M2077: Inwestycja w tereny zielone ma bardzo wysoką stopę zwrotu w Nowym Jorku – w Busku – niekoniecznie
Myli się ten, kto myśli, że obsadzanie miast drzewami i zakładanie parków to trudna do skwantyfikowania przyjemność dostarczana mieszkańcom. Okazuje się, że można policzyć ile realnie zyskuje miasto na rozwoju terenów zielonych. Udało się to zrobić w Nowym Jorku.
Tamtejszy roczny budżet przeznaczony na pielęgnację oraz rozwój parków wynosi 22 mln dolarów. Niby dużo, ale Departament terenów zielonych oszacował, że roślinność przyczynia się m.in. do oszczędności energii na poziomie 28 mln dolarów rocznie, a w jeszcze większym stopniu do uniknięcia kosztów związanych z likwidacją szkód powodziowych. Nowojorskie drzewa przechwytują rocznie miliony litrów wody, co powoduje, że straty są o 36 mln dolarów mniejsze. Amerykanie policzyli nawet, że dzięki drzewom powietrze w mieście jest czystsze o 5 mln dolarów .
Składając razem wszelkie tego typu korzyści z drzew w Nowym Jorku wyliczono, że tereny zielone rocznie przynoszą miastu około 120 mln dolarów. To niemal sześć razy więcej niż koszty inwestycji. Takie zwroty w ostatnich latach dostarczały… – cały artykuł na źródłowej stronie Miasto2077.pl – po kliknięciu na link
Jarosław Kruk: – Zagadnienie obsadzania miast drzewami i zakładania parków okazuje się, że wygląda skrajnie różnie w międzynarodowym kurorcie Busko-Zdrój i stolicy światowych finansów, Nowym Jorku.
Przypominają mi się lata PRL i czas moich studiów na Politechnice Krakowskiej. Mimo, że uczyłem się na Wydziale Budownictwa Lądowego to w programie miałem obowiązkowy przedmiot Ekonomia socjalistyczna. W trakcie tych zajęć edukowano nas wytrwale o wyższości obowiązującej w kraju nad Wisłą ekonomii socjalistycznej, nad zachodnią odmianą tej jakże ważnej nauki.
Po 1989 r. w dziedzinie poglądów na ekonomię nastąpiła na szczeblu krajowym diametralna zmiana. Jednakże w wielu obszarach życia w naszym kraju, a w szczególności w naszej słonecznej gminie, myślenie i działanie wydaje się, że nie zmieniło się znacząco. Przekonanie wielu decydentów, że wiedzą lepiej jest wg. mnie częstym standardem.
◙ Podobne informacje: