperatury muszą być dodatnie. Jednak w tym roku nie tylko pogoda będzie grała decydującą rolę. W związku ze stanem epidemicznym, MZUK skierował pytanie o możliwość uruchomienia tężni do stacji sanitarno-epidemiologicznej. Decyzja o otwarciu obiektu, będzie podjęta w zależności od uzyskanej odpowiedzi.
Mając powyższe na uwadze, obawiam się, że chyba niestety słoneczne władze samorządowe Buska-Zdroju mocno przeszarżowały i przeinwestowały. I choć turystom zafundowały ciekawą atrakcję, owszem, to jednak budżetowi, a zatem mieszkańcom-podatnikom, chyba zafundowały ciężką finansową kulę u nogi, a Gminę Busko-Zdrój wpuściły w kanał, finansowy kanał…
◙ Podobne informacje:
W katowickim Parku Zadole powstał leczniczy inhalator. Kosztował 2,6 mln zł
8 odpowiedzi na “24G: Czyszczenie zbiornika i wymiana solanki w tężni solankowej w Gliwicach. Obiekt przez dwa dni będzie nieczynny | A w Busku? Czy BZ wpuszczono w kanał?”
Zacytuję fragment wyżej zamieszczonego komentarza:
………………………………………………………………………….
„Przetarg nieograniczony: Budowa Kompleksu Urządzeń Uzdrowiskowych w Zieleni Parkowej (tężnia, pijalnia uzdrowiskowa, oranżeria, fontanna) w Busku-Zdroju.”
umig.busko.pl/urzad-miasta-i-gminy/17623-przetarg-nieograniczony-budowa-kompleksu-urzadzen-uzdrowiskowych-w-zieleni-parkowej-teznia-pijalnia-uzdrowiskowa-oranzeria-fontanna-w-busku-zdroju.html
Załącznik 8 [ zip ].
CZĘŚĆ VII
PROJEKT SIECI GAZOWYCH,
WODOCIĄGOWYCH,
KANALIZACYJNYCH
Usługi Projektowe „Cowodex”
mgr inż. Robert Gradzik
Dobrowoda 49, 28-100 Busko-Zdrój
tel. +48 600775684, rgradzik@wp.pl
CZĘŚĆ X
PROJEKT PRZEBUDOWY
KOLIDUJĄCYCH SIECI
Usługi Projektowe „Cowodex”
mgr inż. Robert Gradzik
Dobrowoda 49, 28-100 Busko-Zdrój
tel. +48 600775684, rgradzik@wp.pl
Kim jest Pan Robert Gradzik? Ano jest pracownikiem MPGK Sp. z o .o. w Busku-Zdroju, zwanego potocznie „Komunalką”. A więc pracownik firmy należącej do Gminy Busko i podległej Burmistrzowi, projektował jako swoja prywatna firma instalacje w tężni.
Mało tego, w dokumencie będącym pozwoleniem na budowę tężni (Decyzja Starosty Buskiego nr 297/17, Znak: AB.6740.1.297.2017), a dokładnie w UZASADNIENIU, ten sam Pan Robert Gradzik występuje jako… pełnomocnik Urzędu Miasta i Gminy w Busku-Zdroju.
A więc Pan R. Gradzik jest pracownikiem MPGK, pełnomocnikiem UMIG, a równocześnie jako swoja prywatna firma wykonywał projekty poszczególnych instalacji tężni.
Czy można to nazwać „stykiem” na linii: „Praca w jednostce samorządowej – prywatna firma”? Czy można tu mówić o „konflikcie interesów”? Jak ocenić taką sytuację?
…………………………………………………………………….
Może więc Pan Gradzik, projektant między innymi sieci kanalizacyjnych, wypowie się w temacie, czemu dopiero co oddana do użytku tężnia, już po raz drugi jest nieczynna?
Czy tak będzie po każdym większym deszczu?
Czy przyczyną zalewania tężni jest źle wykonany projekt?
Czy przyczyną zalewania tężni jest są źle wykonane instalacje?
CZY KTOŚ ODPOWIE NA TE PYTANIA?
DLACZEGO OBIEKT ZA 25 MILIONÓW ZŁOTYCH JEST PO RAZ DRUGI, W TAK KRÓTKIM CZASIE, WYŁĄCZONY Z UŻYTKU NA WIELE DNI?
Zacytuję drugi fragment wyżej zamieszczonego komentarza Mieszkańca:
………………………………………………………………………..
Wody deszczowe z powierzchni zajętej przez instalacje solankową (dotyczy to niecki pod
tężnią, koryt górnych tarasów) przewiduje się wykorzystać powtórnie do rozcieńczenia
solanki zagaszonej w wyniku odparowania na tężni. Rozwiązanie to wynika z ograniczonej możliwości dostarczenia „świeżej” solanki.
Nadmiar wód opadowych, w przypadku katastrofalnych ulew o prawdopodobieństwie
występowania nie częściej niż co 5 lat, będzie skierowana z zbiornika przy przepompowni do zbiornika przelewowego, następnie przepompowana do kolektora instalacji pozabiegowej.
………………………………………………………………………….
O ile dobrze rozumiem, wody opadowe czyli deszczówka, ma być wykorzystywana do rozcieńczania solanki, a gdy opady będą duże, ma być skierowana, odprowadzona do kanalizacji.
Jak pokazuje życie, moim zdaniem wystąpiła trzecia, nie ujęta w projekcie okoliczność: opady deszczu powodują wyłączenie tężni z użytku na wiele dni.
Ostatnie dwa opady które unieczynniły tężnie były dużymi opadami, ale w mojej ocenie nie były to opady katastrofalne. Jeśli nawet uznać je za katastrofalne, to jak mówi projekt, tężnia powinna sobie z nimi poradzić, a nadmiar wody powinien być usunięty, odprowadzony.
CO SIĘ JEDNAK STAŁO, ŻE TĘŻNIA ZOSTAŁA ZALANA I PRZEZ TO ZAMKNIĘTA NA WIELE DNI?
CZY COŚ „POSZŁO NIE TAK”? A JEŚLI TAK, TO CO „POSZŁO NIE TAK”?
A JEŚLI COŚ „POSZŁO NIE TAK”, TO KTO ZA TO ODPOWIADA?
A JEŚLI COŚ „POSZŁO NIE TAK”, TO CZY KTOŚ ZA TO ODPOWIE?
rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/najnowsze-fakty/news-brytyjscy-naukowcy-w-przypadku-wariantu-delta-odpornosc-zbio,nId,5413727#crp_state=1
Jeśli dobrze widzę na zdjęciu to W katowickim Parku Zadole powstał leczniczy inhalator też zadaszony jak w Chorzowie. w Międzyrzeczu Dolnym i Rudzicy mały ale też zadaszony. Pytam się więc dlaczego w Busku wybudowali odkrytą tężnię? W Busku deszcz niby nie pada?
„Duszniki-Zdrój: zdjęli kostkę, by drzewa miały więcej wody.”
„To ciekawy przykład pielęgnacji zieleni. Aleja Chopina, będąca wizytówką miasta Duszniki-Zdrój, przeszła niedawno metamorfozę. Wcześniej spacerowy trakt pokryty był kostką brukową, która nie pomagała rosnącym w pobliżu drzewom. Gęsto ułożona kostka utrudniała wodzie dotarcie do korzeni i ograniczała dopływ tlenu. Dodatkowo obok drzew znajdowały się rowy, w których gromadziła się woda opadowa i spływała do niżej położonych partii. Podczas prac zdecydowano, by rowy zasypać, zdjąć kostkę i wykonać nową, przepuszczalną nawierzchnię.”
„Już po kilku miesiącach po wymianie nawierzchni na mieszankę mineralną przepuszczającą wodę zauważono, że drzewa, które skazane były na wycinkę, zaczęły odżywać. Objawiło się to licznymi przyrostami w obrębie koron, ich regeneracja nastąpiła w szybkim tempie. System korzeniowy otrzymał więcej wody i tlenu, w efekcie mógł się swobodnie rozrosnąć.”
„Konserwator wprost przyznaje, że przykład z Alei Chopina powinien roznieść się po Polsce i trafić do włodarzy miast, które wcześniej przeprowadziły lub dopiero planują renowację terenów miasta i rozważają wycinkę rosnących od lat drzew:
„Obecnie występuje nasilenie inwestycji związanych z rewaloryzacją czy rewitalizacją zabytkowych miast i miejscowości, w których stare drzewa są elementem kompozycyjnych tych obszarów. Nie wystarczy chcieć inwestować w tereny zielone. Trzeba to robić mądrze, poprawiając klimat miejsca w zakresie temperatury, wilgotności, a więc warunków zamieszkania, pobytu, rekreacji. Stare drzewa mają podstawowe znaczenie dla takiego sposobu myślenia o rewitalizacji. Nie da się ich zachować, gdy nie zwrócimy uwagi na ich warunki siedliskowe” – czytamy na stronie konserwatora.”
https://www.onet.pl/styl-zycia/whitemad/duszniki-zdroj-zdjeli-kostke-by-drzewa-mialy-wiecej-wody/41jtzxt,30bc1058
Podobno w BOSIR na kierowniczym stanowisku zatrudniony został brat burmistrza Sikory, to prawda?
[…] 24G: Czyszczenie zbiornika i wymiana solanki w tężni solankowej w Gliwicach. Obiekt przez dwa dni … […]
[…] 24G: Czyszczenie zbiornika i wymiana solanki w tężni solankowej w Gliwicach. Obiekt przez dwa dni … […]