Martwy jeleń na wnyku. Kłusownik zatrzymany na gorącym uczynku
Trzy dni temu patrol Straży Leśnej z Nadleśnictwa Nidzica znalazł w lesie martwego jelenia. Zwierzę wpadło w kłusownicze wnyki. Strażnicy leśni urządzili zasadzkę i zatrzymali kłusownika. – informuje 15.02.2024 na swej e-stronie Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie
– Od 2018 roku na terenie z jednego z leśnictw Nadleśnictwa Nidzica ktoś montował na drzewach po kilka wnyków rocznie – mówi Bogdan Nazar, komendant posterunku Straży Leśnej Nadleśnictwa Nidzica – Stwarzało to zagrożenie dla zwierzyny, więc takie miejsce było przez Straż Leśną monitorowane. Zależało nam, aby sprawcę ująć na gorącym uczynku.
Po kolejnej akcji „Kłusownik”, którą przeprowadzili leśnicy, znów pojawiły się nowe wnyki. – Tym razem we wnykach znajdował się martwy jeleń. Zorganizowaliśmy zasadzkę. I jeszcze tego samego dnia udało się nam ująć kłusownika – dodaje komendant Straży Leśnicy z Nidzicy. Dalsze czynności prowadzą policjanci, a sprawcy grozi kara więzienia.
Pomimo wielu akcji leśników, działań Straży Leśnej i medialnych komunikatów przekazywanych do społeczeństwa „tradycja wnykarstwa” nie umiera. Od wielu lat na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie prowadzone są działania profilaktyczne – co roku liczba likwidowanych wnyków na terenie lasów kształtuje się w granicach, od kilkuset jak bywało w poprzednich latach, do kilkudziesięciu, jak to ma miejsce w ostatnich latach. Od 2017 roku udało nam się zlikwidować ponad 4000 wnyków. Takie działania są również potrzebne do rzetelnej oceny zagrożenia tą formą kłusownictwa na terenach zarządzanych przez Lasy Państwowe. Dzięki temu mamy szczegółową wiedzę w tym zakresie i skuteczniej możemy walczyć z tym procederem.
Nie zawsze bowiem wiadomo, kto zakłada wnyki, bo trudno złapać sprawcę na gorącym uczynku. Dla nas każdy złapany kłusownik to mały sukces, a każdy zlikwidowany wnyk to jedna szansa na przeżycie zwierzaka. Faktem jest jednak, że wnykarstwo ma charakter jednostkowy, wskazuje na lokalny charakter występowania, czasem jest to forma tradycji przekazywana z ojca na syna. Po ustaleniu i złapaniu sprawcy, który się tym zajmuje, najczęściej problem zanika (czasem na kilka lat). Musimy pamiętać, że jeden wnykarz potrafi pozostawić po sobie kilka-kilkadziesiąt wnyków, które znajduje się często po dłuższym okresie. W związku z tym… – cały artykuł i zdjęcia na źródłowej @stronie Lasów Państwowych♂
○ Zdjęcia: Radio Olsztyn♂ | RDLP w Olsztynie♂
◙ Podobne informacje:
>>> Kłusownictwo powoli zanika. Leśnicy podsumowali akcję „Wnyk ” <<<
• Radio Olsztyn [21.03.2018]: – Najczęściej we wnyki wpadają sarny i dziki, ale niedawno we wnyk złapała się wadera – samica wilka. Szczęśliwie zwierzę udało się uratować. Jednak w wielu przypadkach jest już za późno – dodał Adam Pietrzak. Wnyki są także zagrożeniem dla psów, które, mimo zakazu, są puszczane w lasach…♂