NM: Modernizacja buskiego stadionu w impasie. Umowa z wykonawcą zerwana, podwykonawcy zamierzają walczyć o pieniądze w sądzie [aktualizacja]
Sprawdził się czarny scenariusz. Modernizacja Stadionu Miejskiego w Busku-Zdroju – to inwestycja o wartości blisko 5 milionów złotych – utknęła w martwym punkcie. Umowa z głównym wykonawcą, spółką S-Sport z Katowic została rozwiązana, a podwykonawcy, którzy nie otrzymali do tej pory pełnej zapłaty, zamierzają odzyskać należne im pieniądze na drodze sądowej.
Portal naszemedia.pl informuje: Przypomnijmy, że do przetargu na wykonawstwo przebudowy Stadionu Miejskiego przy ulicy Kusocińskiego zgłosiły się cztery firmy. Wybrano najtańszą ofertę – spółki S-Sport z Katowic, która opiewała na 4,98 miliona złotych.
W programie inwestycji znalazły się, między innymi: budowa trzech boisk do piłki nożnej o nawierzchni naturalnej oraz boiska piłkarskiego ze sztuczną trawą (tu miało też zostać zainstalowane sztuczne oświetlenie), boiska wielofunkcyjnego ze sztuczną nawierzchnią. Miały także powstać kort do squasha i plac do jazdy na rolkach, do tego – w drugim etapie – modernizacja budynku klubowego.
Prace budowlane ruszyły przed wakacjami 2018 roku. Roboty wykonywało kilku podwykonawców, w tym prace ziemne, instalacyjne. Niestety, z każdym tygodniem widać było, że entuzjazm „budowlańców” gaśnie. Wyznaczony w zapisie umowy termin zakończenia inwestycji – 5 listopada 2018 roku – nie został dotrzymany.
Wykonawca z Katowic zostawił budowę niedokończoną, zaś stan zaawansowania robót ocenia się na poziomie 30-35 procent. Co prawda spółka S-Sport zwróciła się do inwestora (gminy Busko-Zdrój) z wnioskiem o wyrażenie zgody na kontynuowanie zadania w 2019 roku, lecz został on odrzucony. Zapadła decyzja o rozwiązaniu umowy z głównym wykonawcą.
Co oznacza, że modernizację buskiego stadionu dokończy teraz ktoś inny. Nie będzie to jednak proste, także ze względu na procedury. Konieczna jest inwentaryzacja i rozliczenie robót, potem ogłoszenie nowego przetargu na wykonawstwo. A czas nieubłaganie płynie…
Problemem, i to dużego kalibru stały się sprawy finansowe. Podwykonawcy do dzisiaj nie otrzymali pełnego wynagrodzenia za wykonaną pracę. Są to duże kwoty, sięgające nawet kilkuset tysięcy złotych.
Wprawdzie pieniądze z ostatniej faktury dla spółki S-Sport miały zostać przekazane bezpośrednio podwykonawcom, lecz ich zdaniem, to nie rozwiązuje sprawy. Jak twierdzą, to tylko część należnego im wynagrodzenia za pracę. Z naszych informacji wynika, że podwykonawcy...– cały artykuł na źródłowej stronie NaszeMiasto.pl – po kliknięciu na link: http://buskozdroj.naszemiasto.pl/artykul/modernizacja-buskiego-stadionu-w-impasie-umowa-z-wykonawca,4961888,art,t,id,tm.html
◙ Do zaistniałej sytuacji odniósł się poseł Michał Cieślak. To m.in dzięki jego staraniom Busko otrzymało z Ministerstwa Sportu pokaźne środki na rozbudowę stadionu. Według planów miała to być dochodowa inwestycja nie tylko na skalę miasta, ale całego regionu, obiekt na którym przygotowania i treningi mogłaby przeprowadzać także piłkarska kadra narodowa. Kompleks sportowy miał być kolejną wizytówką Buska-Zdroju.
Miał, gdyż w zaistniałej sytuacji, wskutek zaniedbań – w ocenie świętokrzyskiego parlamentarzysty – realna jest groźba utraty całej wypracowanej, również i jego staraniem, dotacji.
◙ Podobne informacje:
12 odpowiedzi na “NM: Modernizacja buskiego stadionu w impasie. Umowa z wykonawcą zerwana, podwykonawcy zamierzają walczyć o pieniądze w sądzie [aktualizacja]”
ale najlepsze jest na końcu, już na naszemiasto: „Jeżeli podwykonawcy złożą pozwy sądowe, inwestycja będzie mogła ruszyć dopiero po ogłoszeniu wyroku.” – znając szybkość sądów może to więc być nawet kilka lat. Barwo Wy!
Ręce opadają 🙁
Tak jak informowałem Państwa wina leży po stronie inwestora, który dobrał wykonawcę z bardzo złymi rekomendacjami. Władza w Busku-Zdroju do niedawna manipulowała faktami i kłamstwem, że zapłacono podwykonawcom. Wina leży po stronie inwestora oraz urzędników, którzy wypłacili pieniądze bez dowody zapłaty podwykonawcom, a zapłacą za to mieszkańcy z własnej kieszeni. To już czas na wprowadzenie odpowiedzialności majątkowej urzędników w związku z podejmowanymi decyzjami. Tak wyglądają inwestycje pod rządami Waldemara Sikory w Busku -Zdroju!
W związku z wprowadzającymi w błąd mieszkańców informacjami szerzonymi przez Radnego Łukasza Szumilasa dotyczącymi rozliczeń za prace przy przebudowie Stadionu przy ul. Kusocińskiego, Urząd Miasta i Gminy w Busku-Zdroju informuje, iż Gmina Busko-Zdrój nie posiada żadnych zobowiązań wobec zgłoszonych podwykonawców i nie istnieje żadne niebezpieczeństwo zapłaty za te same prace wykonawcy tj. S-SPORT i podwykonawcom.
Nie jest zgodne z prawdą twierdzenie, że pisemne oświadczenia podpisane przez podwykonawców, w których stwierdzają oni, że wszelkie należności związane z wykonaniem przez nich prac i robót na zadaniu „Przebudowa stadionu sportowego przy ul. Kusocińskiego w Busku-Zdroju zostały uregulowane przez Wykonawcę nie są dowodami zapłaty w rozumieniu przepisów prawa. Oświadczenie powyższe złożone przez podwykonawców są dowodem zapłaty przez wykonawcę za wykonane przez nich prace i korzystają z domniemania spełnienia przez wykonawcę świadczenia na ich rzecz.
W chwili obecnej trwa procedura rozwiązania umowy z Wykonawcą robót oraz egzekwowanie od niego należnych kar umownych.
Gmina Busko-Zdrój wystąpiła nadto do TUW MEDICUM (ubezpieczyciela) z żądaniem zapłaty z gwarancji ubezpieczeniowej należytego wykonania umowy i właściwego usunięcia wad i usterek .
Należność z tytułu ostatniej faktury S-SPORT, w związku z brakiem w.w. oświadczeń podwykonawców – zostanie przekazana bezpośrednio podwykonawcom, którzy zrealizowali zakres prac objętych w.w. fakturą.
To już państwa optymistyczna interpretacja prawa. Skoro wykonawca zapłacił podwykonawcom to czemu chcą oddać sprawę do sądu? Co państwo chcą zapłacić skoro podwykonawcy wedlug Państwa wersji zostali wypłacenia? Brak tu sensu logicznego!
Na podstawie czego gmina ma wypłacić podwykonawcom pieniądze skoro ich nie zatrudniała?
Pieniądze z ostatniej niezapłaconej faktury o której mowa należą się wykonawcy robót a nie podwykonawcą.Podwykonawcy nie byli zatrudnieni przez gminę.Z treści wynika że fakturę wystawił wykonawca zatem nie ma podstaw do wypłaty zobowiązań podwykonawcom pieniędzmi które powinien otrzymać wykonawca.Podwykonawcy mogą domagać się swoich roszczeń drogą sądową od wykonawcy.Chyba że w umowie pomiędzy urzędem miasta a wykonawcą jest zapis mówiący że gmina zobowiązuje się do wypłat zaległych zobowiązań na rzecz podwykonawców kiedy wykonawca tego nie robi.Dlatego aby rozwiać wszelkie wątpliwośći pasowało by może opublikować treść umowy jaką zawarła gmina i wszytko będzie jasne.
Obawiam się, że tajemnica biznesowa nie pozwoli na opublikowanie treści umowy. Tematem powinni się zająć prawnicy.
Panie radny, tak bijesz na alarm doszukujac sie winy Inwestora..Wybrano firme, ktora zrealizowala wiele prestizowych projektow, w tym wiele najbardziej znanych, olimpijskich stadionow w Polsce. Ta sama firma, o ktorej Pan Szerlok nie wiedzial jeszcze kilka dni temu, ktoraz to w „niewiadomy sposób pojawila sie w oswiadczeniach”! Kleisz Pan linki do zlych rekomendacji – sprawdz Pan najpierw i porownaj date wygrania przetargu i date tych „rekomendacji”. Podejrzewam, ze link wklejany wczesniej przez pana do takowych szokujacych danych w chwili ogloszenia wykonawcy po prostu nawet jeszcze nie istnial. W toku swojego „sledztwa” natrafi Pan na inne krajowe inwestycje „w impasie”. Taki obecny „klimat” w sektorze budowlanym, przy kazdej inwestycji sa ryzyka, ale na tym sie trzeba znac, bo to nie wesola tworczosc w sprawie nowego smaku salatki, tylko wielomilionowy projekt . Prosze rowniez sprawdzic, czy firmy biorace udzial w przetargu, to firmy realizujace projekty stadionow z prawdziwego zdarzenia, czy lokalnych boisk z Pierdyszewa. Zdaje sie rowniez, ze nie rozumie Pan jako „ciagu logicznego” placenia w systemie ratalnym, tzw „transzami” za wykonana prace i zwiazku wykonawca-podwykonawca i slowa klucz „ostatnia faktura”. Straszysz Pan mieszkancow, ze zaplaca z wlasnej kieszeni i zacierasz rece na mysl o utraconych dotacjach, bo niby odkryl Pan jakas wyimaginowana afere?! Wzorowa postawa radnego – obszczekiwac nie to drzewo, co trzeba pod publiczke. A skoro podwykonawcy wzorowo wywiazali sie – jakim cudem etap prac oszacowano na 30% i stadion jest w takim stanie na dzien dzisiejszy? Gmina i tak podjele wszelkie stosowne w danej sytuacji kroki, takie jak wypowiedzenie umowy, ktora i tak byla zabezpieczona gwarancja ubezpieczeniowa. Panskie argumenty i tu, i na innych portalach sa tak wrecz infantylne, ze az straszne. Zamiast sprobowac chociaz zrozumiec inwestycyjne zawilosci, mysli pan, ze obnaza jakies nieprawidlowosci, bo wg pana „referencje” z internetu datowane PO wylonieniu zwyciezcy przetargu, oswiadczenia o braku zobowiazan nie sa wg pana dowodem, mimo tego, ze nawet Ustawodawca takich dowodow nie precyzuje. Wszystko wg zasady „nie bardzo sie orientuje, ale narobie SZUMU”. Pan Radny, w sluzbie miastu to brzmi szumnie.
Tajemnica biznesowa to może dotyczyć prywatnych przedsiębiorców a nie instytucji publicznej która płaci pieniędzmi podatników.
Ciekaw jestem dlaczego gmina tak ochoczo chce zapłacić podwykonawcą pieniędzmi które wedle prawa należą się wykonawcy.Gmina co najwyżej może wstrzymać wypłatę zobowiązań na rzecz wykonawcy w związku z niedotrzymaniem warunków umowy.Tak jak pisałem potrzebny jest wgląd w treść umowy.
Do jgk
W świetle zapisów kodeksu cywilnego należy przyjąć, że inwestor i wykonawca odpowiadają solidarnie za zapłatę wynagrodzenia tylko wobec ściśle ograniczonej grupy firm. Odpowiedzialność ta jest bowiem ograniczona do tych podwykonawców, z którymi generalny wykonawca zawarł umowy o roboty budowlane. Wynika to z §1 art.6471
Zapoznałem się z treścią umowy oraz mam stały kontakt z podwykonwcami którym wykonawca główny zalega blisko 1 000 000 zł stąd moje stanowisko. Skoro Gmina jest taka transparentna i bezbłędna niech udostępni treść umowy i dokumentacje dotyczącą stadionu mieszkańcom. Bo na ten moment gubi się we zeznaniach i cały czas modyfikuje swoją wersje. Czy na tym polega prawda? Czy komuś spieszyło się, aby chociaż jedna inwestycje wykonać w 4 letniej kadencji? To też się niestety nie udało. Z niepokojem patrzę w przyszłość Miasta i Gminy Busko-Zdrój.
Ktoś wie ile już poszło kasy na ten stadion fizycznie pod nazwą „Przebudowa stadionu sportowego przy ul. Kusocińskiego w Busku-Zdroju” bo na bip busko pojawiło się info że będzie kolejna inwestycja pod nazwą „Przebudowa stadionu sportowego przy ul. Kusocińskiego w Busku-Zdroju w ramach projektu pn. „Utworzenie nowego produktu turystycznego (turystyka sportowa) w celu pobudzenia rozwoju gospodarczego – etap II” i ma to kosztować kolejne 5 900 000,00.Zatem ile w sumie pochłonie stadion miejski?