Kalendarium: 15 marca 1943 roku, w Siedliskach opodal Miechowa Niemcy wymordowali rodzinę Baranków i czterech ukrywanych przez nich Żydów
15 marca 1943 roku, w Siedliskach w Małopolsce Niemcy wymordowali rodzinę Baranków i czterech ukrywanych przez nich Żydów. Ofiarami zbrodni była rodzina polskich rolników: Łucja i Wincenty Barankowie, ich synowie Henryk i Tadeusz oraz mężczyźni z rodziny Godfridów z Miechowa – ojciec i synowie. Nazajutrz Niemcy zamordowali także przybraną matkę Wincentego, Katarzynę Baranek – informuje 15.03.2022 portal PolskieRadio24.pl
Mord w Siedliskach był tragedią w dwóch aktach. Pierwszy miał miejsce 15 marca 1943 roku, gdy na terenie gospodarstwa zamieszkiwanego przez pięcioosobową rodzinę Baranków pojawili się uzbrojeni niemieccy żandarmi. Wraz ze spędzonymi ze wsi mężczyznami rozpoczęli przeszukanie gospodarstwa, gdyż mieli informację, że ukrywają się w nim Żydzi. Szybko znaleźli przebywających w schowku między domem a budynkiem gospodarczym czterech mężczyzn. – informuje 24 marca 2022 Dziennik Polski♂
Przechowywani Żydzi byli krawcami o nazwisku Gottfried. Według relacji byli to ojciec i jego trzej synowie. Ich imiona nie są znane. Cała czwórka została natychmiast rozstrzelana, a Niemcy kazali ich zakopać za stodołą. W gospodarstwie ukrywał się jeszcze piąty Żyd, ale on wcześniej miał wyjechać na targ do Jędrzejowa i w ten sposób ocalał. Prawdopodobnie jednak nie przeżył wojny, bo nikt o nim więcej w Siedliskach nie słyszał.
Po zamordowanych Żydach przyszła kolei na mieszkańców gospodarstwa. Po krótkim przesłuchaniu Niemcy rozstrzelali w stodole 44-letniego Wincentego Baranka i jego 35-letnią żonę Łucję. Po chwili los rodziców podzieliły dzieci: Henryk (12 lat) i Tadeusz (10 lat).
– Kazali im spojrzeć na rodziców. Gdy chłopcy się pochylili, zastrzelili ich strzałami w tył głowy – wspominała kilka lat temu na naszych łamach kuzynka pomordowanych chłopców Emilia Śliwoń. Ze względu na stan zdrowia nie mogła wziąć udział w czwartkowym odsłonięciu pomnika, a była niemal bezpośrednim świadkiem tamtych wydarzeń. Często przebywała w domu Baranków, bawiąc się z kuzynami. Feralnego dnia była jednak z swoim domu w Pstroszycach.
Drugi akt tragedii rozegrał się nazajutrz. Niemcy wiedzieli, że w gospodarstwie powinna się znajdować jeszcze przybrana matka Wincentego, 58-letnia Katarzyna Baranek, ale nie udało jej się znaleźć. Wtedy zagrozili, że jeżeli kobieta nie zostanie do następnego dnia doprowadzona na posterunek, rozstrzelają 40 osób i spalą wieś. Sterroryzowani mieszkańcy… – cały artykuł i fotogaleria z odsłonięcia pomnika ofiar w Miechowie na źródłowej e-stronie Dziennik Polski♂
#ŻYCIEzaŻYCIE
?Czy TY byś zaryzykował❓
➨Podczas #NiemieckaOkupacja Polski?? za wszelką pomoc udzielaną Żydom całej rodzinie groziła ŚMIERĆ ☠❗
2⃣4⃣ ????? #NarodowyDzieńPamięciPolakówRatującychŻydów ???✡ #IIWŚ #ZagładaŻydów #NiemieckieZbrodnie #PolacyRatującyŻydów pic.twitter.com/sNYqeaotLk— Instytut Pamięci Narodowej (@ipngovpl) March 21, 2020
◙ Podobne informacje:
„Ratowali tysiące Żydów”. MSZ przypomina bohaterów z Grupy Ładosia