Kalendarium: 16 czerwca 1944 r. zginął Jan Piwnik „Ponury”, cichociemny, legendarny dowódca, niezłomny rycerz Polski Walczącej
76 lat temu, 16 czerwca 1944, w potyczce z Niemcami zginął Jan Piwnik „Ponury”, 32 letni cichociemny, oficer „Wachlarza”, szef Kedywu Okręgu Radomsko-Kieleckiego Armii Krajowej, legendarny dowódca partyzanckich zgrupowań walczących w Górach Świętokrzyskich i oddziału dywersyjnego na Nowogródczyźnie.
Jan Piwnik urodził 31 sierpnia 1912 r. w rodzinie chłopskiej w Janowicach niedaleko Opatowa. Po maturze wstąpił do Szkoły Podchorążych Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim. Ukończył ją w 1933 r. W latach 1935-1939 był funkcjonariuszem policji. Skończył Szkołę Oficerów Policji Państwowej w Mostach Wielkich.
W wojnie obronnej 1939 r. uczestniczył jako dowódca kompanii w zmotoryzowanym batalionie polowym policji.
Cichociemny
Internowany na Węgrzech, zdołał uciec i dotrzeć do Francji, gdzie w 1940 r. służył w 4. Pułku Artylerii Ciężkiej. Po klęsce Francji przedostał się do Wielkiej Brytanii. W listopadzie 1941 r., jako jeden z pierwszych cichociemnych, został zrzucony do kraju. Początkowo otrzymał przydział do V Oddziału Komendy Głównej Armii Krajowej, zajmującego się zrzutami lotniczymi.
Wylądował na spadochronie w nocy z 7 na 8 listopada 1941 pod Sochaczewem. Anglicy przeszkolili go w dywersji, walce partyzanckiej, obsługiwaniu radiostacji. Piwnika zapoznano z nowoczesną bronią, nauczono techniki wywiadu, więc w AK mogły go czekać różne przydziały. On sam marzył o partyzantce.
Najpierw zasłynął brawurową akcją odbicia więźniów w Pińsku. Później przeniesiono go na teren Kielecczyzny i oddano w dowodzenie oddział partyzancki, który w krótkim czasie dokonał szeregu śmiałych akcji. Partyzanci działali tak sprawnie, że Niemcy początkowo sądzili, iż mają przeciw sobie kilka oddziałów.
We wspomnieniach przyjaciół
W archiwach Rozgłośni Polskiej RWE zachowały się wspomnienia jednego z żołnierzy AK ps. „Przyjaciel” na temat ostatniej akcji podjętej przez mjr Jana Piwnika. Nagranie zostało nadane w 1963 r. w cyklu Józefa Garlińskiego „Walki i prace Armii Krajowej”.
– Ponury nie zachowywał się tak jak zwykle, kiedy to był zawsze opanowany, spokojny, z nieschodzącym nigdy z twarzy smutnym półuśmiechem, ze spojrzeniem, którym chwytał za serca i sięgał do głębi ludzkiej duszy – mówił gość programu – dziś odwracał głowę, chował oczy.
Jan Piwnik zginął pod wsią Jewłasze 16 czerwca 1944 podczas ataku na umocnienia niemieckie na granicy, tzw. stützpunkty.
– Śmiertelnie rannego dowódcę przeniesiono ostrożnie pod drzewa i położono na kocu – słyszymy w audycji. – Pochylił się nad nim dr Janek. Ponury otworzył na chwilę oczy.
„Ja nie wyżyję, pożegnajcie ode mnie wojsko, pozdrówcie Góry Świętokrzyskie, pożegnajcie Kresy. Powiedzcie żonie i rodzicom, że ich bardzo kochałem, i że umieram jako Polak…” – miał powiedzieć Jan Piwnik tuż przed śmiercią.
19 czerwca ruszył w kierunku osady Wawiórki żałobny kondukt. Dziewięć wozów chłopskich przybranych zielenią i barwnymi samodziałami a na nich trumny poległych, pierwsza Ponurego przybrana flagą narodową i barwami krzyża Virtuti Militari. Kondukt pogrzebowy liczył prawie 6 kilometrów.
Został pochowany na wiejskim cmentarzu w Wawiórce. Jego mogiłą opiekowała się miejscowa ludność polska.
Powrót w Góry ŚwiętokrzyskieO „Ponurym” nie można było mówić i pisać przez wiele lat po wojnie. Nawet po 1956 r. nie brakowało takich, którzy starali się nie dopuścić do popularyzacji tej postaci. Byli żołnierze „Ponurego” przez długi czas daremnie zabiegali o sprowadzenie jego prochów z Białorusi do kraju i godne ich pochowanie na ojczystej ziemi. Udało się to dopiero w 1987 r. Prochy „Ponurego” ekshumowano z cmentarza w Wawiórce i złożono w klasztorze w Wąchocku. – informuje portal RadioMaryja.pl
Uroczysty pogrzeb jednego z najsłynniejszych polskich partyzantów odbył się między 10 a 12 czerwca 1988 r. Urna z jego prochami została najpierw przewieziona z klasztoru w Wąchocku do rodzinnej wioski Janowice. Potem trafiła do wioski Michniów, która w latach wojny była bazą oddziałów partyzanckich. Za pomoc udzielaną żołnierzom „Ponurego” Niemcy doszczętnie ją spalili, a ponad 200 jej mieszkańców zamordowali (12-13 lipca 1943 r.).
W pogrzebie prochów „Ponurego” uczestniczyli jego dawni podkomendni, a także byli żołnierze Armii Krajowej z innych części Rzeczypospolitej. Stawiło się wtedy 70 pocztów sztandarowych różnych formacji AK. Urna ze szczątkami legendarnego dowódcy, umieszczona została na chłopskim wozie wymoszczonym jedliną, przykryta czerwono-czarną tradycyjną zapaską świętokrzyską i przewieziona na Wykus, w samo serce Puszczy Jodłowej, gdzie znajduje się sanktuarium partyzanckich oddziałów Armii Krajowej.
12 czerwca 1988 r. umieszczono prochy Jana Piwnika w murach średniowiecznego klasztoru cystersów w Wąchocku. Jan Piwnik „Ponury” odznaczony był Orderem Virtuti Militari kl. V oraz dwukrotnie Krzyżem Walecznych.
W 2012 r., w związku z obchodami 100-lecia urodzin „Ponurego” minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak awansował go do stopnia pułkownika. Z tej samej okazji prezydent Bronisław Komorowski nadał pośmiertnie legendarnemu partyzantowi Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski.
○ źródło: PolskieRadio24.pl | RadioMaryja.pl
► Polska Zbrojna [18.06.2016]: – „Ponury” – niezłomny rycerz Polski Walczącej – obszerna publikacja rocznicowa o Janie Piwniku „Ponurym” z wieloma nieznanymi fotografiami legendarnego dowódcy z Gór Świętokrzyskich.
Jarosław Kruk: Po wielu poszukiwaniach, niedawno dowiedziałem się w końcu z jakim to pistoletem mjr. Jan Piwnik „Ponury” uwieczniony został na tytułowym zdjęciu. Informację o tym przedstawia „Irytujący Historyk” w odcinku „Suchedniowskie steny i bracia Nawroccy”
◙ Podobne informacje: