Worki do ręki, rękawiczki w dłoń – śmiecie w naturze goń, goń, goń! – nauczyciele strajkują – uczniowie sprzątają świat
Co zaproponować uczniom w miejsce lekcji w ten wiosenny czas nieplanowanych „ferii”? Bardzo ciekawą i na czasie eko-formułę przedstawił burmistrz Wiślicy Jarosław Jaworski. Dla mnie bomba!
Na początek łyk Wikipedii: Sprzątanie świata (ang. Clean Up the World) – międzynarodowa kampania odbywającej się na całym świecie w trzeci weekend września. Polega na zbiorowym sprzątaniu śmieci zalegających poza miejscami przeznaczonymi do ich składowania. Jej celem jest wzrost świadomości ekologicznej społeczeństwa.
Australia – początek ruchu. Akcja „Sprzątanie świata” wywodzi się z Australii. Po raz pierwszy odbyła się w 1989 r., kiedy 40 tysięcy mieszkańców Sydney wzięło udział w akcji sprzątania terenów portu. Już rok później akcja objęła zasięgiem całą Australię, a liczba jej uczestników co roku rośnie. W Australii akcja odbywa się w marcu. Koordynatorem jest organizacja społeczna Clean up Australia.
Sprzątanie świata w Polsce. W Polsce sprzątanie świata zainicjowała Mira Stanisławska-Meysztowicz. Akcja, pod nazwą „Sprzątanie świata – Polska”, odbywa się co roku, począwszy od 1994. Krajowym patronem i koordynatorem akcji w Polsce jest Fundacja Nasza Ziemia. W akcji uczestniczy wolontariacko młodzież szkolna, harcerze, członkowie organizacji ekologicznych, pracownicy firm (wolontariaty pracownicze) oraz niezrzeszeni młodzi i dorośli.
Clean Up the World narodziło się w Australii i stąd taki termin kampanii. Trzeci weekend września to bowiem na południowej półkuli wczesna wiosna – czas kiedy najlepiej widać problem wszechobecnych śmieci. Tuż po zimie, zanim ruszy wegetacja i zieleń zasłoni, najłatwiej i najskuteczniej usunąć uboczne efekty cywilizacji. We wrześniu jest to u nas dużo trudniejsze.
Obecnie nadarza się okazja by z pożytkiem dla wszystkich – uczniów, rodziców, nauczycieli, a przede wszystkim natury – tę wartościową eko-kampanię „przeszczepić” na właściwą dla Polski porę. Uczniowie – będą mieli zieloną szkołę i możliwość doświadczenia „prac społecznych” jak ich matki i ojcowie za młodu, w czasach PRL; rodzice – nie będą się musieli martwić co zrobić z mało i średniolatami; a nauczyciele – oni będą mogli z mniejszą dla uczniów stratą dochodzić swoich roszczeń.
A zatem – do dzieła! i oby pogoda dopisywała 🙂
◙ Podobne informacje: