Pierwszy taki konkurs skoków w Polsce. W Ruczynowie skakali amatorzy i zawodowcy
Miniony weekend przyniósł wiele konkursów skoków, jednak w naszym kraju nie tylko w Wiśle była okazja pokibicować najodważniejszym. Na małej pięciometrowej skoczni w Ruczynowie rozegrano zawody o Puchar inSJders, w organizację którego zaangażowali się prawdziwi pasjonaci skoków narciarskich. Wszystko, na czele z igelitową skocznią i rywalizacją, wyglądało w pełni profesjonalnie. Dobrej zabawy nie zabrakło. – informuje portal skokipolska.pl
Skocznia i zawody „na podwórku”
W rywalizacji na małym obiekcie w Ruczynowie niedaleko Buska-Zdroju, który jest usytuowany na podwórku przy domu państwa Seremaków, wystartowało 29 zawodników i zawodniczek z Polski i Węgier. Przedział wiekowy uczestników był imponujący. W rywalizacji wziął udział choćby 6-letni Adam Okroshko reprezentujący właśnie Węgry, ale także 90-letni (!) Jerzy Cienciała, który w przeszłości również miał styczność ze skokami narciarskimi jako zawodnik. Sprzęt zawodników przygotowany własnymi siłami zawierał obowiązkowe kaski zapewniające bezpieczeństwo, opcjonalnie kombinezony, a także narty wśród których królowały „zjazdówki” będące najlepszym rozwiązaniem na skoczni o tym rozmiarze.
Małe skocznie szansą na rozwój skoków w Polsce
Poza aspektem czysto rywalizacyjnym, warto podkreślić jak ważną rolę tego typu obiekty mogą pełnić dla najmłodszych, którzy chcą rozpocząć przygodę ze skokami narciarskimi. W Niemczech sporym zainteresowaniem cieszą się malutkie mobilne skocznie, na których można skoczyć kilka metrów i załapać skokowego „bakcyla”. W Polsce takie pomysły wciąż raczkują, jednak zawody w Ruczynowie były krokiem w dobrą stronę.
– Myślę, że jest szansa na zaistnienie takich pomysłów. Wiem, że choćby skoczkowie z Łodzi chcą zrobić skocznię mobilną i jeździć z nią po świecie. Do tego trzeba jednak dużej pasji. Brakuje inicjatyw samorządowych, ludzie jeszcze nie rozumieją, że skoki narciarskie mogą być dostępne dla każdego i nie musimy oglądać ich tylko w telewizji. A właśnie na małych skoczniach zaczynają się prawdziwe, wielkie historie. Syn Mateusza, konstruktora skoczni, Kacper już mówi, że chce się uczyć skakać i zamierza pójść do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku albo Zakopanem. Gdyby tak było na nizinach, w większej liczbie miejsc, w Polsce byłoby więcej skoczków – stwierdził Michał Chmielewski z Przeglądu Sportowego
– To przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Myśleliśmy, że będzie z 15-20 osób, przyjechało 30. Do tego na trybunach było około 100 kibiców. Było warto. Jesteśmy po pierwszych rozmowach z Polskim Związkiem Narciarskim, który podczas przyszłorocznej imprezy w Ruczynowie, być może się w nią zaangażuje. Mam nadzieję, że przyjedzie jeszcze więcej osób i zrobimy to jeszcze lepiej! – przyznał z entuzjazmem Chmielewski.
W sobotniej czteroseryjnej rywalizacji zwyciężył reprezentant podkarpackiego klubu ZKN Sokół Zagórz, Dawid Kaszuba. 23-latek rozpoczął zmagania skokiem na 4 m i 75 cm, a do tego dołożył trzy rekordowe 5-metrowe próby, gromadząc 19,75 punktu. Drugie miejsce wywalczył… – cały artykuł, wyniki konkursu o Puchar inSJders oraz galeria zdjęć na źródłowej stronie skokipolska.pl – po kliknięciu na link
◙ Podobne informacje: