Sąd Rejonowy w Busku-Zdroju. Rozprawa z udziałem radnego Łukasza Szumilasa. Skąd wziął się nóż [VIDEO][AKTUALIZACJA]
W ubiegłą środę, 24 marca, w Sądzie Rejonowym, odbyła się rozprawa Sygn. Akt II KP 227/19 z powództwa dyrektora Zakładu Karnego w Pińczowie, który zaskarżył przekroczenie uprawnień przez policjantów biorących udział w zatrzymaniu Łukasza Szumilasa w dniu 18.05.2019 r.
Posiedzenie rozpoczęte z lekkim opóźnieniem, zakończyło się po kilkudziesięciu minutach decyzją o uchyleniu zaskarżonego postanowienia i skierowaniem sprawy do powtórnego rozpatrzenia.
Rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami. Na salę nie została wpuszczona publiczność. Rodzice radnego Szumilasa również nie uzyskali zgody udział w posiedzeniu.
Pani Zofia Szumilas i pani Krystyna Poetek zgodziły się udzielić krótkich wypowiedzi do redakcyjnego mikrofonu:
Był to kolejny termin. Poprzednia rozprawa wyznaczona na październik 2019 r. została zdjęta z wokandy.
○ Sąd Rejonowy w Busku-Zdroju, 24.03.2021 r.
JKR [03.04.2021 17:51]: – W związku z zapytaniami o użyty w relacji z sądu zwrot „nóż zza pazuchy”, które odebrałem po opublikowaniu powyższych informacji, o wyjaśnienie zagadki poprosiłem panią Zofię Szumilas. Poniżej dołączam wyjaśnienie mamy radnego Łukasza.
Z informacji udzielonych przez panią Zofię Szumilas, mamę Łukasza, wiadomo, że tajemniczy „ochroniarz” Łukasz W., którego radny przywiózł z Kielc bodaj 17.05.2019 i udomowił w swoim mieszkaniu, po 6 miesiącach od zatrzymania wyszedł na wolność. Radny Łukasz Szumilas wciąż przebywa w odosobnieniu.
◙ Podobne informacje:
157 odpowiedzi na “Sąd Rejonowy w Busku-Zdroju. Rozprawa z udziałem radnego Łukasza Szumilasa. Skąd wziął się nóż [VIDEO][AKTUALIZACJA]”
https://www.facebook.com/watch/?v=2322511137762695
„Oto Człowiek”
Wówczas Piłat wziął Jezusa i kazał Go ubiczować.
A żołnierze uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: «Witaj, Królu Żydowski!» I policzkowali Go.
A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: «Oto wyprowadzam Go do was na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy».
Jezus więc wyszedł na zewnątrz, w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: «Oto Człowiek».
Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: «Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!» Rzekł do nich Piłat: «Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy». Odpowiedzieli mu Żydzi: «My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym».
Gdy Piłat usłyszał te słowa, uląkł się jeszcze bardziej.
Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: «Skąd Ty jesteś?» Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi.
Rzekł więc Piłat do Niego: «Nie chcesz mówić ze mną? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzą Ciebie ukrzyżować?» Jezus odpowiedział: «Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie». Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić.
Żydzi jednak zawołali: «Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się Cezarowi».
Wyrok
Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata.
Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: «Oto król wasz!» A oni krzyczeli: «Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!» Piłat rzekł do nich: «Czyż króla waszego mam ukrzyżować?» Odpowiedzieli arcykapłani: «Poza Cezarem nie mamy króla».
Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano.
Prawo boskie ważniejsze od polskiego prawa…
Boskie prawo obowiązuje niezmieniane niezmiennie od tysięcy lat. Prawo polskie przeciwnie, obowiązuje krótko, bo jego artykuły dziesiątki tysięcy razy są zmieniane. Często tuż po ich uchwaleniu.
Art 25 ust 2 Konstytucji RP
Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
Tym artykułem, w czasach gdy wynalazki z pisu są u koryta, doopę, za przeproszeniem, można sobie podetrzeć.
Rotmistrza Pileckiego, generała Fieldorfa „Nila”, majora Dekutowskiego „Zaporę” i dziesiątki tysięcy innych żołnierzy niezłomnych to według jakiego prawa ścigali, sądzili i pozbawiali życia? boskiego czy polskiego?
Zacznę anegdotą. Starsi znają dobrze westerny, młodzi pewnie czasem też jakiś film z kowbojami widzieli. W klasycznych filmach o Dzikim Zachodzie dobry charakter walczył z czarnym charakterem. Często w fabule było tak, że tym złym był bogaty duży ranczer, który koniecznie chciał przejąć farmę dobrego, drobnego sąsiada. Ten szwarc charakter miał najczęściej kontrolę nad mieszkańcami, wszyscy się go bali, mało tego, nawet miejscowy stróż prawa, szeryf był na skinienie palca… Tylko ten jeden delikwent nie był posłuszny i za żadne skarby nie chciał sprzedać swojej ziemi potentatowi… Więc jak szwarccharakter rozwiązywał problem? otóż brał do pomocy rewolwerowca by ten odprawił nieboraka na tamten świat……….Ale był problem, bo choć Dziki Zachód był dziki, to mimo wszystko obowiązywało i tam prawo i nawet kilerzy go przestrzegali. Wśród paragrafów był zakaz strzelania w plecy i do człowieka bez broni……. Za to groziła szubienica…… Więc jakie było rozwiązanie?…. otóż takie, że ten rewolwerowiec kręcił się wokół tego nieszczęśnika jak przed burzą ciemna chmura po horyzoncie i publicznie prowokował nieposłusznego na różne sposoby, tak by ten w końcu w miejscu publicznym i przy świadkach dotknął choćby broni… Bo gdy ten zaszczuty do granic wytrzymałości nieborak chwytał w końcu za broń w desperacji, choćby za lufę, to ten kiler posyłał mu błyskawicznie kulkę i bogaty ranczer miał problem z głowy……….. Chodziło o to by dotknął broni. Wszytko wtedy odbyło się zgodnie z prawem – rewolwerowiec przecież w obronie własnej i zgodnie z prawem zadziałał – bo przecież denat sięgnął po broń, wszyscy widzieli……. Na westernach wówczas do akcji zazwyczaj wkraczał dobry charakter, który likwidował najpierw rewolwerowca a potem zachłannego bogacza i wszystko kończyło się hepiendem……….Tak mniej więcej w skrócie wyglądały scenariusze wielu westernów…….Po tym wstępie czas na bajkę, zupełną fikcję oczywiście.. W pewnej miejscowości, podobnie jak w wielu innych, toczy się codzienne monotonne życie. Wszyscy mieszkańcy pogodzili się z tym jak ono wygląda, że tutaj jest jak jest, że są duzi i mali, że jednym wolno więcej innym mniej. Każdy zna swoje miejsce w tej układance i choć czasem coś mu się może i nie podoba to i tak siedzi cicho, albo wyjeżdża…..Aż pewnego dnia powstaje problem bo pojawia się odszczepieniec. Dziwoląg przestaje potulnie godzić się na to co jest i zaczyna głośno mówić co mu się niepodoba…. Na nieszczęście przychodzi czas wyborów przedstawicieli i jakimś cudem ten dziwak dostaje się do zarządu. I wtedy robi się całkiem źle, bo ten cudak uwierzywszy, ze może być inaczej i że on to jest w stanie zrobić, że może uszczęśliwić miasteczko, nie biorąc pod uwagę, że może wbrew jego woli…Więc co trzeba zrobić, trzeba się go pozbyć, z zachowaniem prawa oczywiście! Jak to zrobić ano raz a dobrze. Perswazja nie pomaga. Nie ma na niego haków. Więc sięga się po pomoc specjalistów. Przygotowuje się scenariusz, rozpisuje role i etapami prowadzi delikwenta do pułapki…Przykleja mu się towarzysza, który dopomoże w realizacji scenariusza. Jak to zrobić, skąd wziąć takowego? Podrzuca się mu go. A jak sprawić by mu zaufał a na przykład w ten sposób, że aranżuje się na delikwenta napad zbójów, przed agresją których tenże towarzysz go ratuje. Czy można nie nabrać zaufania do towarzysza, który ratuje ci życie? A jako, ze ten wybawiciel okazuje się bezdomny to przyprowadza się go do domu, karmi i nocuje. Towarzysz, anioł stróż okazuje się byłym komandosem i wie jak się zabezpieczyć. Od chwili napadu z którego delikwent cudem wyszedł z życiem, nabiera on przekonania , że chcą go pozbawić życia., więc słucha rady rady towarzysza, który doradza samouzbrojenie, najprościej w nóż… Na koniec preparuje się sytuację w miejscu publicznym, w asyście świadków, z której nie ma dobrego wyjścia. Biorą w niej udział nietykalni. Dochodzi w niej do finałowej akcji, w której nietykalny tak sprytnie oddziaływuje na delikwenta, że ten biedak może właściwie tylko dać się udusić. To nic, że reguły działania nakazują opanować w pierwszej kolejności ręce delikwenta, bo one są najgroźniejsze. Nie o to w tej akcji chodzi. Ręce mają pozostać wolne po to by delikwent był w stanie w końcu zrobić to o co chodzi reżyserowi, by nieświadom tego użył narzędzia w które został specjalnie zaopatrzony, a to zdecyduje o definitywnie innej kwalifikacji czynu i o dalszym jego losie. Może się jednak zdarzyć , że pacjent mimo tak misternego przygotowania nie sięgnie po narzędzie. To nic nie zmieni, bowiem wtedy można delikwenta po prostu udusić lub mu skręcić kark i problem również zostanie rozwiązany. Wszystko jest zgodnie z przepisami, jest wielu świadków, są kamery.No dobrze, ale co jak sytuacja wymknie się spod kontroli i delikwent mający wolne ręce zada niestety śmiertelne ugodzenie nietykalnemu. Jest na to sposób, są rękawiczki antyprzecięciowe, jest więc i specjalna bielizna antyprzecięciowa, a poza tym będzie blisko ochrona, która jak tylko delikwent zrobi to o co chodzi to wkroczy do akcji i go obezwładni – teraz już szybko, fachowo i skutecznie.No i odbywa się scena finałowa. W samo południe , w centralnym miejscu, na oczach dziesiątek oczu i wielu kamer.. Nietykalny zgodnie z planem chwyta za kark delikwenta i dusi. Ten się miota bo nie ułomek, a w strachu o życie wysila się w czwórnasób. Wokół ludzie stoją i nie idą z pomocą choć by przecież mogli. Mijają kolejne sekundy, delikwent w odruchu samoobrony miota się można powiedzieć niepotrzebnie przecież, bo wydaje się, że nic mu nic nie grozi ze strony nietykalnego. Ale delikwent chyba jest innego zdania. Walczy o łyk powietrza, instynktownie walczy o życie. ……….Niestety mimo upływu czasu i przy ulatującej z braku tlenu świadomości nie sięga po broń, bo pewnie zapomniał w całym zamieszaniu. Na szczęście dla reżysera zdarza się cud. Delikwent chwyta broń i rękojeścią uderza dusiciela. Bingo! Mamy cię. Ofiara dotknęła rewolwera kiler może mu wpakować kulkę. Można już skończyć pokaz, błyskawicznie doskakuje przypadkowy przechodzień, który do tej pory bał się nieuzbrojonego delikwenta, ale widząc narzędzie w jego rękach nabiera odwagi i rusza na pomoc. Fachowo odbiera broń i teraz już szybko, fachowo i skutecznie udaje się unieruchomić delikwenta. Ktoś zauważa co prawda, że delikwent uchwycił narzędzie odwrotnie, ale to nie problem, przecież ważne jest to co wpisze się w papiery… Wszystko się udało. Problem na zawsze został rozwiązany. Można napić się szampana i nagrodzić aktorów. Ten cały opis to jest oczywiście abstrakcyjnym wymysłem , to całkowita fikcja której ewentualne zbieżności z realnymi zdarzeniami osobami są zupełnie przypadkowe. Każdy rozsądny obywatel wie, że takie rzeczy są niemożliwe, a jeśli już to tylko w filmach…
do powyżej
3 KWIETNIA 2021 O 13:27
Rotmistrza Pileckiego, generała Fieldorfa „Nila”, majora Dekutowskiego „Zaporę” i dziesiątki tysięcy innych żołnierzy niezłomnych to według jakiego prawa ścigali, sądzili i pozbawiali życia? boskiego czy polskiego?
Według komunistycznego prawa z nadania Moskwy.
Piękny wierszyk.
To twoja twórczość?
Konstytucja RP oraz prawo administracyjne i karne to jest prawo najważniejsze i jedyne w Polsce.A nie jakieś boszki i inne religijne wizje i tłumaczenia do książeczki.
Oraz najważniejsze jeszcze w tym kraju są traktaty unijne do których jesteśmy zobowiązani od 2004r.
„Według komunistycznego prawa z nadania Moskwy.” mówisz.., ale czy to nie działo się w Polsce? czy milicjanci, wojskowi nie mieli orzełka na czapkach? Czy sędziowie nie mieli orzełka na łańcuchach? Czy Ci co dokonywali na Polakach akcji „Katyń bis” zostali rozliczeni i ukarani? Czy nie spoczywają na Powązkach wojskowych podczas gdy ich ofiary pogrzebane jak barachło gdzie popadnie, pod śmietnikami, latrynami, itd? Coś mi się wydaje więc, że wszyscy oni dzialali zgodnie z polskim prawem.
Równe 52 lata temu,16 marca 1969 roku w tajnym areszcie UB w Sosnowcu zginął Grzegorz Floryda ps.”Oddech”. Według niepotwierdzonych informacji był torturowany,po czym zmarł na wskutek uduszenia przez jednego z komunistycznych służbistów. Jeszcze Polska nie zginęła! Pamiętamy!
Odkąd czytam, że radny dźgnął rączką noża, a nie ostrzem to zastanawiam się nad tym czy właściwa kwalifikacja została przyjęta.Rozważmy przypadek – pijany sąsiad idzie zrobić krzywdę kobiecie, która ma w ręce siekierę. Kobieta obawia się o siebie, zamierza użyć do obrony trzymanego narzędzia, ale nie chce zabić delikwenta tylko go osłabić , więc wali z całej siły trzonkiem lub obuchem siekiery sąsiada w łeb. Skutkuje to. Ale sąsiad z wielkim guzem na łbie po tym incydencie oskarża kobietkę o atak i cios siekierą – jak w rzeczy samej było. Pytanie – czy kobieta odpowie za próbę rozłupania łba sasiada, czy będzie sądzona za użycie tępego narzędzia?__ __ __Drugi przypadek, często widziany na filmach – gość mający w ręku pistolet z kompletem naboi wali przeciwnika w łeb twardą kolbą broni palnej, bo chce go osłabić a nie zabić. Czy ten przeciwnik może gościa oskarżyć o użycie broni palnej, która w istocie została użyta względem niego czy tylko postawić zarzut użycia tępego narzędzia? __ .. __ Jeśli w powyższych przypadkach właściwa odpowiedź brzmi – nie siekiera tylko trzonek, nie pistolet tylko kolba to dlaczego radnego skazuje się na dożywocie za uderzenie trzonkiem noża?
Co ty porownujesz..
Zwykły Kowalski vs agresor Kowalski
Aha
Sugerujesz, że Szumi wybierając się na spotkanie z ministrem Jakim wziął się i nadzprycoeal jakimś dopalaczem?
Kompromitacja
3 KWIETNIA 2021 O 20:37
Mnie akcja pod Rossmannem 18.05.2019 przypomina jako żywo Smoleńsk 10.04.2010. Akcja miała miejsce o 12 a kilka godzin później minister Jaki i minister Brudziński, chyba znając temat w sobie tylko znany sposób orzekli karę 25 lat i dożywocie, a w poniedziałek komendant wojewódzki też znając już chyba wszystko wystąpił do głównego o nagrody dla policjantów.
Tak jest Smoleńsk pamiętamy. Zdradzeni o świcie i abba ojcze.
Zaraz psychiatra przyjedzie.
Siwy Bolek pokaż dyplom! i odpowiedz na interpelację Radnego Łukasza Szumilasa!
4 KWIETNIA 2021 O 06:55
Siwy Bolek pokaż dyplom! i odpowiedz na interpelację Radnego Łukasza Szumilasa z kwietnia 2019 o udzielenie informacji szczegółowej o transakcjach UMIG z hurtownią SAWA!
Słabe prowo
Haloo Czy jest z nami lekarz?
Najlepiej łykac wszystko,co podrzuci siwy i spółka i nie myśleć.Stanowisz przykład elektoratu idealnego.
I wice wersa hahaha
Na jedynym dostępnym nagraniu widać, że uderzenia zostały zadane rączką noża a nie ostrzem (https://twitter.com/i/status/1129761964761198593) Jedno zdarzenie, trzy wersje.
1. „Po przybyciu na miejsce mł.asp. Zdzisław Patalita i st. post. Łukasz Czaja ustalili osobę, która wewnątrz sklepu LUX groziła nożem starszej kobiecie – był to młody mężczyzna ubrany w zieloną kurtkę, który stał przed przed wejściem do tego sklepu. W stosunku do niego patrol podjął interwencję mającą na celu wylegitymowanie i ustalenie okoliczności zgłoszenia. W tym czasie ze sklepu wyszedł drugi mężczyzna, który zaczął się zachowywać agresywnie wobec interweniujących policjantów, głośno krzyczał, ze jest radnym Rady Miejskiej w Busku-Zdroju i ma swoje prawa. W trakcie interwencji mł.asp. Zdzisław Patalita zauważył, że mężczyzna w stosunku do którego podjęli interwencję ma w rękawie kurtki nóż, w związku z czym postanowił mu go odebrać. Mężczyzna zaczął stawiać opór, a w trakcie odbierania noża mł.asp. Zdzisław Patalita doznał powierzchownych skaleczeń lewej dłoni. W tym samym czasie st. post. Łukasz Czaja obezwładniał drugiego mężczyznę, który również stawiał opór. W trakcie szarpaniny st. post. Łukasz Czaja wraz z napastnikiem przewrócili się na schody. W tym momencie obezwładniany mężczyzna wyciągnął zza pleców nóż i dwukrotnie zadał ciosy w plecy interweniującemu st. post. Łukaszowi Czaja…W wyniku uderzeń zadanych nożem st. post. Łukasz Czaja doznał dwóch ran na plecach oraz otarć naskórka i zasinień.” – Wniosek o wyróżnienia do Komendanta Głównego Policji skierowanym przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Kielcach, 20.05.2019 r. (https://infobusko.pl/lukasz-nowak-wniosek-komendanta-powiatowego-policji-o-nagrody-dla-funkcjonariuszy/)
2. „W trakcie podjętej interwencji, podczas obezwładniania agresywnego mężczyzny w wyniku zadanych ciosów nożem policjant doznał dwóch ran kłutych ” – WYKUS '2019 – Wręczenie Policyjnej Honorowej Odznaki Zasługi „Ponurego”, 15.06.2019: (https://youtu.be/9zTQn7vO_7M?t=97)
3. „Jestem całkowicie niewinny. Siedzę prawie dwa lata za obronę konieczną.Dodatkowo chcą wrobić mnie w chorobę psychiczną…Jestem osobą, która nie zaatakowała żadnego policjanta. To ja zostałem napadnięty od tyłu i duszony przez ponad półtorej minuty a później przez cztery minuty dociskany kolanem. Prawie zostałem uduszony.” – Radny Łukasz Szumilas, Sąd Rejonowy w Busku-Zdroju, 24.03.2021: (https://youtu.be/_4BNkB9ym5Q)
Gdyby proces był jawny, zostało udostępnione nagranie z kamery monitoringu przy wejściu wszyscy mogli by poznać prawdziwy przebieg i okoliczności akcji pod Rossmannem. Gdyby została ujawniona obdukcja lekarska wiadomo by było jakich ran doznał policjant i czy były to rzeczywiście rany kłute jak słychać na video z Wykusu z wręczania policyjnej odznaki Ponurego.
Jedno zdarzenie, trzy wersje. Która jest prawdziwa a która jest nieprawdziwa, oto jest pytanie.
Tutaj do pani Zofii mamy Łukasza.
Rozumiem pań i oburzenie oraz smutek lecz kajdanki zespolone czyli kajdanki na rękach i nogach to normalna procedura bezpieczeństwa w przypadku ludzi którzy są niebezpieczni. Jak wiadomo lekarze stwierdzili że Łukasz był niepoczytalny ale też lekarze stwierdzili że jest niebezpieczny i istnieje obawa że może komuś zrobić coś złego jak i może zrobić to samo co pod Rossmanem.
Instrument radzieckiej kontroli
Główny artykuł: Polityczne nadużycia psychiatrii w Związku Radzieckim W Związku Radzieckim , dysydenci byli często oświadczył chory psychicznie. Prawie we wszystkich przypadkach dysydenci byli oficjalnie przesłuchiwani w Serbskim Centralnym Instytucie Badawczym, który oceniał osoby oskarżone na podstawie artykułów politycznych. Osoby oskarżone, zwykle uznawane za chorych psychicznie, kierowane były na przymusowe leczenie do specjalnych szpitali w systemie MVD . W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych procedura została upubliczniona i zaczęły pojawiać się dowody „terroru psychiatrycznego”. Większość uwięzień przypada na okres od późnych lat 60. do wczesnych 80. Wśród ofiar byli m.in. Alexander Esenin-Volpin , Viktor Nekipelov , Suren Arakelov i Zviad Gamsakhurdia . Gen. Piotr Grigorenko został uznany za szalonego w Instytucie Serbskim, ponieważ „był niezachwianie przekonany o słuszności swoich działań” i posiadał „idee reformistyczne”. W latach sześćdziesiątych psychiatria radziecka, zwłaszcza dyrektor Instytutu Serbskiego, dr Andrei Snezhnevsky , wprowadzili pojęcie „ powolnej schizofrenii ”, specjalnej formy choroby, która rzekomo wpływa tylko na zachowania społeczne, bez wpływu na inne cechy: „najczęściej idee dotyczące walka o prawdę i sprawiedliwość są tworzone przez osobistości z paranoidalną struktury”, zgodnie z profesorów Serbsky Instytutu. Większość więźniów, według słów Viktora Nekipelova, scharakteryzowała profesora Instytutu Serbskiego Daniila Luntsa jako „nie lepszego niż lekarze-przestępcy, którzy przeprowadzali nieludzkie eksperymenty na więźniach w nazistowskich obozach koncentracyjnych”. Centrum Serbskiego – https://pl.qaz.wiki/wiki/Serbsky_Center
Era poradziecka Centrum przeszło wiele zmian po upadku Związku Radzieckiego. Według dyrektor Centrum Tatiana Dmitrieva psychiatria nie jest używana jako broń przeciwko dysydentom . Pomieszczenia, w których więziono sowieckich dysydentów, zmieniono na leczenie narkomanów i alkoholików. Prowadzono wiele procesów psychiatrycznych w celu ochrony wysokich rangą urzędników zamieszanych w gwałty i morderstwa, takich jak Jurij Budanow (został skazany dopiero po ponad trzech latach procesów). Jednak Jurij Savenko , szef Niezależnego Towarzystwa Psychiatrycznego Rosji , zarzucił, że „praktycznie nic się nie zmieniło. Oni nie mają wstydu w Instytucie z powodu swojej roli w komunistach. To ci sami ludzie i nie chcą przepraszać. za wszystkie ich działania w przeszłości ”. Adwokat Karen Nersisyan zgadza się z tym: „Serbsky nie jest organem medycyny. To organ władzy”. Savenko twierdził, że placówka nie jest prowadzona profesjonalnie i naruszyła główne przykazanie lekarza. Fałszywe diagnozy uznawały osoby bezobjawowe za chore psychicznie (np. Budanow lub generał Piotr Grigorenko ) i odwrotnie (np. Mjr D. Evsyukov, aktor F. Yalovega i dyplomata Platon Obuchov ). Na początku lat 90. serbska dyrektor Tatiana Dmitrieva przeprosiła za wcześniejsze nadużycia. Jej słowa były szeroko rozpowszechniane za granicą, ale zostały opublikowane tylko w gazecie petersburskiej Chas Pik w kraju. Jednak w swojej książce z 2001 roku Aliyans Prava i Milosediya ( Sojusz Prawa i Miłosierdzia ) Dmitrieva napisała, że nie było nadużyć psychiatrycznych iz pewnością nie więcej niż w krajach zachodnich. Ponadto książka zarzuca profesorowi Władimirowi Serbskiemu i innym intelektualistom, że nie mieli racji, nie współpracując z policją w zapobieganiu rewolucji i rozlewowi krwi, a obecne pokolenie nie ma racji, sprzeciwiając się reżimowi. W grudniu 2012 r. Michaił Winogradow, ekspert Centrum Serbskiego, stwierdził: „Czy mówisz o działaczach na rzecz praw człowieka? Większość z nich to po prostu ludzie niezdrowi, rozmawiałem z nimi. Co do dysydenta generała Grigorenko, ja też go widziałem, trzymał go pod obserwacją i odnotowywał dziwactwa jego myślenia. Ale w końcu pozwolono mu wyjechać za granicę, jak wiecie… Kto? Bukowski ? Rozmawiałem z nim i jest całkowicie szaloną postacią. Ale on też mógł wyjechać za granicę ! Widzisz, obrońcy praw człowieka to ludzie, którzy ze względu na swoją patologię psychiczną nie są w stanie utrzymać się w granicach standardów społecznych, a Zachód zachęca ich do tego ”. Centrum Serbskiego – https://pl.qaz.wiki/wiki/Serbsky_Center
nstrument ucisku w poradzieckiej Rosji Główny artykuł: Polityczne nadużycia psychiatrii w Rosji W latach 90. i XXI wieku Instytut Serbskiego, obecnie nazywający się Centrum Serbskiego, został ponownie wykorzystany jako narzędzie ucisku. Pod rządami Jelcyna (1993-1999) współpracował z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym przeciwko „nietradycyjnym” religiom, innym wyznaniom chrześcijańskim oraz oderwanym Kościołom prawosławnym czy liberalnym kongregacjom prawosławnym. Pod rządami Putina (od 2000 do chwili obecnej) postawiła kontrowersyjne diagnozy dla osób zaangażowanych w polityczny sprzeciw i protesty. Odszczepieńcy religijni Od 1994 r. Rozszerzono zastosowanie psychiatrii w celu kontrolowania dysydentów religijnych i innych osób. W Ośrodku Serbskim, kierowanym przez prof. Fiodora Kondratyjewa, utworzono specjalną grupę do „badania negatywnego wpływu grup religijnych”. Grupa Kondratiewa zaczęła nadzorować procesy w całym kraju. Doprowadziło to do działań prawnych, które ze wszystkich zamiarów i celów stawiają ludzi przed sądem za czary. The Independent Psychiatric Journal ( Nezavisimiy Psikhiatricheskiy Zhurnal ) udokumentował takie próby, wykazując, że zarzuty „rażącego uszczerbku na zdrowiu psychicznym” nie zostały uzasadnione. Niezależne Towarzystwo Psychiatryczne Rosji wielokrotnie odnotowywało działania i wypowiedzi Kondratiewa jako autora pseudonaukowej teorii „sektoomanii” oraz dokumentowało fałszywe zarzuty, za które był odpowiedzialny. Specjalny wydział Kondratiewa w Serbskim Centrum „zajmujący się badaniem destrukcyjnych kultów” ściśle współpracował z działaczem antykultowym Aleksandrem Dworkinem , cieszącym się pewnym uznaniem w Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Dworkin zalicza się do „sekt totalitarnych” zarówno zwolenników malarza i teozofa Nikołaja Rerikha (1874-1947), jak i wspólnot religijnych liberalnych księży prawosławnych Jakowa Krotowa i Georgija Kochetkowa. Sidorow) lub ekspert-psycholog z Instytutu Psychologii Rosyjskiej Akademii Nauk powołuje się na prace Dvorkina i Hassana , które nie mają charakteru naukowego, jest to przejaw degradacji. ” W 2014 r. Eksperci Centrum Serbskiego otrzymali dokumenty medyczne z poradni psychoneurologicznej dotyczące stanu zdrowia psychicznego Aleksandra Dvorkina. Po ich przestudiowaniu doszli do wniosku, że potrzebuje stałej opieki psychiatry i powinien przyjmować leki psychotropowe. Centrum Serbskiego – https://pl.qaz.wiki/wiki/Serbsky_Center
Zaprzeczanie nadużyciom z czasów radzieckich Kondratjew nie tylko zaprzeczył oskarżeniom, że on sam był kiedykolwiek zaangażowany w sowieckie nadużycia psychiatrii: oświadczył publicznie, że sama koncepcja „psychiatrii karnej” z czasów sowieckich była niczym innym jak „Fantazja [vymysel] tych samych ludzi, którzy teraz bronią totalitarnych sekt. To oszczerstwo, które było [wcześniej] używane do celów antyradzieckich, ale teraz jest wykorzystywane do celów antyrosyjskich”. Zaprzeczanie przez Serbskie Centrum nadużywania psychiatrii do celów politycznych w latach 1960–1980 oraz otwarta rehabilitacja jego lidera, dyrektora akademika Georgi Morozowa, są dowodem przywrócenia psychiatrii jako narzędzia ucisku. W 2004 roku zwolennicy reformy zdrowia psychicznego nie zdołali powstrzymać wysiłków lekarzy Instytutu Serbskiego, aby cofnąć reformy przełomowego rosyjskiego prawa o zdrowiu psychicznym . W ciągu pięciu lat, od 1998 do 2003 r., Centrum Serbskiego złożyło trzy propozycje zmiany ustawy, ale IPA i opinia publiczna zdołały skutecznie zakwestionować te zmiany i ostatecznie zostały porzucone. Według IPA zmiany te naruszyłyby prawa pacjentów. Centrum Serbskiego – https://pl.qaz.wiki/wiki/Serbsky_Center
Kontrowersyjne diagnozy W 2012 roku ukraiński psychiatra Siemion Gluzman powiedział, że Instytut Serbski nadal pozostaje czołową placówką w zakresie rosyjskich kryminalistycznych badań psychiatrycznych. Instytut Serbski w dalszym ciągu przeprowadza wiele ocen nakazanych przez sąd, których wyniki są gorąco sporne. W wielu przypadkach osoby „niewygodne” dla władz rosyjskich były więzione w zakładach psychiatrycznych w pierwszej dekadzie XXI wieku. Część z nich została zdiagnozowana w Serbskim Instytucie. Kiedy w 2002 roku w Instytucie badano zbrodniarza wojennego Jurija Budanowa, panelowi prowadzącemu śledztwo stanęła Tamara Pechernikova, która potępiła poetkę Natalię Gorbanewską . Budanow został uznany za niewinnego z powodu „chwilowego szaleństwa”. Po publicznym oburzeniu inny panel, w skład którego wchodził Georgi Morozov, były dyrektor serbski, który w przeszłości uznał wielu dysydentów za szalonych, uznał go za zdrowego psychicznie. Centrum dokonało również oceny rzekomego masowego zatrucia setek czeczeńskich dzieci w wieku szkolnym. Panel uznał, że przyczyną choroby było po prostu „napięcie psycho-emocjonalne”. Centrum Serbskiego – https://pl.qaz.wiki/wiki/Serbsky_Center
Sprawa Michaiła Kosenki 8 października 2013 r. Zapadł werdykt w sprawie Michaiła Kosenki , który 6 maja 2012 r. Wziął udział w marszu protestacyjnym na placu Bolotnaya w Moskwie . Sąd skierował Kosenkę na nieograniczone leczenie do szpitala psychiatrycznego. Wraz z innymi świadkami Aleksander Podrabinek , były radziecki dysydent i komentator Radio France Internationale , zeznał, że Kosenko stał obok niego i nie bił się z policją. Serbscy specjaliści doszli do wniosku, że Kosenko „stanowił zagrożenie dla siebie i innych” i „wymaga przymusowego leczenia”. Wniosek ten zignorował zarówno jego wcześniejsze wieloletnie leczenie, jak i diagnozę innych psychiatrów, a także fakt, że ani razu nie był cytowany za zachowania agresywne lub samobójcze podczas 16 miesięcy jego tymczasowego aresztowania w więzieniu na Butyrce . Niezależne Towarzystwo Psychiatryczne Rosji stwierdziło: „Na podstawie rozmowy, która trwała krócej niż godzinę, specjaliści postawili znacznie poważniejszą diagnozę schizofrenii paranoidalnej zamiast diagnozy powolnej neurozopodobnej schizofrenii, którą Kosenko leczył przez 12 lat”. Były protesty międzynarodowych i lokalnych organizacji pozarządowych i praw człowieka przeciwko nieograniczonemu czasowi leczenia szpitalnego nałożonego na Michaiła Kosenkę. W dniu 6 czerwca 2014 r. Sąd rejonu moskiewskiego orzekł, że powinien kontynuować leczenie psychiatryczne, ale jako pacjent ambulatoryjny. Centrum Serbskiego – https://pl.qaz.wiki/wiki/Serbsky_Center
Rola w poradzieckich badaniach kryminalistycznych Według rosyjskiego psychiatry Emmanuila Guszanskiego, Centrum Serbskiego wywiera nadmierny wpływ administracyjny i korporacyjny na swój młody i niewystarczająco wykwalifikowany personel. System komisyjny przeprowadzający sądowe badania psychiatryczne prowadzi do „zbiorowej nieodpowiedzialności”, w której żadna osoba nie jest odpowiedzialna za określoną diagnozę lub inne zalecenia. Na przykład Centrum Serbskiego oświadczyło, że zabójca jest szalony, i zaproponowało diagnozę „ostrego stresu”. W rzeczywistości zabójca utrzymywał kontakt ze swoją ofiarą, pamiętał konflikt z ofiarą. Podczas pijackiej bójki domowej udało mu się znaleźć w swojej piwnicy strzelbę, zastrzelić ofiarę, wyczyścić i schować broń, usunąć odciski palców, a następnie uciec z miejsca zdarzenia. Zgodnie z zaleceniem Centrum uznano go za niepoczytalnego i zwolniono z aresztu. W 2004 roku Jurij Savenko stwierdził, że ustawa o państwowej działalności eksperckiej i wprowadzeniu zawodu biegłego lekarza sądowego, psychiatry, zniweczyła badania adwersarzy, a Centrum Serbskiego zmonopolizowało badania kryminalistyczne, czego nigdy nie robiło w czasach sowieckich. Dawniej sąd mógł włączać dowolnego psychiatrę do komisji biegłych, ale nowe prawo zezwalało sądowi jedynie na wybór instytucji. Szef instytucji przydziela ekspertów do każdej sprawy do komisji. Eksperci otrzymują certyfikaty dopiero po trzech latach pracy w instytucji państwowej. Dyrektor Centrum Serbskiego był jednocześnie kierownikiem jedynego w kraju oddziału psychiatrii sądowej. Według Savenko Centrum Serbskiego od dawna pracuje nad instytucjonalizacją swojej monopolistycznej pozycji jako głównej instytucji psychiatrycznej w kraju. Wysiłki te doprowadziły do znacznego spadku jakości opinii ekspertów. Centrum Serbskiego podejmowało dalsze próby wyeliminowania kontradyktoryjności postępowań sądowych i degradacji roli recenzentów specjalistycznych. Lyubov Vinogradova twierdził, że nastąpiło ograniczenie praw pacjentów, ponieważ niezależni eksperci są obecnie wykluczeni z ocen i postępowań sądowych. W dniu 28 maja 2009 r Savenko napisał do ówczesnego prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrija Miedwiediewa o list otwarty , w którym Savenko hasła Miedwiediewa do złożenia do Dumy Państwowej projekt ustawy przygotowany przez IPA zająć się gwałtowny spadek poziomu psychiatria sądowa badań, które Savenko przypisywał brakowi konkurencji w sektorze i jego rosnącej nacjonalizacji. W piśmie stwierdzono, że w raportach ekspertów obecnie często pomijano całe sekcje i nie udawało się uzasadnić ustaleń, że ustalenia były sprzeczne z częściami opisowymi, a wiele stwierdzeń jest sprzecznych z ogólnie przyjętą praktyką naukową. W piśmie dodano, że sądy nie podjęły próby oceny opinii biegłego pod kątem spójności i spójności oraz nie sprawdzają ustaleń pod kątem dokładności, kompletności i obiektywizmu. Wiosną 2009 r. IPA zaatakowała ekspertyzę, której część opisowa została zniekształcona, torując drogę innym fałszerstwom; cztery z sześciu badań sprawy przeprowadzono w Serbskim Centrum. 15 czerwca 2009 r. Grupa robocza, której przewodniczyła Tatyana Dmitrieva, przesłała do Sądu Najwyższego Rosji wspólną propozycję zakazu odwoływania się od państwowych ekspertyz kryminalistycznych oraz pozwów sądowych, w których odwołano się od raportów. We wniosku stwierdzono, że apelacje wnosi się „bez względu na zakres sprawy”, a apelacje należy składać „tylko z wyrokiem”. Savenko twierdził, że wszelkie błędy i zaniedbania zawodowe stały się nie do zakwestionowania, ponieważ były podstawą wyroku. Wniosek został rozpatrzony w artykule „Aktualne kwestie prawne dotyczące oceny eksperta sądowo-psychiatrycznego” autorstwa EY Shchukina i SN Shishkov. Podważał dopuszczalność odwołań od opinii biegłych bez względu na zakres sprawy. Zdaniem prawnika Dmitrija Bartieniewa, mówiąc o „raportach”, w artykule mylnie łączy się je z działaniami biegłych (lub instytucji) i stwierdza, że niemożliwe jest przeprowadzenie „równoległych” badań. Jednak nadużycie praw i uzasadnionych interesów obywateli, w tym uczestników procesu, może być przedmiotem odrębnego odwołania. W 2010 roku, gdy w Centrum Sebsky’ego przeprowadzono ambulatoryjne badanie sądowo-psychiatryczne Julii Privedyonnaya, eksperci zadali jej pytanie „Co myślisz o Putinie ?”. Savenko nazwał to pytanie niestosowne, niestosowne i nieeleganckie. Centrum Serbskiego – https://pl.qaz.wiki/wiki/Serbsky_Center
Fajnie sie upisałeś ale co mi z tego jak to nie na temat.
Głupich nie sieją, sami się rodzą
Ciekawe czym i którym faryzeuszom naraził się ten Buska zbawiciel, że chciano go ukrzyżować?
Zbawiciel?XD
Tylko kuli u nogi brakowało… 🙁 Skurwiele gwałcący dzieci są przenoszeni do innej parafii a tutaj chłopak traci życie za otarcie naskórka panu milicjantowi.
https://youtu.be/qDlGZ0Dih5I
Ciekawe jaka wiedza zaszkodziła radnemu Łukaszowi Szumilasowi?
No brak słów na twój idiotyczny komentarz…
5.08.2011, zaraz po znalezieniu ciała Leppera wszystkie media podały jedyna prawdziwa oficjalna wersję, że wicepremier się powiesił. Dziś w samobójstwo Andrzeja Leppera wierzy już chyba mało kto. 18.05.2019, tuż po akcji pod Rossmannem ministrowie i wszystkie media również od razu wiedziały dokładnie co zaszło i jaka powinna być wymierzona kara, mimo, że wtedy nie wiadomo było prawie nic, a wszystko po dziś dzień jest tajne przez poufne. Interesujące ile dziś osób wierzy, w oficjalną wersję tego wydarzenia?
W sprawie ŚP Andrzeja Leppera jest wiele niejasności ponieważ ta sytuacja zgon samobójstwo czy nawet może i morderstwo odbywało się w lokalu. Trzeba pamiętać że ŚP Andrzej Lepper miał wiele problemów prywatnych i mogło to być samobójstwo lecz osoby trzecie mają wiele wątpliwości i przy tej tragedii powstało wiele legend gdzie okoliczne hieny zdobywają korzyść majątkową oraz sławę.
A tu mamy sytuację z centrum miasta pełno świadków a przedewszystkim nagranie gdzie radny próbuje wyrwać się policjantowi i nagle chwyta za nóż i próbuje zabić policjanta.
Opinia w dwóch sprawach jest inna i to są całkiem inne sytuacje.
Wiadomo że dobra zmiana lubi wypowiadać się na wszystkie tematy w internecie. A to że dwóch ministrów wypowiedziało się w godzinach wieczornych o sytuacji w Busku to nie ma nic wspólnego z przesądzonym wyrokiem itp. Uciekając w skrajność to wypowiedź tych dwóch ministrów to nie była żadna presja a tym bardziej nacisk na niezależne sądownictwo.
I w tych dwóch sytuacjach mamy zalew troli którzy wieszczą spiski na każdym kroku a nie potrafia się pogodzić z tym co się stało.
Jeśli chodzi o Smoleńsk to
https://m.youtube.com/watch?v=PnX8A76I2YM&t=1s
Analiza faktów.Bezpośrednio po zdarzeniu media podają,iż dwaj policjanci zostali ranni. Później okazuje sie,że jeden chciał zabić i bez procesu i rzetelnego zbadania sprawy ma zarzut usiłowania zabojstwa..Drugi jak się okazuje nawet ranił i usłyszał inne zarzuty. Gdzie jest prawda? Czy Łukasz Sz.dostal taki zarzut tylko dlatego,że był niewygodnym radnym i chciano go uciszyć?Jak w demokratycznym państwie z rzekomo niezawisłymi sądami na drugi dzień od zdarzenia zmienia się kwalifikacje czynu i dlaczego? I dlaczego podejrzany wymuje nóż w momencie kiedy jedna z kobiet obserwujących zajście krzyczy „on ma nóż” Skąd wiedziała,że go ma? Może faktycznie był już przyduszony i zrobił to w obronie koniecznej? Dodam,że na filmiku widać,iż nie uderza ostrzem noża. Dlaczego nie pokazano noża jaki posiadał radny tylko drugi z uczestników zdarzenia, który najpierw ranił policjanta a później się okazało,że jednak nie? A obaj policjanci ponoć trafili do szpitala, dziwne i niespójne.Niedawno zapadł wyrok 7 lat dla ojca za 7 gwałtów na własnej córce.. Skandalicznie niski. Tymczasem bez procesu Łukasz Sz.traktowany jest już jak najgorszy rodzaj przestępcy i wyprowadzany w kajdanach na nogach i rękach? Czy posiadał aż tak niewygodne informacje,że grozi mu aż dożywocie?
Zapewne nie tylko Ty masz takie wątpliwości i przemyślenia.Dlatego usiłuje,ktoś kto ma możliwości,wątpliwości i ludzkie odczucia wrócić że sprawa do sądu,gdzie Łukasz mógłby się wypowiedzieć oficjalnie, zapewne dlatego sprawa jest konsekwentnie blokowana,bo ktoś kto ma wpływy i coś na sumieniu się boi tych zeznań.Druga sprawa,to obnażenie i kompromitacja całego systemu,który szybko po zdarzeniu został uruchomiony.Duzo jeszcze przyczyn jest takiego stanu.Tych cieszących się z ,,upadku”Radnego przestrzegam,Ty możesz być następny:-)
Kajdany na rękach i nogach radnego Szumilasa to moim zdaniem rekwizyt teatru medialnego jaki odgrywany jest w dalszym ciągu z udziałem tego młodego czlowieka, mający go upokorzyć i wtłoczyć w umysły widzów podświadomy przekaz, że radny Szumilas jest niezwykle groźnym złoczyńcom, takim samym jak seryjni mordercy czy mafijni kilerzy. W umyśle osób nieznających szczegółów tworzy się podświadome przeświadczenie, że radny jest super groźnym bandytom, zloczyncom. Dokładnie taka sama psychotechnikę stosowały polskie pacholki Stalina ubierając Niezłomnych żołnierzy Wyklętych w niemieckie mundury gdy dowożono ich na rozprawy sądowe.
Tak samo było 10.04.2010, szczątki tupolewa jeszcze dymiły, ciała ofiar nie ostygły a dyżurni eksperci już znali dokladnie przyczyny katastrofy i wskazywali winnych a medialna machina karmiła miliony osób tymi informacjami i rozpoczęła się medialna nagonka
niezła jazda, beka śmiechu, chcecie mi wmówić, że Szumer to taki buski Nawalny, który zadarł z buskim Putinem i dlatego postanowiono się go pozbyć? hahahahahahahaha
Niewygodne_info_pl: __Gabriel Janowski będąc posłem kategorycznie sprzeciwiał się dzikiej prywatyzacji polskich cukrowni, sektora bankowego, energetycznego oraz PZU. Był niewygodny dla wielu ludzi forsujących wyprzedaż polskiego majątku. 16 stycznia 2000 r., tuż przed debatą na temat odwołania odpowiedzialnego za prywatyzację Emila Wąsacza, ktoś Janowskiemu dosypał do jedzenia narkotyk, a następnie wywlekł wprost przed dziennikarzy i kamery telewizyjne. Poszedł jasny przekaz: główny przeciwnik ministra Skarbu Państwa i orędownik jego odwołania jest niespełna rozumu. W trakcie trwania III RP mogliśmy obserwować różne formy likwidowania politycznych przeciwników. Tajemnicze samobójstwa, ciężkie pobicia, podpalenia domów czy nawet morderstwa osób niewygodnych. To wszystko miało miejsce już w nowej Rzeczypospolitej, która przecież miała być inna od PRL. Fakty są jednak takie, że tam gdzie w grę wchodzi duży pieniądz, tam przestępstwa, spiski oraz przekręty są i będą występowały i to niezależnie od panującego ustroju. Historia Gabriela Janowskiego jest tego najlepszym przykładem.Gabriel Janowski w PRL był pracownikiem naukowym, nauczycielem akademickim, doktorem nauk rolniczych. Pracował w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. W latach 80-tych ubiegłego wieku zaangażował się w działalność opozycyjną, za co był prześladowany przez komunistyczne władze. W 1980 roku powołał opozycyjny Związek Zawodowy Producentów Rolnych, a w marcu 1981 r. został jednym z liderów NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność". W dniu wprowadzenia stanu wojennego został aresztowany i internowany w więzieniu na Białołęce, skąd w sierpniu 1982 przeniesiono go do obozu internowania w Strzebielinku. Przebywał tam do 18 listopada 1982 r. W III RP Janowski został politykiem. Początkowo (1989 – 1991) był senatorem. W wyborach parlamentarnych w 1991 roku, startując jako kandydat na posła, otrzymał najlepszy procentowo wynik wyborczy spośród wszystkich kandydatów na posłów w skali całego kraju. Janowski będąc posłem kategorycznie sprzeciwiał się "dzikiej" prywatyzacji polskich cukrowni, sektora bankowego, energetycznego oraz PZU. Nie zgadzał się na to, aby polskie przedsiębiorstwa były sprzedawane za część swojej wartości. Mówił o tym głośno i przy każdej okazji, co nie mogło się podobać pewnym środowiskom, które na prywatyzacji polskiego majątku robiły fortuny. Niewygodnych ludzi można, albo wyciszać, albo kompromitować. W przypadku Janowskiego wybrano tę drugą opcję.16 stycznia 2000 r., tuż przed debatą na temat odwołania odpowiedzialnego za prywatyzację ówczesnego ministra Skarbu Państwa Emila Wąsacza, Janowski nagle zaczął się zachowywać zupełnie nieracjonalnie. Na korytarzu sejmowym skakał jak małe dziecko, krzyczał, całował w rękę napotkanych mężczyzn. Co istotne – Janowskiego w takim stanie wywleczono wprost przed dziennikarzy i kamery telewizyjne. Dziś z perspektywy czasu nie mam wątpliwości, że zrobiono to specjalnie, aby pokazać, że główny przeciwnik ówczesnego ministra Skarbu Państwa i orędownik jego odwołania, jest niespełna rozumu i nie zasługuje na poważne traktowanie (a tym samym na poważne traktowanie nie zasługują tezy, które głosi).Co o tym zdarzeniu mówił sam Janowski? Od samego początku uważał, że padł ofiarą spisku, którego celem były wyeliminowanie go z życia publicznego. W 2010 roku stwierdził: – W wyniku podstępnie podanych narkotyków, usiłowano mnie wyeliminować z polityki, jako wnioskodawcę wniosku o odsunięcie z rządu pana Emila Wąsacza za szkodliwą prywatyzację, sprzedaż banków, domów towarowych, PZU i innych dóbr. Nie udało się, więc sfilmowano mnie w takim stanie i pastwiono się aż do dzisiaj.
Co innego jest zranić policjanta w rękę niż dziabać policjanta w plecy z impetem że mógłby się wykrwawić na miejscu. Radny dostał adekwatny zarzut do czynu. Kobieta która krzyknęła że ma nóż zauważyła ten nóż gdy radny robił zapasy z policjantem i marynarka odsłoniła co ma za paskiem. Na filmiku nawet nie ma pełnego chwytu więc radny się wyrywał i chciał obalić policjanta. Więc po takim czymś skajne jest by twierdzić że był duszony. Człowiek który jest duszony łapie za ręce lub odklepuje. Policja nie ma obowiązku pokazywać jakiś ran lub dowód ze sprawy. Areszt zapobiegawczy jest dla bezpieczeństwa osoby podejrzanej jak i osób postronnych. Areszt zapobiegawczy jest też po to by nie było jakiegoś mataczenia lub ucieczki ze strony podejrzanego.
Łukasz chce by ta sprawa była nagłośniona. Niech Pan szanowny redaktor spróbuje to nagłośnić o inne media a nie tylko tu na infobusko. Jest tyle mediów w regionie niech pan spróbuje.
Czy Jezus Chrystus chodził z nożem za pasem? Czy był jak owca niema wobec strzygących go, nie pasuje wiec porównanie go do Jezusa Chrystusa
gdyby Jezusowi Chrystusowi towarzyszył przekonywujący „ochroniarz” Łukasz W., który wszędzie gdzie się byli wymachiwał bagnetem i tworzył właściwy nastrój i tło pomocne później w procesie i ogólnym odbiorze, to pewnie za jego namową i z pomocą odpowiednich środków też Jezus Chrystus by nosił XD
Za ostro się wypowiedziałeś komentatorze. Tu żadne mafie nie działają. Busko to nie Chicago lecz Los Angeles które wygląda pięknie w ładnym opakowaniu a w środku jest zgniłe. Busko to patologiczne miasto gdzie z roku na rok jest coraz gorzej. Bijatyki włamania akty wandalizmu handel narkotykami itp.
Jak wiadomo to nasz Łukasz radny nie wypowiedział ani jednego słowa na temat swojego kompana Łukasza W. Od zdarzenia jest przyjęta narracja internetowych troli że to akurat Łukasz W miał coś wspólnego z tym co zrobił nasz Łukasz radny bez jakiś kolwiek dowodów faktów itp.
Na Jezusa nie urządzano napadów jak na radnego Szumilasa w ciągu kilku dni poprzedzających akcję pod Rozssmannem, skutkiem czego radny nabrał przekonania, że ktoś chce go zabić. Zresztą mówi to wyraźnie w nagranej rozmowie telefonicznej jeszcze przed akcją w artykule https://infobusko.pl/usa-smierc-georgea-floyda-byly-policjant-oskarzony-o-morderstwo-trzeciego-stopnia-a-w-busku-24-03-rozprawa-z-powodztwa-dyrektora-zk-pinczow-o-przekroczenie-uprawnien-przez-policjantow-przy-zatrzy/
i
wykrzykuje to w sądzie w poniedziałek 20.05.20219:
„Nie głosujcie na Cieślaka!” – krzyczał do zebranych dziennikarzy i policjantów po adresem posła Prawa i Sprawiedliwości, szefa partii Porozumienie w regionie, związanego z Buskiem i Ponidziem.
Potem: „Jestem niewinny, on by mnie zabił!” – mówił głośno o zajściu przed marketem w Busku Łukasz S., wyprowadzany z sali pod eskortą policjantów, po pierwszej odsłonie poniedziałkowej rozprawy.
Kiedy wracał na salę, trzy kwadranse później – w ciemnym T-shircie, z kajdankami na rękach – wykrzykiwał: „Chcą mnie zamordować! Ratujcie mnie, bo mnie zamordują!”. To dramatyczne wołanie niosło się echem po pustym o tej porze budynku buskiego sądu. https://echodnia.eu/swietokrzyskie/po-ugodzeniu-nozem-policjanta-w-busku-dantejskie-sceny-w-sadzie-wideo-zdjecia/ar/c1-14145777
Zastraszona osoba nie działa w sposób racjonalny, każdy to wie i rozumie.
Bierzesz pod uwagę rozmowę „kolegów” gdzie redaktor wyśmiał radnego.
W rozmowie był wspomniana tylko jedna sytuacja i to z nocy 17 maja na 18 maja którą radny nazwał atakiem. A jak wiadomo to radny przebywał w jednym z Buskich lokali w nocy 17 maja na 18 maja.
Oglądając ten filmik z wyprowadzeniem radnego z prokuratury I jego reakcje na jednego z mieszkańców Buska to można uznać że to co było w sądzie to był teatrzyk.
https://m.youtube.com/watch?v=z48M1QEZ2tI
„gdy radny robił zapasy z policjantem i marynarka odsłoniła co ma za paskiem. Na filmiku nawet nie ma pełnego chwytu więc radny się wyrywał i chciał obalić policjanta” sam widzę kolego przyznajesz, że policjant działał nieprofesjonalnie bo zamiast fachowo obezwładnić i założyć kajdanki to wdał się w zapasy z zatrzymywanym i w dodatku niewłaściwie używał technik obezwładniania bo nie było pełnego chwytu. To świadczy o tym, że nie panował nad sytuacją. Praktyka policyjna pokazuje, że taka chałtura przy zatrzymywaniu może skończyć się uduszeniem osoby obezwładnianej.
Do powyżej
Obydwaj żyją i to jest najważniejsze.
Agresor został osadzony w miejscu odosobnienia a policjant dostał nagrodę. Każdy ocenia z kanapy i z nagrania po swojemu lecz to życie weryfikuje. Postaw się po jednej lub po drugiej stronie jak ty byś się zachował. Nie wiem o jakiej praktyce mowisz.Wypowiadasz się lecz nawet nie znasz sekwencji takiego lub podobnego chwytu. Pierw tracisz przytomność.