Kalendarium: „Dzień, w którym pękło niebo” – 30 lipca 1994 r. odszedł Ryszard Riedel, lider grupy Dżem
– Sobota, 30 lipca 1994 roku, środek wakacji, czas leniwy, powolny, lato dość ładne. O śmierci Ryszarda Riedla poinformowało radio. Dziś mielibyśmy kilkudniowy pochód facebookowych wspomnień i kondolencji, zapewne jakieś wydanie specjalne w telewizjach informacyjnych oraz „dzień z Dżemem” w portalach internetowych. Ale wtedy zaległa cisza. Następnego dnia o śmierci napisały jeszcze tylko gazety. – pisze Marek Twaróg na łamach Dziennika Zachodniego
W 25 rocznicę śmierci wyjątkowego wokalisty i autora tekstów piosenek Dziennik Zachodni opublikował rozmowę z Marcinem Sitką, autorem świetnej książki „Rysiek Riedel we wspomnieniach” i wybrane z niej fragmenty – wspomnienia ważnych dla Ryśka osób.
W tym dziwnym z dzisiejszej perspektywy analogowym świecie gwiazda Ryszarda Riedla świeciła intensywnie. Nie wspomagano jej kolejnymi newsami, skandalami i ustawkami zdjęciowymi w kolorowej prasie, a i tak Riedel był symbolem.
Informacja o śmierci idola, podana w tym beznamiętnym stylu radiowego serwisu, została okraszono co najwyżej fragmentem „Cegły” lub „Whisky”. I tyle sztucznych wyciskaczy łez. Fani sami wyszukiwali informacji o pogrzebie, informowali się wzajemnie o dacie i okolicznościach śmierci, wielu po prostu spakowało plecaki i pojechało wprost do Tychów.
„Rysiek nie był celebrytą – jak dziś wielu, których niosą w świat kolorowe gazety i plotkarskie serwisy. Mimo to jego pogrzeb był wielotysięczną manifestacją przywiązania do muzyki Dżemu i wartości, które płynęły z tekstów.”
Śmierć Riedla nie była – rzecz jasna – jedynie romantyczną stratą rockandrollowego pomazańca. Słusznie stała się także orężem w walce z narkotykami wśród młodych. Dla wielu w muzycznym świecie była też strasznym przebudzeniem ze snu o tym, że narkotyki to jedynie zabawa, przymiot artystycznych elit, nic złego.
Wikipedia: – Ryszard Henryk Riedel (ur. 7 września 1956 w Chorzowie[1][2], zm. 30 lipca 1994 tamże) – polski wokalista i autor tekstów piosenek, wieloletni frontman zespołu Dżem. Grał także na harmonijce ustnej. [link]
◙ Podobne informacje:
Kalendarium: 3 maja 1985 r. zmarł w Krakowie Wojciech Belon, bard Ponidzia
5 odpowiedzi na “Kalendarium: „Dzień, w którym pękło niebo” – 30 lipca 1994 r. odszedł Ryszard Riedel, lider grupy Dżem”
A w Busku?
A w Busku jest jak jest, po prostu… https://www.youtube.com/watch?v=44Qx7jb5q5U
ale miasto budzi się
https://www.youtube.com/watch?v=FbWJ4Lmpl7o
Wydawało się na początku, że portal infobusko.pl może być ciekawym projektem, interesującym źródłem informacji dla mieszkańców. Czas pokazał to, co pokazał. Żadnego rozwoju, poszerzenia oferty, a właściwie to jest chba jeszcze gorzej. Infobusko to prowincjonalny portalik, na którym nie ma nic ciekawego, a jedynie kalendarium, kalendarium, kalendarium, czyli kronika historyczna. Panie Kruk, skoro stać Pana tylko na kopiuj/wklej umieszczanie historycznych kronik, ewentualnie od czasu do czasu kopiuj/wklej cos z PISowskiego Radyjka Kielce, to daj Pan sobie spokój, bo to jest słabe. Co my mieszkańcy możemy ciekawego tu przeczytać? Ano praktycznie nic. A w Busku tyle interesujących rzeczy się dzieje, oj dużo się dzieje. Jest tyle spraw o których warto byłoby społeczeństwo poinformować, (na przykład rozstrzygnięto właśnie przetarg o wartości 12,3 miliona zł), no ale cóż, jest jak jest. Panie Kruk, „wielki” Redaktorze, zamknij Pan ten portalik, bo to już się stało słabe i śmiechu warte, ten cały Pana pożal się Boże portalik…
Historia Magistra Vitae – historia nauczycielką życia – już starożytni to wiedzieli i zgłębiali przeszłość choćby po to by bazując na doświadczeniach poprzedników nie popełniać tych samych błędów, gdy określona sytuacja się powtórzy.
Podobną rolę moim zdaniem pełni w pewnym zakresie Nowy Testament. Przedstawione są w nim również liczne opisy „trudnych” zdarzeń i podane są optymalne sposoby ich rozwiązania czy wyjścia z nich. Kto się zapozna z Nowym Testamentem może korzystać z wiekowych mądrości i nie wyważać niepotrzebnie drzwi dawno otwartych przez przeszłe pokolenia.
Historię Buskowianko używając przenośni można porównać do mapy drogowej. Przyszłość to często wczoraj, tylko, że w nowej, nieco innej odsłonie. Mapy, plany tworzy się po to by następni, którzy przyjdą mogli efektywniej działać i sprawniej się poruszać, by nie zaczynali wszystkiego od nowa, nie wyważali drzwi dawno już otwartych, by nie ponosili ofiar (niepotrzebnie, na zakrętach historii by zbędnie nie tracili czasu i energii, by unikali błędów, które przydarzały się poprzednikom (nie wpadali w pułapki, dołki, itd.)
Nieroztropny przychodząc nie korzysta z mądrości poprzedników i zaczyna wszystko od nowa, popełnia te same błędy, wpada w te same pułapki, bywa że ginie. Rozważny przychodząc, studiuje mapy poprzedników, czerpie z doświadczeń poprzedników, sprawniej się porusza, rozpoznaje pułapki, tworzy bezpieczniejszą rzeczywistość.
Dlatego już starożytni wiedzieli że Historia Magistra Vitae i warto ją studiować i znać.