KTK: Egzekucja Zofii Dytkowskiej i Heleny Żurkiewicz w październiku 1943r. na cmentarzu żydowskim w Busku-Zdroju
W drugiej połowie października 1943 r. na cmentarzu żydowskim w Busku-Zdroju rozstrzelano dwie członkinie Armii Krajowej: Zofię Dytkowską oraz Helenę Żurkiewicz. Wykonawcą egzekucji był Johann Hansel. Przez miejscową ludność zwany był Hansem. – na @stronie portalu busko.com.pl informuje dr Karolina Trzeskowska-Kubasik
Johann Hansel, członek Sicherheitspolizei był jednym z największych katów na terenie Kreisu Busko. Dodać należy, że nigdy nie odpowiedział za swoje zbrodnie. Po dokonaniu ostatniej egzekucji w dniu 12 stycznia 1945 r. w Lesie Wełeckim, uciekł w nieznanym kierunku. Na terenie cmentarza żydowskiego w Busku-Zdroju w czasie okupacji niemieckiej odbywały się liczne egzekucje. Rozstrzeliwano tam głównie Żydów. Wiosną 1943 r. lub 1944 r. zamordowano tam między innymi Żyda o nazwisku Topioł, który przed wojną pracował jako laborant w Sanatorium Dziecięcym na Górce.Zofia Dytkowska była właścicielką willi „Zacisze”, położonej na obecnej ul. Waryńskiego. Jej mąż Lucjan brał udział w walkach we wrześniu 1939 r. Został internowany na Węgrzech. Po ucieczce z obozu dla internowanych żołnierzy Wojska Polskiego, wrócił do rodzinnego Buska-Zdroju. Dytkowscy mieli czworo dzieci – Juliana, Wiesława, Romana oraz Stefanię. Zofia wraz z przyjaciółką Heleną Żurkiewicz prowadziła kawiarnię w willi „Brzozówka”.
Obydwie były zaangażowane w działalność konspiracyjną na terenie Obwodu AK Busko. W willi „Zacisze” położonej w pobliżu Parku Zdrojowego mieścił się punkt kontaktowy, gdzie spotykali się członkowie buskiej konspiracji. Było to również miejsce, gdzie przekazywano pocztę oraz przechowywano broń. Również najstarszy syn Dytkowskiej – Julian włączył się w działalność ruchu oporu, przyjmując pseudonim „Mały”. Został dowódcą grupy harcerzy, która pomagała w prowadzeniu nasłuchu radiowego oraz w wydawaniu i kolportażu podziemnych gazetek. W rodzinnym domu Juliana, w willi „Zacisze” przechowywano radio, maszynę do pisania oraz powielacz. Podkreślić należy, że za posiadanie chociażby samego radia groziła kara śmierci. Dziennik Rozporządzeń GGP z dnia 15 grudnia 1939 r. sankcjonował bezwzględną konfiskatę wszystkich odbiorników radiowych na terenie Generalnego Gubernatorstwa należących do ludności polskiej.W czasie jednej z akcji bojowej przeprowadzonej w październiku 1943 r. (w której brał udział również kpr. Zdzisław Zemła „Klarnet”), Julian został ranny w kręgosłup. W wyniku odniesionych ran, zmarł po kilku dniach w szpitalu w Kielcach. W tym samym miesiącu pochowano go pod przybranym nazwiskiem Julian Jerzy Malicki. Zofia Dytkowska wzięła udział w uroczystościach pogrzebowych, nie włączając się jednak w grupę żałobników. Po pogrzebie „Małego”, żandarmeria niemiecka posiadająca wiedzę o działalności konspiracyjnej rodziny Dytkowskich przeprowadziła aresztowania. Według zeznań Wiesława Dytkowskiego przed Okręgową Komisją Badania Zbrodni Hitlerowskich (OKBZH) w Kielcach, nastąpiło ono 22 lub 23 października 1943 r. Żandarmi aresztowali wówczas Lucjana, Zofię oraz Wiesława Dytkowskich, a także Helenę Żurkiewicz. Wraz z Dytkowską, osadzono ją najprawdopodobniej w willi „Wersal”. Ustalenie długości ich pobytu w więzieniu oraz daty egzekucji jest trudnym zadaniem. Według ankiety dotyczącej miejsc zbrodni dokonanych w Busku-Zdroju, Dytkowską oraz Żurkiewicz poddawano rozległym torturom: „ręce, nogi połamane, pogryzione przez psy, ciało powyrywane”. Rozstrzelano je w godzinach wieczornych na kirkucie w Busku-Zdroju. W egzekucji śmierć poniósł również Ignacy Dziurda.
Zdzisław Jopowicz zeznawał przed OKBZH: „(…) Pewnego razu jesienią powiedziała mi siostra, że wieczorem zajechał na kirkut samochód ciężarowy z przygaszonymi światłami, rozległy się potem strzały i samochód odjechał. Następnego ranka poszedłem na cmentarz i zobaczyłem leżące tam zwłoki mieszkanek Buska – Heleny [właśc. Zofii] Dytkowskiej, Heleny Żurkiewicz oraz Dziurdy, który przed wojną pracował w starostwie w Busku. (…)”.Po egzekucji, w Busku-Zdroju rozwieszono obwieszczenia niemieckie informujące o egzekucji Dytkowskiej oraz Żurkiewicz. Wiesław Dytkowski, któremu udało się przeżyć wojnę, po zakończeniu działań wojennych podjął próbę odszukania miejsca pochówku Zofii. Wiosną 1945 r. wziął udział w ekshumacji na terenie Lasu Wełeckiego, przeprowadzanej przez Polski Czerwony Krzyż. Na własną rękę szukał jej mogiły w Budach, w Gadawie oraz na terenie strzelnicy w Busku-Zdroju.
Na początku sierpnia 1946 r. odnalazł zwłoki matki i Heleny Żurkiewicz w mogile na cmentarzu żydowskim w Busku: „W odkopanej mogile znalazłem także zwłoki Heleny Żurkiewicz. Obydwie leżały na twarzach. Matka otrzymała serię strzałów w poprzek pleców, zaś Helena Żurkiewicz miała całkowicie rozbitą głowę. Obydwie poznałem po ubraniu, a ponadto matkę po włosach i uczesaniu oraz po obrączce z monogramem. Matka w chwili śmierci miała 41 lat, zaś Helena Żurkiewicz ok. 40 lat”.
Rodzina Dytkowskich poniosła ogromne straty w czasie okupacji niemieckiej. Jak już wcześniej wspomniano, Lucjana oraz Wiesława aresztowano wraz z Zofią Dytkowską i Heleną Żurkiewicz. Dwóch pierwszych więziono w areszcie tymczasowym mieszczącym się w budynku zajmowanym przez Starostwo. Tej samej nocy Wiesława przeniesiono do willi dr. Byrkowskiego [JKR: Willa „Polonia”[1]]. Przez pierwsze trzy dni poddawano go przesłuchaniom, podczas których pytano się go głównie o broń oraz o maszynę do pisania przechowywaną w willi „Zacisze”. Przez kolejne trzy dni, Hans oraz członkowie Sonderdienstu poddawali go torturom: „(…) Ręce musiałem mieć wyciągnięte na podłodze do przodu i Hans rozgniatał mi palce butami. (…) Zabieg ten powtarzali co dwie, trzy godziny przez trzy doby”. Najprawdopodobniej 30 października 1943 r. Wiesława Dytkowskiego wyprowadzono na pobliską aleję Mickiewicza. Żandarm kazał mu biec, po czym oddał do niego strzał. Wiesławowi udało się zbiec. Do końca wojny ukrywał się.
Lucjan Dytkowski został przeniesiony najprawdopodobniej do willi dr. Byrkowskiego. Był torturowany przez Hansa, który według zeznań syna – Wiesława powybijał mu zęby oraz odbił nerki i płuca. Najprawdopodobniej z Buska-Zdroju przeniesiono go do więzienia do Pińczowa lub do Kielc. Przypomnieć trzeba, że z miasteczka nie odchodziły bezpośrednio transporty do obozów koncentracyjnych. Lucjan Dytkowski 12 listopada 1943 r. przybył do KL Auschwitz-Birkenau, gdzie otrzymał numer 162430. W 1944 r. przeniesiono go do KL Buchenwald, gdzie najprawdopodobniej zginął. Rozbieżności pojawiają się przy osobie Romana Dytkowskiego. Cześć źródeł podaje, że aresztowano go 23 października 1943 r. wraz z Lucjanem, Zofią oraz Wiesławem Dytkowskimi. Sam Wiesław wielokrotnie twierdził, że Romana uwięziono dopiero po jego ucieczce. Zeznawał również, że brata zamordował Hans.Z sześcioosobowej rodziny Dytkowskiej wojnę przeżyły zaledwie dwie osoby – Wiesław oraz Stefania.
○ Autor: dr Karolina Trzeskowska-Kubasik– urodzona 26 listopada 1987 r. w Busku Zdroju. Pracownik Biura Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej, członek projektu „Terror okupacyjny na ziemiach polskich w latach 1939-1945” pod przewodnictwem dr. Rafała Leśkiewicza.
Adres e-mailowy: Karolina.Trzeskowska-Kubasik@ipn.gov.pl, nr tel.: 602 463 740
Jarosław Kruk: Wieczne odpoczywanie, Racz Im dać Panie [’]
[1] : busko.travel: – Willa „Polonia” – obiekt wzniesiony został w 1900 roku na posesji przy dzisiejszej Alei Mickiewicza pod numerem 7. Budowniczym obiektu był lekarz zdrojowy – doktor Julian Majkowski. Willa jest obecnie jedynym drewnianym budynkiem w obrębie tak zwanej „Buskiej starówki”.
W 1905 roku pierwszy właściciel willi dr Julian Majkowski sprzedał nieruchomość innemu lekarzowi zdrojowemu doktorowi Antoniemu Sulimierskiemu a ten z kolei doktorowi Leopoldowi Byrkowskiemu. Ten, tuż przed śmiercią, 10 czerwca 1938 roku sporządził publiczny testament, w którym przekazał nieruchomość na rzecz „Bratniej Pomocy” działającej przy Wydziale Lekarskim Uniwersytetu im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Darowizna służyć miała utworzeniu wieczystego kapitału, z którego odsetki przeznaczane miały być na wpisy dla studentów medycyny – chrześcijan.
○ Okupacja niemiecka
Wraz z wybuchem II wojny światowej budynek zajęły okupacyjne władze hitlerowskie. Niemcy umieścili tu posterunek policji bezpieczeństwa (Siherheitspolizei) oraz Sąd Specjalny (Sondergericht). Funkcję szefa tych instytucji pełnił Hans Peters , krwawy kat miasta i powiatu buskiego, który został zabity w wyniku zamachu, zorganizowanego przez polskich partyzantów.
W okresie II wojny światowej w salach na piętrze budynku prowadzono przesłuchania aresztowanych, często z zastosowaniem okrutnych tortur. W piwnicach willi natomiast, urządzono areszt, gdzie osadzano zarówno aresztowanych jak i skazanych, głównie członków ugrupowań konspiracyjnych. Skazanych plutony egzekucyjne wywoziły do odległego o około 5 kilometrów od Buska Lasu Wełeckiego, gdzie dokonywano rozstrzeliwań. Ocenia się, że straciło tam życie 600 – 800 Polaków, z których większość dowieziono z aresztu w willi „Polonia”. Na przylegającym do aresztu podwórzu, hitlerowcy umieścili klatki ze specjalnie wytresowanymi psami, które rozszarpywały ciała żywych jeszcze, zmaltretowanych aresztantów.
○ Dawna siedziba PUBP w Busku-Zdroju .
Kolejnym po niemieckim Gestapo użytkownikiem Willi „Polonia” było komunistyczne Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego , utworzone 1 stycznia 1945 roku na bazie powstałego w Moskwie i funkcjonującego od połowy 1944 roku Resortu Bezpieczeństwa Publicznego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (RBP PKWN) – informuje portal IPN „Śladami zbrodni”. W opuszczonym przez hitlerowców budynku przy ul. 3 Maja stalinowski aparat terroru ulokował swój Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, podległy WUBP w Kielcach. Do dziś w kilku pomieszczeniach podpiwniczenia zachowały się pamiętające tamte czasy metalowe kraty w oknach. Obiekt ten dość krótko był użytkowany przez UB, prawdopodobnie z uwagi na niewielką powierzchnię użytkową budynku (również piwnice nie są obszerne – są to dwie sale, dziś wykorzystywane jako magazyn „rzeczy niepotrzebnych” z ograniczoną stąd swobodą dostępu. Z tego powodu nie zostały jeszcze dodrze spenetrowane). Po opuszczeniu obiektu przez UB główną siedzibą buskiej bezpieki stał się omówiony oddzielnie Zespół Poklasztorny Norbertanek przy ul. Sądowej 7.
○ Kolejni użytkownicy
Po przeprowadzce komunistycznej bezpieki obiekt był eksploatowany przez różne urzędy i instytucje, które w nim kolejno rezydowały. W latach 1945 – 80 miały tu swoje siedziby : komitet miejski Polskiej Partii Robotniczej, biura Zarządu Powiatowego Związku Młodzieży Polskiej, Pogotowie Ratunkowe, Izba Porodowa, dyrekcja Zakładów Przemysłu Gumowego i Biblioteka Publiczna.
W 1980 roku stan techniczny obiektu kwalifikował go jedynie do rozbiórki. Zapobiegły temu działania Komitetu Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa oraz środowisko kombatantów Armii Krajowej w Busku a także specjalnie utworzona Komisja Społeczna.
W latach 1980 – 89 przeprowadzony został kapitalny remont willi a władze miasta i gminy Busko-Zdrój zaakceptowały projekt utworzenia tu Galerii Biura Wystaw Artystycznych o nazwie „Zielona” oraz Muzeum Ziemi Buskiej. – cały obszerny tekst na źródłowej stronie busko.travel – po kliknięciu na link
◙ Podobne informacje:
RK: Będą publikacje o terrorze niemieckim i zbrodni w Lesie Wełeckim – POSZUKIWANI SĄ ŚWIADKOWIE
KTK: Ofiary terroru niemieckiego spoczywające na cmentarzu parafialnym w Busku-Zdroju
4 odpowiedzi na “KTK: Egzekucja Zofii Dytkowskiej i Heleny Żurkiewicz w październiku 1943r. na cmentarzu żydowskim w Busku-Zdroju”
Jest jednak ślad po Johannie Hansel w niemieckim Archiwum Państwowym.- Johann Hansel, gest. 1966, wohnhaft in Sulzbach,wegen Tötungsverbrechen an der polnischen und jüdischen Bevölkerung von Busko und Chmielnik (Polen) und Deportation der jüdischen Bevölkerung ins KZ Treblinka (Polen)
Gestorben 1966 czyli zmarł w tym roku. Jedyne do czego dotarłem, to że było wszczęte postępowanie przygotowawcze przed Sądem w Stuttgarcie przeciwko Johann Hansel za zbrodnie na ludności polskiej i żydowskiej z Buska i Chmielnika.
Według zeznań mieszkańców powiatu buskiego, Hans w czasie okupacji niemieckiej miał niewiele ponad 30 lat (prawdop. urodził się w 1911 r.). Według nich, wobec Hansa co prawda toczyło się postępowanie, jednakże nie został on nigdy skazany. Warto dodać, że również postępowanie przeciwko Kreishauptmannowi dr Wilhelmowi Schäferowi zostało umorzone. Pozdrawiam.
Dziękuję za przeprowadzenie badań przez Panią Doktor- szczególnie ważne dla mnie, gdyż dotyczą historii mojej prababki Zofii Dytkowskiej.
[…] KTK: Egzekucja Zofii Dytkowskiej i Heleny Żurkiewicz w październiku 1943r. na cmentarzu żydowskim… […]