RK: Czy klasztor ponorbertański w Busku-Zdroju odzyska dawny blask? | JKR: Chyba czas i pora się nim zająć
Po wielu latach wraca temat remontu najstarszego obiektu na buskiej starówce, czyli klasztoru ponorbertańskiego. Władze miasta zamierzają pozyskać dofinansowanie z rządowego programu Polski Ład. – informuje 14.01.2023 portal Radio Kielce
>>> DZIEJE KLASZTORU PREMONSTRATEŃSKIEGO W BUSKU W WIEKACH ŚREDNICH <<<
Roman Grodecki, Kraków, 1913
Historia klasztoru w Busku-Zdroju liczy ponad 800 lat. W drugiej połowie XII w. rycerz Dzierżko’ był właścicielem części buskiej osady, na terenie której około 1166 r. ufundował kościół. W latach 80. lub 90. XII w. wspólnie ze swoim bratem, biskupem płockim Witem’, Dzierżko ufundował trzy klasztory. Jednym z nich była powstała w osadzie Busko, w latach 1180–1186, żeńska filia ufundowanego przez bp. Wita klasztoru norbertanów w Witowie. Dla fundacji buskiego konwentu, około 1190 r., Dzierżko wyprawiając się na III krucjatę, sporządził zachowany jedyny w swoim rodzaju dokument – testament, pierwszy w Polsce. Rycerz przekazał w nim klasztorowi 10 wsi, swój cały lub prawie cały majątek.
Przez kolejne ponad 600 lat Busko jest własnością sióstr norbertanek’. W 1287 r. książę Leszek Czarny nadaje osadzie prawa miejskie.
>>> Czy wiesz, że: Kraków’ przywilej lokacyjny otrzymał zaledwie 30 lat przed Buskiem, w 1257 r. od księcia Bolesława Wstydliwego’ , podczas zjazdu rycerstwa na nadnidziańskich błoniach’ Koperni’ pod Pińczowem’ <<<
Postępuje stopniowy rozwój miejscowości. W latach 1592-1621, na miejscu wcześniejszych świątyń, wybudowany zostaje obecny kościół pw. NPNMP’. W 1783 r., na mocy królewskiego przywileju, dzięki inicjatywie Stanisława Staszica, w Busku zawiązano Kompanię Solną, która na dużą skalę rozpoczęła warzenie soli z miejscowych solanek. Wybudowane zostają 2 tężnie solankowe.
… W pobliżu rynku znajduje się najstarszy zabytek miasta – dawny klasztor Norbertanek. Zespół klasztorny tworzą: kościół pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, dawny budynek klasztorny oraz wolno stojąca dzwonnica. Kościół poklasztorny (obecnie parafialny) swój współczesny wygląd zawdzięcza gruntownej przebudowie, jaką przeszedł po pożarze z 1820 r. Wówczas to zamieniono dawne prezbiterium na… – pisze o buskim klasztorze sióstr norbertanek Michał Jurecki na stronie nr 50, w swoim znakomitym przewodniku „Ponidzie. W świętokrzyskim stepie„, dostępnym również w internecie, w formacie .pdf♂
Norbertańska epoka buska dobiegła końca w roku 1819 r., kiedy to car Aleksander I’ podpisał ukaz o kasacie norbertanek. Busko jako dobro zakonne przeszło w ręce rządu Królestwa Polskiego. W 1820 r. dobra klasztorne wydzierżawił Feliks Rzewuski, który zapoczątkował uzdrowiskową epokę słonecznego miasta.
>>> Krótka historia Buska-Zdroju <<<
Po I wojnie światowej, gdy Busko ponownie odzyskało prawa miejskie, w poklasztornych budynkach rezydowały władze starostwa powiatowego. Podczas II wojny światowej urzędowali tu Niemcy, a piwnice były miejscem kaźni. W 1945 r.budynek poklasztorny został przejęty przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego’. Pod koniec 1949 r. zlokalizowano w nim sąd grodzki. Jego siedziba mieściła się w nim do 1999 r.’
○ Galeria: 1. Urzędnicy i obywatele przed budynkiem Starostwa Stopnickiego z siedzibą w Busku-Zdroju. Zdjęcie z ok. 1920 r. W środku, z kwiatami, Józefa Majewska z Honowskich (ur. 15 marca 1866 r. w Busku, zm. 19 maja 1950 r. w Busku), obywatelka Buska, filantropka, osoba wielce zasłużona dla miasta. | 2. To samo miejsce, wejście do budynku dawnego klasztoru, wiek później, 14.stycznnia 2023 r.
Burmistrz Waldemar Sikora mówi, że od ponad 20 lat obiekt, od którego zaczęła się historia miasta, stoi pusty i popada w ruinę. Stąd działania, które mogą być przyczynkiem do przywrócenia świetności perły buskiej historii.
– Wspólnie z księdzem proboszczem rozważamy złożenie wniosku m.in. na roboty zabezpieczające obiekt przed dalszą degradacją. Parafia na ile mogła, na tyle zabezpieczyła budynek, ale wymaga on kapitalnego remontu. Musimy zrobić ekspertyzy, które pozwolą ocenić jakie niezbędne działania musimy podjąć, aby przywrócić obiektowi dawną świetność – mówi.
Burmistrz dodaje, że – cały artykuł na źródłowej stronie Radia Kielce♂
Jarosław Kruk: Opuszczony od ponad 20 lat budynek dawnego klasztoru norbertanek, ulega postępującej degradacji. Chyba czas i pora się nim zając. Obawiam się, że jeszcze trochę, a kolebka słonecznego miasta ze złotą monstrancją w herbie’ legnie w gruzach…
◙ Podobne informacje:
RK: Buski stadion dokończy nowy wykonawca. Będzie drożej | JKR: +8 mln! Czy warto przepłacać?
RK: Kiedy koniec przebudowy buskiego stadionu? | JKR: Ile w sumie będzie kosztował „bunkier AKS”?
ED: Tężnia w Busku za 25 mln. Ważna inwestycja w szczegółach
24 odpowiedzi na “RK: Czy klasztor ponorbertański w Busku-Zdroju odzyska dawny blask? | JKR: Chyba czas i pora się nim zająć”
Sprzedam Opla. Stan idealny od emerytowanego Niemca. Niemiec czasem dzwoni zeby moc posluchac jak silnik pracuje.
Jesienią wybory posłów i senatorów, za rok radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów. Zaczyna się czas cudów, obietnic, ponownego poznawania ludzi, przymilania się im. Władza znów zakłada, że mieszkańcy mają słaba pamięć, zapomną miniony czas, sposób traktowania i znów dadzą sie nabrać na czcze, niespełnianie obietnice, gesty, plakaty, prezenciki, na wyborcza napitke i kiełbasę. Władza liczy, że ludziska jak pies Pawłowa powtórnie zagłosują na tych samych siwych dobrodziejów…
Powinien być odnowiony bo to wielki zabytek. Ale w Busku wolą kładki budować po których nikt nie chodzi.
Jak zwykle, my wyremontujemy a czarni dostaną za darmo. Bo im się należy żyć w ubóstwie.
Myślę że idealny budynek na mieszkania socjalne
No a co ty myślisz, skoro to teraz instytucja bsck, to by się gryzło z nową koncepcją stopnickiego decoru, jaki tam pewnie niedługo zawita.
Bardzo dobry pomysł te mieszkania socjalne i dla starszych, blisko do ośrodka, blisko na pekaes jak trzeba jechać do Województwa do lekarza czy gdzie no i zawsze się znajdzie jakaś zupa ciepła za posprzątanie czy grabienie liści.
Pani dr Karolina Trzeskowska-Kubasik z Instytutu Pamięci Narodowej napisała jakiś czas temu artykuł pt. „Miejsca kaźni na terenie Kreishauptmannschaft Busko (dystrykt Radom) w latach 1939-1945” opublikowany na łamach czasopisma pt. „Niepodległość i Pamięć” wydawanego przez Muzeum Niepodległości. Ciekawe czy Pani dr Karolina Trzeskowska-Kubasik wie co w ramach prowadzonego przez Pana UMIG remontu Willi Polonia zrobiono z miejscem okrutnych tortur i zbrodni niemieckich na Polakach podczas II wojny światowej?
kochajmy się
W czasie II wojny światowej dawną willę „Polonia” nazywano „Willą dr. Byrkowskiego”. Niemieckie władze okupacyjne zorganizowały w budynku siedzibę Sądu Specjalnego (Sondergerichtu), stał się on też miejscem kaźni mieszkańców Kreishauptmannschaft Busko[3].
Cela w willi dr. Byrkowskiego. Widok obecny
Liczba osób, które były przetrzymywane w willi jest trudna do ustalenia. Największa eskalacja terroru na obszarze Kreishauptmannschaft Busko miała miejsce w latach 1943-1944 – to właśnie w tym okresie w willi dr. Byrkowskiego więziono największą liczbę osób. Znaczną część spośród nich stanowili żołnierze Armii Krajowej oraz Batalionów Chłopskich. Służbę wartowniczą na terenie więzienia pełnili członkowie Sonderdienstu, którzy pilnowali więźniów, doprowadzali ich na przesłuchania oraz brali udział w ich torturowaniu. Jako celę dla osadzonych wykorzystywano pomieszczenie przerobione z magazynu. Było ono całkowicie pozbawione kanalizacji, więźniowie korzystali z dostarczonego im wiadra. Brak wentylacji powodował duchotę spotęgowaną odorem fekaliów. Szczególnie trudne warunki panowały tam podczas gorących miesięcy letnich, zwłaszcza w momencie kiedy w celi (przeznaczonej pierwotnie dla 4 osób) przebywało ok. 20. więźniów.
Więźniowie otrzymywali znikome wyżywienie, strażnicy uniemożliwiali też dostarczanie paczek żywnościowych przez członków rodzin osadzonych. Strażnicy poddawali ich presji psychicznej i torturom. W przedsionku piwnicy, w której znajdowała się cela, stała pusta trumna wyeksponowana tak aby zobaczył ją każdy nowo przybywający więzień. Przesłuchania były prowadzone na pierwszym piętrze willi, gdzie znajdował się dostosowany do tego celu pokój. Więźniów krępowano w specjalnym fotelu, na którym podczas przesłuchań wyrywano im paznokcie, zęby oraz łamano kości. Przy torturach używano bykowców, kijów dębowych, pieców elektrycznych z płytą, żelazek elektrycznych oraz kleszczy do ściskania rąk i nóg. Przesłuchiwanym rozgniatano również palce butami, wlewano wodę do nosa oraz szczuto psami. Stosowano również tzw. huśtawkę – więźnia wieszano na kiju, a następnie go bito. Torturami zajmowali się członkowie Sondergerichtu – Max Peter oraz Kühn, w torturach brał udział również członek Policji Bezpieczeństwa (Sicherheitspolizei) Johann Hansel zwany przez miejscową ludność Hansem. 12 lipca 1944 grupa bojowa Armii Krajowej, w odwecie za zbrodnie popełniane na polskiej ludności, dokonała udanego zamach na Maksa Petersa.
Niejednokrotnie w willi dr. Byrkowskiego zdarzały się przypadki zakatowania więźniów. Zwłoki ofiar obdzierano z ubrań, które magazynowano w jednym z pomieszczeń w budynku. W marcu 1944 roku w willi dr. Byrkowskiego zamordowano 9 mężczyzn i 1 kobietę, których nazwisk nie udało się ustalić. Większość osób zmarła wskutek tortur, jednak co najmniej 2 zabito strzałami w głowę. Zwłoki zamordowanych ułożono w dzień targowy rzędem na rogu ul. Kościuszki i ul. Mickiewicza. Stanisław Siemieniec, mieszkaniec Łatanic, wspominał[4]:
śnieg topniał i wraz ze śniegiem spływała spod nich krew.
W późniejszym okresie jeden ze świadków, Władysław Walasek, na podwórzu willi dr. Byrkowskiego widział leżących obok siebie 20 mężczyzn, nie dających znaku życia[5].
Więźniów przeznaczonych do osadzenia w niemieckich obozach koncentracyjnych przewożono do więzień w Pińczowie lub w Kielcach (tereny Kreishauptmannschaftu Busko były pozbawione linii kolejowych) lub rozstrzeliwano na terenie Lasów: Wełeckiego[6], Winiarskiego oraz Widuchowskiego. Zdarzały się również przypadki mordowania więźniów osadzonych w willi dr. Byrkowskiego na pobliskiej alei Mickiewicza. Zbrodni dokonywano prowadząc ich najprawdopodobniej w kierunku willi „Wersal” zlokalizowanej w dolnej części alei Mickiewicza. Pozorując próbę ucieczki zastrzelono w ten sposób 17 lutego 1943 r. Stefana Kozerę – mieszkańca Smogorzowa. Najprawdopodobniej 30 października 1943 roku Wiesława Dytkowskiego – mieszkańca Buska-Zdroju wyprowadzono na pobliską aleję Mickiewicza. Żandarm niemiecki kazał mu biec, po czym oddał do niego strzał. Wiesławowi Dytkowskiemu udało się zbiec[7]. Zdarzały się nieliczne ucieczki. W lipcu 1943 roku Henryk Banasik korzystając z okazji, że żandarm kazał mu wynieść kubeł z nieczystościami na podwórze, uciekł. Kolejna ucieczka miała również miejsce w lipcu kiedy to Józef Skwark, Franciszek Zawierucha, Wojciech Stolarski oraz Antoni Koźbiał – mieszkańcy wsi Zofiówka wykorzystując nieuwagę wartowników, opuścili teren aresztu.
Od 1943 roku władze okupacyjne stopniowo rezygnowały z wykorzystania willi dr. Byrkowskiego w dotychczasowym charakterze. Osadzonych przenoszono do więzienia przy ul. Kościelnej (dzisiejsza ul. Sądowa), od wiosny 1944 roku przesłuchania odbywały się wyłącznie w tym budynku.
Pamiątkowa tablica na ścianie willi Polonia 2020 r.: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Tablica_na_sccianie.jpg
Cela w willi dr. Byrkowskiego. Widok w 2021 r.: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Cela_w_willi_dr._Byrkowskiego.jpg
„Politycy rozmawiali też o sytuacji urzędującego prezydenta Mirosława Pobłockiego, którego działalnością interesowało się CBA. Chodziło o sprzedaż gruntów w mieście (jest podejrzenie, że miasto straciło miliony złotych)”
„Jak Pobłocki będzie członkiem Platformy i będzie naszym prezydentem, to będę się o niego bił, k…, do końca życia. Jak jest poza, mam go w dupie”
https://www.wnp.pl/parlamentarny/wydarzenia/jesli-bedziesz-w-platformie-bede-cie-k-bronil-jak-niepodleglosci-tvp-info-ujawnia-tasmy-szefa-klubu-po-ko,42176.html
podobno po sklepie z kwiatem w nazwie będzie inny sklep… oj znany w mieście
ziemia też jest płaska i słońce krąży wokół niej, tak? ?
Typowa SB-cka dezinformacja. Jeden pisze ze ponoć coś się stało w Willi Polonia a potem drugi (lub najczęściej ten sam) dodaje komentarz że mega skandal i że do prokuratury. Tymczasem nad wszystkim czuwa konserwator zabytków i IPN. Nic, nie zginęło, nic nie zatarto ale metodami UB można wszystko ludziom wmówić.
Uczy się od najlepszych. Nie przypomina Ci to troszkę metod TVPis? Co do komentarzy tez mi sie wydaje ze jest tu osobnik ktory pisze zapewne pod kilkoma nickami
To duży sukces medialny że poruszono wreszcie temat tego obiektu śmiem twierdzić że klasztor to najcenniejszy zabytek w Busku-Zdroju. Niestety lata zaniedbań i brak działań zmierzających do zaprzestania degradacji i niwelowania skutków niszczenia przez warunki klimatyczne doprowadziły ten obiekt do obecnego stanu. Nie jest moim celem szukanie winnych tego stanu rzeczy uważam że każdemu komu bliski sercu jest pomysł na uratowanie i przywrócenie do świetności klasztoru powinien dopingować wszelkie inicjatywy aby doczekały się namacalnych realizacji. To nie jest prosty temat choćby z tego tytułu że nad obiektem ma pieczę wojewódzki konserwator zabytków a to od niego zależy na jaki zakres prac i na jaką pozwoli ingerencję w adaptację obiektu do zaproponowanego projektu. Dlatego też koszty są zdecydowanie wyższe niż wybudowanie obiektu od podstaw.
Ale dla jasności jeśli jest tylko wola pomysł i zaangażowanie w pozyskiwaniu funduszy możliwe jest takie obiekty uratować i przeznaczyć pod działalność kulturalno -komercyjną lub tylko komercyjną. Takich przykładów w Polsce jest mnóstwo. Życzę sukcesu jednak nie jestem przekonany aby ta inicjatywa Burmistrza i proboszcza spotkała się ze zrozumieniem i przychylnością skoro właścicielem klasztoru jak i gruntu na którym on stoi należy do parafii.
A mnie tam nie przeszkadza!! Niech sobie diecezja parafia czy inne instytucje koscielne remontojuja skoro sa wlascielem!!! Najlepiej by bylo zeby im miasto wyremontowalo a oni czerpali zyski!!!
Słynny XIX wieczny dyplomata rosyjski,minister spraw zagranicznych, książę Aleksander Gorczakow zwykł mawiać, że „nie wierzy w niezdementowane informacje”. Czyżby więc?
Podpisuję się pod tym co napisał Komentator 'giermek’. Również uważam, że klasztor to jeden z najstarszych i najcenniejszych zabytków w Busku-Zdroju. Jego mury wzniesiono prawdopodobnie w tym samym czasie co mury stojącego obok kościoła NPNMP, który spłonął w 1590 i został odbudowany w latach 1592-1621. Kościółek św. Leonarda uważany przez wielu za najstarszy powstał blisko 100 lat później, w 1699 roku.
Dlatego uważam, że w społeczeństwie które zna swoją historię i szanuje wielowiekowe dziedzictwo przodków poklasztorny budynek, który jak mówi sam Pan Burmistrz, jest kolebką Buska, powinien być zaopiekowany i odrestaurowany w pierwszej kolejności.
Przykładem, że można i należy to zrobić jest Belweder w Pińczowie. Stojący w centrum Pińczowa budynek dawnego klasztoru Paulinów, w trakcie II Wojny uległ poważnemu zniszczeniu. Jego stan był dużo gorszy od tego, w jakim obecnie znajduje się buski dom klasztorny. Mimo to został odbudowany i odrestaurowany. Dziś jest siedzibą Pińczowskiego Samorządowego Centrum Kultury i wspaniałym świadectwem wielowiekowej historii Pińczowa. W pińczowskim Belwederze mieści się prężnie działające PSCK. Mieści się w nim również Muzeum Regionalne z bardzo bogatymi i wspaniale wyeksponowanymi zbiorami, muzeum którego nie powstydziłaby się ani Warszawa, ani Kraków.
Uważam więc, że Busko-Zdrój powinno wziąć przykład z dużo mniejszego i dziś biedniejszego Pińczowa i powinno odbudować buski klasztor norbertanek.
Chętnych na pomieszczenia w nim z pewnością nie zabraknie. W Busku jest wiele organizacji, klubów, stowarzyszeń, które nie mają swojego lokum i od lat są bezdomne lub gnieżdżą się gdzieś pokątnie. Może zamiast ponownie rozbudowywać za kolejne dziesiątki milionów, o czym wspominał w mediach Pan Burmistrz już kilkukrotnie, stosunkowo niedawno rozbudowany budynek Domu Kultury, mądrzej i bardziej patriotycznie byłoby podnieść z ruiny i przywrócić do życia budynek klasztoru norbertanek, sióstr zakonnych, które przez wieki były właścicielkami miasta i dzięki którym Busko jest miastem z ponad 700 letnią historią Buskiem, a nie jakimś zapyziałym grajdołkiem opodal Pińczowa, który prawa miejskie otrzymał ok. 150 lat później niż Busko.
Na rewitalizację klasztoru buskich norbertanek potrzeba więcej pieniędzy niż na wybudowanie nowego podobnego obiektu od podstaw. To prawda, ale gdyby tak myśleć, to nie powinno się odbudowywać np. Zamku Królewskiego w Warszawie. A jednak zamek królów Polski został podniesiony z ruin i zgliszcz, i to za czasów biednego i siermiężnego PRL!
Mądry naród zna i szanuje swoją historię, dba o pomniki przeszłości!
Zatem uważam, że każdemu komu bliskie sercu jest Busko powinien wspierać i dopingować wszelkie inicjatywy zmierzające do tego by kolebka Buska powstała z ruiny i by podobnie jak pińczowski Belweder tętniła życiem dla kolejnych pokoleń Buszczan.
Proszę mi powiedzieć po co budować nowy Dworzec Autobusowy w Zdroju skoro ten, który jest, jest całkiem dobry i nie w pełni wykorzystany? Proszę mi powiedzieć po co przedłużać tory kolejowe w kierunku Zdroju i po co budować nowy Dworzec Kolejowy, jak pisze Redaktor ok. 1000 metrów od Sanatorium Marconi (https://infobusko.pl/rk-busko-czeka-rewolucja-komunikacyjna-wizualizacja-jkr-mowi-sie-ze-rewolucja-pozera-swoje-wlasne-dzieci-hm/), skoro ten budynek, który stoi i świeci pustkami jest całkiem dobry i wystraczający? Czy nie mądrzej zrewitalizować budynek sióstr norbertanek?
Jak to po co? Dziwne pytanie. Czy ty naprawdę nie wiesz w co tu moim zdaniem jest grane?! jeśli nie wiesz, to obejrzyj proszę ze zrozumieniem, jak trzeba to nawet kilka razy, krótki acz treściwy wykład Prezesa Ochódzkiego o tym jak najlepiej jest inwestować środki publiczne: https://www.youtube.com/watch?v=PgCcsXJAga0
ja to wiem, ale z wiadomych przyczyn nie powiem
Nie autobusowy, tylko PKP. W okolicach autobusowego. I bardzo dobrze, bo ten dworzec PKP, który istnieje de facto nie stoi w Busku, tylko w Siesławicach (według niektórych na Wełczu).
Obawiam się, że jesteś niedoinformowany. Z tego co mi wiadomo, to Pan UMIG idzie po całości i zamierza WYBUDOWAC I NOWY DWORZEC PKS I NOWY DWORZEC PKP, I JESZCZE PARKING WIELOPOZIOMOWY.