List do Redakcji: Żółta barierka, żółta barierka na szczęście

Szanowny Panie Redaktorze. Pragnę podzielić się swoimi uwagami na temat inwestycji polegającej na przykryciu „Maskalisa” i przebudowie jego koryta. Przede wszystkim, wątpię, czy potrzebna była wymiana płyt w kształcie sześciokątów (tzw. trylinki), które służyły dobrze przez dziesięciolecia i tylko pojedyncze wymagały ponownego ułożenia. Uważam, że jak coś jest w dobrym stanie to lepiej tego nie ruszać, bo przecież pełni swoją funkcję, więc po co wydawać pieniądze, gdy to niekonieczne, a nigdy nie wiadomo, czy jakość wykonania dorówna temu, co było przedtem. – pisze na wstępie listu do Redakcji infobusko.pl internauta.

(..)Ułożenie kamieni uważam za ciekawy pomysł, ale niekonieczny, skoro było dobrze, tymczasem wątpliwości wzbudza jakość wykonania.

Ułożenie kamieni uważam za ciekawy pomysł, ale niekonieczny, skoro było dobrze, tymczasem wątpliwości wzbudza jakość wykonania. Na początku przebudowane koryto wyglądało znakomicie, lecz w tej chwili już widać zapadnięcia wskazujące, gdzie pod kamieniami są granice płyt betonowych. Może grunt pod płytami nie został równomiernie zagęszczony? Oby płyty nie zsunęły się w takim razie na dno… Na mieście też krążą plotki na temat jakości samych płyt, które wg. umowy z wykonawcą miały być certyfikowanymi prefabrykatami, tymczasem krążą plotki, że materiały nie spełniały wymogów. Czy to prawda? Czy Burmistrz, jego zastępca lub tajemniczy pan bądź pani UMiG zechce odnieść się do tych zarzutów? (Może być anonimowo.) Ponadto, mam wątpliwości, czy nawierzchnia z kamieni przykrytych siatką zachowa swe właściwości estetyczne przez lata? Wszak aleja kasztanowa przebiega równolegle tuż obok. Co roku liście będą wpadały na kamienie. Trylinka nie wymagała bodaj żadnych prac utrzymaniowych, tymczasem jest oczywiste, że kamienie będzie ktoś musiał czyścić przynajmniej raz w roku. Czy istotnie takie prace będę prowadzone dostatecznie często? Biorąc pod uwagę stan balustrad (o których za chwilę) – śmiem w to wątpić. Jedyne, co niewątpliwie podoba mi się po przebudowie koryta, to nieduży zbiornik wodny ze schodami.

Nowością jest oświetlenie cieku. Pomysł wcale ciekawy, by wyeksponować w ten sposób wody Maskalisa także w nocy. Wygląda to tym ciekawiej teraz, gdy jeszcze nie zostało podłączone oświetlenie alei kasztanowej. Rozświetlone koryto wzdłuż ciemnej alejki wygląda tajemniczo i wskazuje drogę. Jednakże, zastosowana technologia LED pozwala na oświetlenie liniowe, w miarę równomierne na całej długości koryta. Tymczasem, latarnie generują światło punktowo w formie plam, pomiędzy którymi są strefy mroku.

Pozostała część Maskalisa została przykryta. Wykonano to przykrycie na dwóch odcinkach krańcowych sąsiadujących z odcinkami przykrytymi już dawno, a więc przy ul. Rokosza i przy ul. Kusocińskiego. Przy Włókniarzu kanał wydłużono zaledwie o kilka metrów. Niestety, nie wykonano przy okazji chodnika, który jest potrzebny tam, a wcześniej nie można było go wykonać. Natomiast o wiele dłuższy jest nowy odcinek przykryty przy stadionie miejskim. To zapewne dla ułatwienia dostępu do tężni, ale czy potrzeba było przykrywać tak długi odcinek? Zwłaszcza, że rzut beretem od portalu nowego kanału jest mostek, a na powierzchni będzie mogła rosnąć raczej tylko trawa?

(…) ciekawostka estetyczna: oba nowe portale kanału zabezpieczają… żółte barierki drogowe typu olsztyńskiego, które od kilkunastu lat są zmorą polskich miast

I tutaj ciekawostka estetyczna: oba nowe portale kanału zabezpieczają… żółte barierki drogowe typu olsztyńskiego, które od kilkunastu lat są zmorą polskich miast. Takie barierki można zdzierżyć np. przy drogach krajowych, ale już mogą razić na ulicach miast, gdzie jednak ważna jest estetyka. Tymczasem u nas zastosowane zostały… w parku miejskim, a więc w miejscu, które ze swej natury wymaga zawieszenia poprzeczki w kwestii estetyki wysoko.

W ramach przebudowy poszerzono jeszcze jeden z mostków w centrum parku i pomalowano jego balustradę. Niestety, nie oczyszczono, ani nie pomalowano balustrad pozostałych mostków. Tymczasem, są one już bardzo brudne, a przecież ich projekt wygląda o niebo lepiej pod względem estetycznym, niż barierek drogowych typu olsztyńskiego na portalach. Barierki na mostkach to co prawda niskich lotów, ale jednak sztuka użytkowa. Barierki typu olsztyńskiego nie są sztuką użytkową, tylko przemysłową masówką, której celem jedynym jest funkcjonalność.

Nasuwają się pytania: po co układa się drogie prefabrykaty betonowe, a wykańcza najtańszymi barierkami o zerowej wartości estetycznej? Czy to nie jest sytuacja, jakby do eleganckiej podróbki markowego garnituru, czy sukni wieczorowej (ale wyglądającej na pierwszy rzut oka bez zarzutu) przywdziać gumofilce? Dlaczego nie zastosowano konsekwentnie na portalach takich samych barierek, jak na kładkach, by cały ciek był spójny estetycznie? Przecież  można było nie zasypywać Maskalisa na tak długim odcinku, tylko np. w połowie tego, co przykryto – a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na ładniejsze barierki na portalach, przy okazji pewnie zostałoby na płyn do naczyń i farbę, aby doprowadzić do porządku barierki na kładkach.

Uprzejmie pozdrawiam Redakcję i czytelników infobusko.pl

(Imię i nazwisko do wiadomosci Redakcji)

► skyscrapercity.com: – (ŻÓŁTA) BARIERKA TYPU OLSZTYŃSKIEGO

◙ Podobne informacje:

List do Redakcji: Kielce Kielcami, ale spójrzmy na nasze podwórko – Czy park wymaga aż tak gruntownego remontu?

KO: Czy w Busku „rewitalizacja” równa się dewstacja?

Małpiak-siekierezada: rewitalizacja, karczunek czy rabunek?

Rewitalizacja Parku Zdrojowego w Busku-Zdroju – ad vocem 1: 279+283+49=219 ?! Obawiam się, że ktoś wprowadza w błąd opinię publiczną

RK: Centrum uzdrowiska już nie dla kupców z Buska – zamienił stryjek siekierkę na kijek

Franciszek Rusak: Rewitalizacyjny walec – Czuj, stary pies szczeka!