Kamil Oliwkiewicz: Ludzie w Busku muszą znać prawdę – stanowisko Przewodniczącej RM J.Nurek
Aktualizacja: 11 września 2018
Szanowni Państwo,
Otrzymałem dziś, chwilkę temu, mail od pani Justyny Nurek, przewodniczącej Rady Miejskiej w Busku Zdroju, odnoszący się do felietonu pana Kamila Oliwkiewicza „Ludzie w Busku muszą znać prawdę” , zamieszczonego na infobusko.pl 5.09, . Odpowiadając na prośbę zawartą w mailu publikuję poniżej stanowisko pani Przewodniczącej RM Justyny Nurek.
Redaktor infobusko.pl
W nawiązaniu do artykułu „Ludzie w Busku muszą znać prawdę” autorstwa Pana Kamila Oliwkiewicza, uprzejmie proszę Pana o zamieszczenie mojego stanowiska na Państwa portalu.
Zastanawiam się, dlaczego Pan Redaktor, znając mnie osobiście oraz moje działania społeczne podejmowane na rzecz mieszkańców naszego miasta i gminy, nie zadał sobie trudu skontaktowania się ze mną, tak, aby przedstawić rzetelną, sprawdzoną informację pochodzącą od dwóch stron, co winno być standardem pracy rzetelnego dziennikarza.
Z poważaniem
Justyna Nurek
Oto treść dołączonego oświadczenia:
Szanowny Pan Kamil Oliwkiewicz,
W nawiązaniu do artykułu „Ludzie w Busku muszą znać prawdę” Pana autorstwa, pozwoli Pań, że odniosę się do kilku poruszonych przez Pana kwestii.
Zaprzeczam stanowczo Pana stwierdzeniom, zawartym w tym artykule, odnoszącym się do mojej osoby i sprawowanej przeze mnie funkcji Przewodniczącej Rady Miejskiej. Powołuje się Pan na górnolotne słowa o prawdzie i nader zgrabnie manipuluje informacjami. Powiedzmy jasno – po prostu Pan mija się z prawdą. Nie jest prawdą to, że był Pan przesłuchiwany przez policję za to, że przychodzi Pan na Sesje Rady Miejskiej i wypowiada się krytycznie wobec mnie. Jestem otwarta na krytykę jako osoba publiczna, ale krytykę konstruktywną, a nie jedynie polegającą na obrażaniu, znieważaniu mnie w oczach opinii publicznej. Dozwolona jest taka krytyka, która jest rzeczowa, rzetelna, służy ochronie interesu publicznego i opiera się na prawdziwych, zweryfikowanych faktach. Dozwolona krytyka nie może naruszać dóbr osobistych osób krytykowanych.
Na Sesje Rady Miejskiej może przyjść Każdy. Proszę, aby Pan nie tworzył również nieprawdziwego obrazu funkcjonowania Rady Miejskiej. Zaprzecza Pan sam sobie. Przecież od ponad roku jest Pan aktywnym uczestnikiem Sesji Rady Miejskiej w Busku-Zdroju. Zabierał Pan wielokrotnie głos na Sesjach w punkcie „Sprawy różne i wolne wnioski”. Nikt nigdy Panu nie zabraniał wypowiadać się na posiedzeniach Rady, w tym przede wszystkim prezentować Pana stanowisko krytycznie. Przecież można odsłuchać wszystkie nagrania z Sesji z Pana udziałem. Doskonale Pan wie, że Statut Miasta i Gminy Busko-Zdrój oraz Regulamin Rady Miejskiej w Busku-Zdroju regulują m.in. zasady wystąpień mieszkańców podczas Sesji Rady Miejskiej i określają przewidziany czas na zgłaszanie spraw i wniosków przez mieszkańców. Warto zaznaczyć, że Pana również obowiązują podstawowe zasady kultury osobistej i ogólne zasady współżycia społecznego.
Jako samorządowiec z długoletnim doświadczeniem oraz osoba aktywnie działająca społecznie na rzecz mieszkańców naszego miasta i gminy nie mogę pozwolić sobie na to, aby ktokolwiek znieważał mnie i pomawiał, co każdorazowo spotka się z moją reakcją i podjęciem stosownych kroków prawnych, o czym autor artykułu doskonale zdaje sobie sprawę.
Z poważaniem
Justyna Nurek
———————————-
infobusko.pl: Odpowiadając na pytanie pani Justyny, poinformuję, że opublikowałem tekst pana Kamila, gdyż uważam, że w Busku potrzebny jest dialog społeczny, wymiana myśli, prezentacja stanowisk i racji poszczególnych stron. O ile np. UMiG czy Starostwo mają swoje strony internetowe, na których prezentują sowje materiały, opinie , ogłoszenia, o tyle „szary obywatel” nie dysponuje tym. A kilka, czy nawet kilkanaście minut na głos na Sesjach w punkcie „Sprawy różne i wolne wnioski” – w mojej opinii – to czasem stanowczo za mało. Dlatego chcę by ten portal był taką swoistą platformą informacyjną , na której będzie można prezentować „na spokojnie” głosy i opinie różne strony dialogu.
Opublikowany tekst pana Kamila, jest jego stanowiskiem w prezentowanych kwestiach – nie jest stanowiskiem redakcji infobusko.pl. Jest przyczynkiem do dyskusji w zaprezentowanych w nim kwestiach. Dlatego niezwłocznie publikuję Pani stanowisko, by mieszkańcy mogli poznać Pani racje.
z poważaniem
Jarosław Kruk
infobusko.pl
„Ludzie w Busku muszą znać prawdę” – 5 września 2018 r.
Szanowni Państwo,
przyglądając się statystykom oglądalności artykułów na tym „pachnącym jeszcze świeżą farbą” portalu, wnioskuję, chyba słusznie, że największym zainteresowaniem cieszą się publikacje poruszające istotne dla mieszkańców kwestie. Przykład opóźnienia rozbudowy szkoły SP2 i propozycja władz by dzieci uczyły się „na budowie” , czy śmierdzących plam po śmieciarkach wyraźnie na to wskazuje. Poszerzyłem więc przekaz informacyjny e-strony o felietony – krótkie, jednostronicowe „wypracowania”, odnoszące się do różnych, często bardzo istotnych spraw.
Pierwszą osobą, której teksty będzie można przeczytać na infobusko.pl, jest z dziada-pradziada buskowianin po kądzieli, Kamil Oliwkiewicz. Jego mama Ewa pochodzi ze starej buskiej rodziny Żółtaków. To młody, 33 letni ( wiek Chrystusowy ) lokalny patriota – jak o sobie czasem mówi z uśmiechem. Ja dostrzegłem go dopiero bodaj dwa lata temu, na jednej z Sesji Rady Miejskiej, na której zabrał głos i o dziwo, był to głos krytyczny wobec stanowiska burmistrza W. Sikory. Był to głos mało, że krytyczny, ale równocześnie bardzo merytorycznie poparty. Nowość dawno nie widziana na forum buskiego „parlamentu”.
Pan Kamil zwrócił moją uwagę też stosunkowo niskim wzrostem, co wyróżnia go już na pierwszy rzut oka. Ale przecież pułkownik Michał Wołodyjowski też wysoki nie był, a głową i szablą wspaniale władał i zrobił wiele dobrego – tak przedstawia go w swoich dziełach Henryk Sienkiewicz, który sam był mizernego wzrostu, 154 cm, miał dziecinny wygląd i małą krzepę fizyczną.
I tenże pan Kamil Oliwkiewicz, zapytał mnie kilka dni temu, czy nie mógłbym na internetowym forum przedstawiać jego felietonów o Busku. Po zapoznaniu się z nimi, stwierdziłem, że warto je opublikować, by każdy kto chce mógł się z nimi zapoznać i wyrobić sobie swoje własne zdanie. Ja osobiście mam swoje oceny w przedstawianych kwestiach, czasem zbieżne, bywa, że różne, ale merytorycznej wartości przekazowi Pana Kamila trudno odmówić.
Czas jest sprzyjający do analizy i dyskusji, za chwilę wybory samorządowe – 21 października, przy urnach będziemy decydować kto przez następne 5 lat ma nas reprezentować godnie na forum krajowym i zagranicznym, kto ma podejmować kluczowe i ważne dla nas, dla miasta i dla naszych wsi decyzje, kto będzie wsłuchiwał się w nasz, mieszkańców, obywateli głos, kto ma mądrze zarządzać i inwestować nasze – bo to środki i z naszych kieszeni składają się na budżet – pieniądze, tak by to wszystko służyło jak najlepiej mieszkańcom, Gminie Busko-Zdrój, kuracjuszom, by krótko mówiąc żyło nam się coraz lepiej.
Dziś zatem pierwszy, krótki felieton pod wymownym tytułem.
Zachęcam do jego lektury i podzielenia się swoimi opiniami w komentarzach.
z wyrazami szacunku
Jarosław Kruk, redaktor infobusko.pl
Ludzie w Busku muszą znać prawdę
Prawda jest rzeczą niezbywalną, należy jednak za punkt jej odniesienia traktować skąd ona jest wydobywana.
Jako osoba niezależna i nie mająca żadnych materialnych korzyści z żadnej strony sceny politycznej postanowiłem opisać jak wygląda obecnie sytuacja w Busku.
Waldemar Sikora i uległa mu do granic Rada Miejska pod szyldem Porozumienia Samorządowego, stowarzyszenia mającego większość w Radzie Miasta, na czele którego stoi burmistrz, uczyniły z Buska prywatny folwark, gdzie nic nie się nie da, nic nie można, wszystko „będzie” ale nie jest. Gdzie przez osiem lat rządów upadła reklama miasta, a prestiż uzdrowiska przypomina zdewastowaną fontannę w nowym parku.
Dostaje się każdemu, kto choćby piśnie słowo nie takie, jak podoba się obecnej władzy. Od razu szuka się na nim zemsty, szykanuje. Ja osobiście kilkanaście już razy byłem przesłuchiwany przez policję między innymi za to, iż przychodzę na sesje RM i się wypowiadam krytycznie wobec przewodniczącej RM. Znam takich, którzy stracili pracę. Inny, mimo wysokich kwalifikacji latami zarabiał najniższą krajową i w końcu, by wyżywić rodzinę, musiał wyjechać z Buska za chlebem. Tak. Tak wygląda wolność, prawo do swojego słowa i opinii w Busku – w XXI wieku, w państwie demokratycznym nie wolno się wypowiadać, a szczególnie krytycznie wobec niektórych ważnych osób. W przyszłej kadencji może się okazać, że nie będzie można nie tylko mówić ale i nawet myśleć inaczej niż burmistrz czy przewodniczący sobie tego życzą.
Czy naprawdę takiego Buska chcemy?
Kamil Oliwkiewicz
Redakcja: Na prośbę autora, który, jak oświadczył, pisał teksty już jakiś czas temu, na gorąco i pod wpływem emocji, 6.09 wprowadziłem jego drobne korekty w pierwotnie opublikowanym tekście.
23 odpowiedzi na “Kamil Oliwkiewicz: Ludzie w Busku muszą znać prawdę – stanowisko Przewodniczącej RM J.Nurek”
Nie chcemy! aby dalej Sikora nic nie robił tylko zastraszał ludzi i bawił się ze swoimi przydupasami w naszej piaskownicy. Super pomysł na artykuły niech wszyscy wiedzą co się dzieje w Busku
Nie jestem związana z żadną partią od polityki wręcz stronię patrzę na ostatnie wydarzenia z dystnesem i na chłodno. Należę do grona osób młodych o których tak ciągle piszecie. Dla mnie osobiście Pan Kamil nie jest w żadnej sposób osobą wiarygodną i niestety nie zyskał mojej symepaii ani szacunku.
Jest różnica informować a hejt. W Państwa przypadku już po dwóch informacjach jest wyłącznie krytyka! (Spowodowana chyba zazdrością) Infobusko jak sama nazwa sugeruje powinno mieć informację nie zależnie czy sa dobre czy złe. Publikacja winna być taka i taka a sądzę że będzie wyłącznie portal „ANTYSIKORA” za którym to również nie jestem a jest gdzieś granica populizmu.
Tym bardziej że sami Państwo określają ten portal jako niezależny. Moim zdaniem taki nie jest. Jest zależny od przeciwników obecnie sprawujących. Troszkę nie halo krytykować kogoś a robić tak samo.
Panie Kamilu jest pan osobą niepoważną a z tego co obserwuje od dłuższego czasu chce pan po prostu wrabać się na salony trzeba najpierw umieć ogarnąć swoje podwórko a później myśleć o innych
Dziękuję za pierwsze krytyczne komentarze. O to właśnie chodzi – by dyskutować, by operować argumentami, mniej emocji więcej konkretów.
Czy publikowane treści są hejtem? Internetowy słownik języka polskiego podaje taką oto definicję słowa hejt:
1. obraźliwy i zwykle agresywny komentarz internetowy;
2. mówienie w sposób wrogi i agresywny na jakiś temat lub o jakiejś osobie.
Czy mój tekst, którym poprzedziłem felieton Pana Kamila jest obraźliwy? czy jest agresywny? Przedstawiam w nim krótko sylwetkę młodego mieszkańca Buska, który ma odwagę – tak uważam, odwagę – mówić wprost, podając imię i nazwisko, co mu się w naszej rzeczywistości podoba, a co nie, przedstawia jakie są jego rozwiązania spraw trudnych. Język i sposób w jaki to robi, może się podobać lub nie, ale na pewno jest w granicach prawa, skoro jak wspomina w tekście, wielokrotnie analizowała to policja i z tego co mi napisał, nie został pociągnięty do żadnej odpowiedzialności. Skoro tak, to znaczy, że nie kłamie, nie konfabuluje, nie nadużywa krytyki poza przyjęte normy.
W Busku, taki sposób wyrażania swoich opinii odbiega od tego do czego byliśmy przyzwyczajeni przez długie lata. U nas jeśli się mówiło publicznie, to trochę tak jak o zmarłym, w zasadzie tylko dobrze. Krytyczne opinie wyrażało i słyszało się pokątnie. To chyba taka pozostałość po latach minionych, w których obowiązywała zasada zza wschodniej granicy „mniej mówisz, dalej dojedziesz”. Tak było. Ale póki co, od 89 roku minęło już 29 lat, wyrosło nowe pokolenie, które ukształtowało się w zupełnie innych realiach. Nastąpiły duże przemiany społeczne i mentalne. Dziś, otwarta krytyka, to co w Europie zachodniej, w rzeczywistych demokracjach, jest od dawna normą, w miastach typu Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdańsk też stoi na porządku dziennym.
Nie uważam więc, że słowa Pana Kamila to hejt.
Czy publikowanie krytycznych informacji czy opinii, zgodnych z prawdą i w granicach prawa, Pana Kamila Oliwkiewicza czy Pana Adama Radosza (tekst o pozostawiających brudne, śmierdzące ślady śmieciarkach) to właściwy materiał na strony lokalnego portalu informacyjnego? Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ja uważam że tak. Dlaczego?
Pierwsza przesłanka to to, że władze samorządowe i urzędy – UMiG, Starostwo, MGOPS, ZUS, KRUS – mają swoje „rozgłośnie”- np. ogólnodostępne strony internetowe, na których publikują też „swoje” treści. Każda pliszka swój ogonek chwali. Szary obywatel nie dysponuje czymś takim. Zatem więc, dla równowagi przekazu, uważam za zasadne udzielanie miejsca na portalu informacyjnym, osobom inaczej niż oficjalny przekaz myślącym i mówiącym. Zresztą od wieków wiadomo, ze krytyka jest niezbędna, by władza funkcjonowała w sposób właściwy. Bez niej władza ma tendencję do odrywania się od ziemi i od obywateli. Skądś powiedzenie „Prawdziwa cnota krytyki się nie boi” się wzięło.
Druga rzecz, że krytyka to jest sygnał od „organizmu – społeczeństwa lokalnego”, że coś jest nie tak, ze coś niewłaściwego się dzieje, podobnie jak ból w ciele człowieka. Krytyka jest więc potrzebna by nie stało się gorzej. Jak władza ma się dowiedzieć, że jej działania, uchwały, decyzje są trochę lub całkiem nie po myśli społeczności lokalnej, jeśli nie będzie sygnałów zwrotnych od mieszkańców?
Choćby dla tych powodów, uważam, że oponenci też mają prawo przedstawiać swoje racje publicznie.
Portal infobusko.pl w moim zamierzeniu jest otwarty na różne koncepcje rzeczywistości, będę starał się zamieszczać na nim autoryzowane treści różnych stron czy opcji. Chodzi mi o stworzenie platformy do otwartej i konstruktywnej dyskusji społecznej. Rozmawiajmy na piśmie, przedstawiajmy swoje racje, piszmy co nas boli, ale też informujmy co nam się podoba i co jest OK. Tak wygląda demokracja.
Jak wspomniałem we wprowadzeniu artykułu jest właściwy czas na taką dyskusję. Szybko zbliżają się wybory, do głosowania jest nieco ponad miesiąc. By dokonać świadomego wyboru przy urnie wskazane jest na spokojnie przeanalizować minione dwie kadencje – bo tyle piastuje swój urząd burmistrz Waldemar Sikora i wielu spośród radnych. Spojrzeć na dokonania, przypomnieć działania, decyzje, słowa, składane deklaracje przedwyborcze. Jeśli się to zrobi, to można mieć wtedy przy urnie poczucie świadomej decyzji wyborczej. I w tym ma pomóc ten portal
Dlatego dziękuję, za artykułowanie swoich opinii w komentarzach. Zapraszam autorów „Neutralnie”, „Neutralny” i inne osoby, do przedstawienia swojego stanowiska w bardziej rozbudowanej formie, optymalnie pod własnym nazwiskiem, ewentualnie znanym tylko redakcji. Proszę je przesyłać na e-mail redakcja@infobusko.pl. Obiecuję, że zostaną zamieszczone na portalu.
z wyrazami szacunku, Jarosław Kruk.
Dziękuję również za opinie. Nie tylko hejt jak to ma w zwyczaju mówić Pani radna Nurek jest moją domeną. Moją domeną jest, aby zmienić Busko i nazwać pewne rzeczy takie jakimi są. Mam dobrze ogarnięte „swoje podwórko”. Zaprosiłbym chętnie do dyskusji na żywo, tak na serio i poważnie. Jednak w Busku mało jest osób, które mają na tyle odwagi, aby wyjść i publicznie powiedzieć: chcę mieszkać w moim mieście, chcę za niego wziąć odpowiedzialność. Tak to prawda, takie osoby kidedy odważyły się wyjść i tak powiedzieć za kilka dni dostały wezwania na przesłuchania. Nie było to przyjemne, ale trzeb to przezwyciężyć, aby uwolnić się od ludzi, którzy myślą, że mogą w ten sposób pozbywać się konkurencji. Na salonach Buska bywali już moi przodkowie, a na „te salony” nie mam zamiaru się „wrąbywać”. Owszem kilka gorzkich słow nie zaszkodzi skoro miając od lat w parku, naszej wizytówce, zdewastowaną okropną aczkolwiek nową fontannę słyszę tylko, że tak ma być i nic się nie da zrobić. Nie obawiam się krytyki, że chcę coś zmienić, nie mogę zwyczajnie pozwolić, zby marnowano kolejne lata na słowach „nie da się”. ps. zapraszam do współpracy
Jak w ,,Ranczo” tylko na wiekszą skale
Owszem wszyscy widzimy rozpadająca się fontannę czy wybrakowany słup oświetleniowy, ale może nie wszyscy wiedzą, że w tym miejscu gdzie stoi owa fontanna jest planowana moternizacja i zmiana przeznaczenia obszaru. W tym miejscu w najbliższych dwóch latach ma powstać tężnia i ścieżka zdrowia. Wobec tego zastanówmy się nad tym co pisze Pan Kamil… Skoro teraz zmodernizuje się tą nieszczęsną fontannę a za kilka miesięcy dokona się jej rozbiórki to, co wówczas? Wtedy będzie felieton o tym jak roztrwoniono gminne pieniądze na niepotrzebną modernizacje. Poruszając merytorycznie jakiś temat sugerował bym autorowi tekstu najpierw zgłębić informacje dotyczące przyszłego przeznaczenia danego obszaru. Pozdrawiam
Moja opinia nie miała być krytyką czy też obrazą Pana Kamila. Uważam, że z pewnością ma On dobre intencję i chce dobrze dla miasta jak i mieszkańców. To tylko delikatna uwaga żeby nie popełniał błędów obecnej władzy. Krytyka może być zła lub „dobra” czyli taka mobilizująca.
Poza tym ciągle się mówi mieszkańcy Buska, mieszkańcy miasta itp. ale gmina czy powiat to nie tylko miasto ale też wsie. Czy mieszkańcy wsi się już nie liczą?? Oni też płacą podatki, opłaty za wywóz śmieci itd. Czytam już kolejny raz słowa: nie da się… i są to słowa większości z nas nie tylko rządzących, taka nasza mentalność. Ja uważam, że się da, a czemu?? ponieważ skończyłam studia i wróciłam z dużego miasta do naszego miasteczka Buska. Nie mam nigdzie znajomości po prostu mój upór i zaparcie sprawiło, że znalazłam prace, ponad to ciągle się uczę i rozwijam swoje umiejętności i zainteresowania i to gdzie w BUSKU. Widzę, że pojawiają się też nowe może i małe może i jednoosobowe działalności, ale są takowe i to zakładane głównie przez młodych. Myślę, że młodzi wyjeżdżają bo ciągnie ich do dużych miast, które kuszą na każdym kroku, a Busko nigdy takim miastem nie będzie. Zmiany są potrzebne wszędzie nie tylko u nas, ale trzeba ja robić ze zdrowym rozsądkiem, aby nie popaść ze skrajności w skrajność.
Podkreślam, że jest to tylko i wyłącznie moja własna opinia, nie piszę w niczyim imieniu.
Jeszcze tylko jedno do Pana Kamila publiczne wystąpienia nie są dla mnie ? za wysokie progi na moje nogi. To tak troszkę z przymrużeniem oka i humorem którego nam niestety brakuje ostatnio. Zbliżające się wybory budują niestety spore napięcie.
Pozdrawiam
Ps. czekam na jakiej pozytywy z naszego miasteczk na pewno jakieś są
MA pan rację i nie ma pan racji. Ma pan racje mówiąc, że wszyscy wiedzą o zniszczonej fontannie i Lampie bez lamp. Wszyscy miejscowi. Widzą to nty raz i już nie dostrzegają po prostu. Ale kuracjusz, który przyjeżdża do Buska po raz pierwszy i widzi taką fontannę i lampę na placu centralnym parku pomyśli swoje. Zapewniam, że on nie wie że są jakieś plany modernizacji itd. On patrzy i widzi dziadostwo.
Przy okazji oglądania zdjęć fontanny zastanawiam się co na to Nadzór Budowlany lub inny BHP – przecież ten obiekt budowlany jest niebezpieczny, ostre krawędzie, odlatujące elementy – co będzie jeśli jakieś dziecko się na nim uszkodzi? Czy nie powinien być zabezpieczony lub ogrodzony. A skoro i tak jest do rozbiórki, dlaczego z nią zwlekać. A lampę wystarczy zdemontować by nie straszyła. Miasto nie stać na to? Pozdrawiam i czekam na Pana odpowiedź.
Szanowny Panie, nie siej Pan propagandy. Ta fontanna jest zdezelowana i nieczynna już od kilku lat, kiedy o tężni nikt nawet nie myślał, a tym bardziej nie słyszał. Co do lampy, to w takim stanie jest już od około roku, więc to zwykłe dziadostwo, że tak wygląda reprezentacyjna część kurortu, jakim jest Park Zdrojowy. Co do tężni to miłomściwie nam panujące władze tak zrobiły kosztorys, że ceny wykonawców podczas otwarcia przetargu były prawie dwukrotnie wyższe niż władza sobie obliczyła i w konsekwencji przetarg unieważniono. Co będzie dalej z tężnią, tego nie wiedzą nawet najstarsi górale.
A jak wygląda sytuacja w Starym Parku Zdrojowym? Jaki jest od lat stan ławek i lamp? O czym świadczy nieczynna „fontanna” i zzieleniała woda? Tam też ma być tężnia, że tak to wszystko wygląda?
Drogi Panie, nie sieję tu propagandy tylko wyrażam swoją opinie i dzielę się informacjami jako niedaleki sąsiad części parkowej. Z drugiej strony… jakoś codziennie przemierzam uliczki zdrojowe i nie zauważyłem zdewastowanych ławek ani lamp, chyba że mówi Pan on całkiem bocznych ścieżkach na których odchodzi asfalt-ok z tym się zgodzę. Bądźmy szczerzy i świadomi, nawet gdyby te ławki były remontowane raz w miesiącu, to i tak nasza kochana młodzież spożywająca alkohol i przebywająca w „parkowych zakamarkach” jest na tyle sprytna, że zniszczy wszystko. Wiem co „mówię”bo sam niejednokrotnie naprawiałem swoją kładkę prowadzącą przez maskalis, której to dewastacji dokonała imprezująca w pobliżu młodzież-bo deski przydały się na ognisko.
Zacznijmy może najpierw szanować rzeczy, które są przeznaczone do użytku dla nas wszystkich a nie od razu „wieszajmy psy” na rządzących naszą gminą.
[…] Publikujemy drugi z serii felietonów p. Kamila Oliwkiewicza, tematyką nawiązujący do tego o czym traktował prezentowany wcześniej tekst „Ludzie w Busku muszą znać prawdę” […]
aaa.. to nie można 3 żarówek wkręcić bo za 2 lata ma być tężnia ? No chyba se jaja robisz Panie Mieszkaniec Zdroju, cytuje ” W tym miejscu w najbliższych dwóch latach ma powstać tężnia i ścieżka zdrowia”, no to niech stoi taka oberwana przez dwa lata, a może to pręgierz się szykuje dla obecnej władzy, to zrozumiem.
Każdy ma trochę racji, a prawda jest pośrodku
Pani Nurek napisała:
„Nie jest prawdą to, że był Pan przesłuchiwany przez policję za to, że przychodzi Pan na Sesje Rady Miejskiej i wypowiada się krytycznie wobec mnie.”
„Jako samorządowiec z długoletnim doświadczeniem oraz osoba aktywnie działająca społecznie na rzecz mieszkańców naszego miasta i gminy nie mogę pozwolić sobie na to, aby ktokolwiek znieważał mnie i pomawiał, co każdorazowo spotka się z moją reakcją i podjęciem stosownych kroków prawnych, o czym autor artykułu doskonale zdaje sobie sprawę.”
Czy aby Pani nie zaprzecza sama sobie?
Napisała też Pani:
„Dozwolona krytyka nie może naruszać dóbr osobistych osób krytykowanych.”
Jak Pani sobie to wyobraża? W mojej ocenie jest to stwierdzenie nonsensowne. Jeżeli dana osoba, mówię tu oczywiście ogólnie, będąca na danym stanowisku robi coś źle, to jak można ją krytykować, żeby przypadkiem nie naruszyć jej dóbr osobistych? Przecież nie można oddzielić osoby od pełnionej przez nią funkcji. Jak można krytykować na przykład dyrektora Jana Kowalskiego, żeby nie naruszyć dóbr osobistych Jana Kowalskiego? Idąc Pani tokiem myślenia, to nigdy nikogo nie można by krytykować, bo by się to wiązało z naruszeniem jego dóbr osobistych.
Wypowiada się Pani także:
„Nikt nigdy Panu nie zabraniał wypowiadać się na posiedzeniach Rady, w tym przede wszystkim prezentować Pana stanowisko krytycznie.(…)Doskonale Pan wie, że Statut Miasta i Gminy Busko-Zdrój oraz Regulamin Rady Miejskiej w Busku-Zdroju regulują m.in. zasady wystąpień mieszkańców podczas Sesji Rady Miejskiej i określają przewidziany czas na zgłaszanie spraw i wniosków przez mieszkańców.”
Ja jako mieszkaniec naszego miasta i obywatel, ponieważ takie są moje osobiste i prywatne odczucia i mam do nich prawo, odbieram Pani słowa tak:
Mieszkaniec ma prawo zabrać głos i krytykować Radnych, ale te kwestie reguluje regulamin, uchwalony przez Radnych. Czyli jak Radni będą chcieli, hipotetycznie, to mogą uchwalić, że mieszkaniec może się wypowiedzieć w czasie nie dłuższym niż 10 sekund? Będzie to zgodne z prawem tak mniemam, ale czy będzie to zgodne ze zdrowym rozsądkiem? Czy taki przypadek, hipotetycznie to rozważając, mógłby nosić znamiona ograniczania wolności obywatelskich poprzez ograniczanie prawa do wypowiedzi, a faktyczne jej uniemożliwienie, bo co można powiedzieć przez 10 sekund?
Na koniec jeszcze takie spostrzeżenie i pytanie zrazem:
Czy Burmistrz ma ograniczony czas wypowiedzi? Jeśli nie, to mam takie pytanie:
Według konstytucji RP wszyscy jako obywatele jesteśmy wolni i równi. Dlaczego zatem jednemu wolno mówić bez ograniczeń, a innym nie? Dlatego, że tak uchwalili Radni? Tylko pytanie, czy Radni są ponad Konstytucją RP?
Szanowny Panie Marku,
Szkoda,że nie odniósł się Pan do tego fragmentu mojej odpowiedzi:
„Jestem otwarta na krytykę jako osoba publiczna, ale krytykę konstruktywną, a nie jedynie polegającą na obrażaniu, znieważaniu mnie w oczach opinii publicznej.Dozwolona jest taka krytyka, która jest rzeczowa, rzetelna, służy ochronie interesu publicznego i opiera się na prawdziwych, zweryfikowanych faktach”.
Pozdrawiam
Justyna Nurek
Proszę Pani Justyno zatem przytoczyć, w jakim czasie, miejscu i okolicznościach, jakimi słowami bądź czynami, została Pani pomówiona bądź obrażona. Tak, napisałem, że zostałem wezwany na policję w celu przesłuchania mnie. Pani i Pan Sikora zawiadomiliście policję, że Was krytykujemy. Takie pytanie zadano mi na policji. Policja jednak sprawę umorzyła ponieważ nie dopatrzono się żadnych znamion czynów zabronionych. Uważam, że jeśliby inny polityk latał na policję wobec każdego obywatela, któremu nie podoba się styl prowadzenia jego polityki, tutaj dodam, że zupełnie oddzielam Pani pracę jako Przewodniczącej RM od polityki jaką realizujecie w gminie. To z całym szacunkiem należałoby powołać jakąś drugą policję. Odnosić można wrażenie, że nic nie wolno powiedzieć. Mam nadzieję, że przyszła RM zmieni zasady wypowiadania się mieszkańców na sesjach RM. Mam też głęboką nadzieję, że już nie pod Pani kierownictwem. Tak na przyszłość, jeśli mam czas określony na wypowiedź, to nie ma Pani żadnego prawa pouczać mnie typu: „proszę do rzeczy” Mam czas na wypowiedź i to co mówię to moja sprawa. W swoch wypowiedziach nigdy nie odnosiłem się w żaden niedozwolony sposób ani do Pani, do Burmistrza, ani całej RM. Tak poza sprawą uważam, że jest Pani świetnym fachowcem i doświadczonym zamorządowcem, nalezy przemyśleć jedynie, czy też ludzkim radnym czy tylko urzędnikiem?
Niezależny portal, który prezentuje tylko dwa komitety wyborcze. Jesteście tak samo niezależni jak TVP. Hahaha.
Jestem pełen podziwu i uznania za Pańską odwagę, za to co Pan robi, a robi Pan bardzo wiele. Mówi Pan głośno to, czego inni boją się powiedzieć. Porusza pan problemy, które inni wolą przemilczeć. Bardzo Pana szanuję, cenię i popieram. Aby dodać Panu otuchy i odwagi w dalszej „walce” o prawdę, pragnę przytoczyć kilka cytatów wybitnego filozofa i myśliciela Konfucjusza. Do pewnych osób stwierdzenia te idealnie pasują, czyż nie Panie Kamilu?
„Człowiek szlachetny kieruje się sprawiedliwością. Człowiek mały – korzyścią.”
„Szlachetny kocha zgodę, lecz nie jest bezkrytyczny. Prostak jest bezkrytyczny, ale bynajmniej nie jest zgodny.”
„Szlachetny odznacza się godnością, lecz nie dumą. Prostak bywa dumny, choć brak mu godności.”
„Szlachetny wielkie sobie stawia cele, prostak ku małym zdąża.”
„Brakiem odwagi jest wiedzieć, co prawe, lecz tego nie czynić.”
„Kto trzęsie drzewem prawdy, temu padają na głowę obelgi i nienawiść.”
„Prostak błędy swe barwnie przystraja.”
[…] Na początek zacytuję ”jeszcze ciepły” komentarz, z 13.09, jaki pojawił się na infobusko.pl pod moim felietonem „Ludzie w Busku muszą znać prawdę”: […]