Kalendarium: 11 grudnia 1996 r. w Edynburgu zmarł gen. Stanisław Maczek, bohater II wojny światowej, legenda za życia
11 grudnia 1996 roku zmarł gen. Stanisław Maczek ♂, bohater II wojny światowej, utalentowany dowódca 1. Polskiej Dywizji Pancernej, wsławionej walkami pod Falaise podczas inwazji sił alianckich w Normandii w 1944 roku i wyzwoleniem holenderskiej Bredy. „Bijcie się twardo, ale po rycersku” – apelował do swoich żołnierzy – informuje w dziale Historia portal PolskieRadio24.pl
„Żołnierz polski bić się może o wolność wszystkich narodów – umiera tylko dla Polski” – mawiał gen. Maczek, dowódca I Dywizji Pancernej w czasie walk o wyzwolenie Europy Zachodniej spod okupacji niemieckiej w 1944 roku.
Podczas I wojny światowej walczył na froncie rosyjskim w Karpatach i froncie włoskim w Alpach. „Zaznajamia się z prozą walki, będącą nieraz szokiem dla młodego intelektualisty (…) ze śmiercią podwładnych mu żołnierzy i z poświęceniem kolegów dla ratowania innych. Te lata wojny ukształtowały go i zahartowały jako pełnokrwistego żołnierza” – pisał o wpływie doświadczeń I wojny światowej na późniejsze losy gen. Maczka Tadeusz A. Wysocki w publikacji „Generał Stanisław Maczek”.
Początki w polskiej armii
Po kapitulacji państw centralnych 11 listopada 1918 Maczek przedostał się do Krosna, gdzie wstąpił do Wojska Polskiego. Początkowo dowodził batalionem krośnieńskim przeznaczonym do odsieczy oblężonego Lwowa. W kwietniu 1919 roku otrzymał przydział na dowódcę tzw. lotnej kompanii w 4. Dywizji Piechoty, która zasłużyła się w walkach m.in. o Drohobycz i Stanisławów. Po ustaniu walk polsko-ukraińskich Maczek, w stopniu …♂
Na czele pierwszej polskiej jednostki zmotoryzowanej
W październiku 1938 roku otrzymał dowództwo 10. Brygady Kawalerii, pierwszej polskiej jednostki zmotoryzowanej stanowiącej zalążek sił pancernych. Podczas kampanii 1939 roku dowodzona przez Maczka jednostka zadała ciężkie straty niemieckiemu XXIII Korpusowi Pancernemu. 10 BK uczestniczyła w walkach odwrotowych mających na celu opóźnienie marszów przeciwnika.
– Jak na tle Niemców wypadła nasza jednostka? – pytał autor rozmowy z gen. Maczkiem. – Myślę, że nasi żołnierze wypadli wybitnie – odpowiedział. – Gdy weźmiemy pod uwagę, że 10. Brygada szachowała i opóźniała posuwanie się całego niemieckiego korpusu pancerno-motorowego.
Gen. Stanisław Maczek walczył także podczas… ♂
Pokonać wroga
Po kapitulacji Francji gen. Maczek ukrywał się w Marsylii, a następnie przedostał się do Wielkiej Brytanii, gdzie dołączył do organizowanych tam PSZ. Powierzono mu dowództwo nad 1. Dywizją Pancerną.
– Było ponad 900 oficerów, ok. 14 tys. żołnierzy szeregowych – wspominał gen. Maczek w audycji. – Dysponowaliśmy dużą siłą, mieliśmy ok. 380 czołgów, 4 tys. pojazdów mechanicznych, samych radiostacji na czołgach i na wszystkich pojazdach było więcej, niż miała cała Polska armia we wrześniu 1939 r.
I dodał: – Gdybyśmy ją chcieli… ♂
O wolność Europy
1. Dywizja Pancerna weszła do walk 8 sierpnia 1944. Przeszła szlak bojowy przez Francję, Belgię, Holandię i Niemcy. W 1944 roku brała udział w inwazji sił alianckich w Normandii. Odegrała znaczącą rolę w bitwie pod Falaise, zamykając okrążenie wokół niemieckich 7 Armii i 5 Armii Pancernej w tzw. kotle. Uczestniczyła także w… ♂
Pozbawiony polskiego obywatelstwa
W 1945 roku gen. Maczek został odznaczony Komandorią Krzyża Legii Honorowej, a później awansowany do stopnia generała dywizji; do demobilizacji dowodził polskimi oddziałami w Wielkiej Brytanii.
Po wojnie osiadł na stałe w Szkocji, a ponieważ nie przysługiwała mu emerytura, pracował m.in. jako barman. W 1946 r. pozbawiony został obywatelstwa polskiego, które zostało mu przywrócone w 1971 roku.
◙ Podobne informacje:
2 odpowiedzi na “Kalendarium: 11 grudnia 1996 r. w Edynburgu zmarł gen. Stanisław Maczek, bohater II wojny światowej, legenda za życia”
Cześć i Chwała Bohaterom!
Oto „bohaterowie” w mundurach. Pokazali swoją siłę i „potęgę”. No brawo!
Sprawę nagłośniły media i liczne portale. Zacytuje jeden z nich:
„Policjant na proteście złamał rękę 19-latce. „Aż krzyczałam z bólu.””
wiadomosci.onet.pl/warszawa/warszawa-na-protescie-policjant-zlamal-19-latce-reke-krzyczalam-z-bolu/92l245m
„- W pewnym momencie zostałam przyduszona, gdy funkcjonariusz zaczął ciągnąć mnie za szalik, a następnie zaprowadzona siłą do radiowozu. Kiedy już prawie do niego doszłam, jeden z policjantów wykręcił mi lewą rękę. Było to zupełnie bez sensu, bo i tak byłam eskortowana przez kilku z nich i nie stawiałam żadnego oporu. A policjant wykręcił mi rękę z taką siłą, że – jak się później okazało – złamał mi ją w trzech miejscach. Aż krzyczałam z bólu. W radiowozie, w którym spędziłam kilkadziesiąt minut, cały czas domagałam się pomocy medycznej. Tłumaczyłam, że ręka bardzo mnie boli, ale nie robiło to na policjantach żadnego wrażenia. Spotkało się to tylko i wyłącznie z ich śmiechem – relacjonuje „Mola”.”
„Gdy dowiedziałem się, że pogotowie odmówiło przyjazdu, zaproponowałem, że zawiozę ją na ostry dyżur – mówi Onetowi Michał Szczerba.
Poseł zawiózł 19-latkę na Oddział Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej przy ul. Barskiej. Diagnoza była dość przerażająca. – Okazało się, że to poważny uraz, a konkretnie „złamanie spiralne z odłamem pośrednim trzonu kości ramiennej lewej, kwalifikujące się do leczenia operacyjnego”. Co to oznacza? Że moja ręka jest złamana w kilku miejscach, unieruchomiona na trzy miesiące. I konieczna jest operacja, ponieważ jest to typ złamania, na które nie można założyć gipsu, a poza tym mogę mieć w tej ręce zaburzenia unerwienia lub krążenia. A powikłania i rehabilitacja mogą trwać nawet kilka lat – tłumaczy „Mola”.”