Od dziś obowiązują nowe stawki za przegląd auta. Zapłacimy więcej
W piątek, 19 września 2025 r., zaczęły obowiązywać wyższe stawki za obowiązkowe okresowe badania techniczne pojazdów. W przypadku właścicieli aut osobowych opłata za badanie wzrosła o 51 zł, do 149 zł. – informuje 19.09.2025 portal bankier.pl
>>> Przegląd – jak wygląda badanie? Jak się do niego przygotować? <<<
○ Pomorskie Stacje Diagnostyczne [europak.gda.pl]: – W tym tekście dowiesz się jak przygotować się do przeglądu rejestracyjnego samochodu, jak wygląda badanie oraz jak często trzeba robić przegląd techniczny samochodu…♂
Jak wcześniej informował resort infrastruktury, zmiana wysokości opłat, które były jednymi z najniższych w Europie, została przeprowadzona po ponad 20 latach i miała na celu urealnienie kosztów funkcjonowania stacji kontroli pojazdów. W podwyżce uwzględniono koszty wynagrodzeń diagnostów, utrzymania nieruchomości i mediów, bieżącej eksploatacji urządzeń wraz z ich legalizacją, przeglądami i naprawami. Według Ministerstwa Infrastruktury nowe stawki zostały określone zostały tak, by odzwierciedlić realne koszty prowadzenia działalności diagnostycznej.
Najważniejsza zmiana dotyczy samochodów… – cały artykuł na źródłowej stronie bankier.pl♂
◙ Podobne informacje:
5 odpowiedzi na “Od dziś obowiązują nowe stawki za przegląd auta. Zapłacimy więcej”
Na bankier.pl jest taki komentarz:
„carlito12025-09-19 08:41
To było pewnie że podniosą w mojej okolicy w ostatnim roku otworzyły się 4 stacje… faktycznie biznes musi ledwo zipać skoro opłaca się wywalić kupę kasy na stację diagnostyczna.. chyba, że to biznes harytatywny..”
Otóż to, droższe badanie to większe wpływy z vat. Podobnie jak z podnoszeniem najniższej krajowej. Więcej otrzymuje ZUS, NFZ w postaci składek, a wzrost najniżej krajowej podnosi koszty działalności gospodarczych, co powoduje wzrost cen, więc to co więcej zarobimy, to zjedzą wyższe ceny. Nie mylić drożyzny z inflacją, bo to dwie różne rzeczy.
A po ile stoją waluty, takie jak Euro czy Funt? Od lat są na takim samym poziomie, więc osoby pracujące za granicą przywożąc kasę w tych walutach z roku na rok mogą coraz mniej kupić w Polsce. Choć za granicą też podnoszą wynagrodzenia, ale to i tak nie rekompensuje w/w strat.
Tak właśnie zdziera się kasę z ludzi. Niestety większość społeczeństwa kompletnie tego nie rozumie, a potem politycy obiecują gruszki na wierzbie, a ludzie dają się nabierać raz po raz w kolejnych wyborach.
Kolejny komentarz na bankier.pl. Komentarz myślę że jest zbyteczny…
„jamto20002025-09-19 12:08
Minimalna płaca w Niemczech jest 2 razy wyższa niż w Polsce, przegląd auta z lpg w Polsce wynosi po nowemu tyle samo co u nich, czyli w stosunku do płac płacimy dwa razy więcej, złodziejstwo.”
Chodziło mi o to, że mój komentarz do tego wpisu jest zbyteczny. Doskonale wiadomo o co chodzi.
Jak wygląda stan komunikacji publicznej?
Chciałem udać się dziś busem z Buska do Stopnicy. Spędziłem na „Pekaesówce” półtorej godziny. Nie przyjechały trzy busy widniejące w rozkładzie jako kursujące w soboty. Trzy busy od dwóch różnych przewoźników. Siedząc na przystanku nawiązałem rozmowę z pasażerem, który przyjechał z Kielc z zamiarem dotarcia do Solca-Zdroju, aby spędzić tam weekend. Ten pan był na przystanku dużo wcześniej niż ja, bo gdy po półtorej godzinie czekania zrezygnowałem w końcu z wyjazdu do Stopnicy i postanowiłem wrócic do domu, to odchodząc i żegnając się z tym sympatycznym panem usłyszałem: „ja już tu ze 3 godziny siedzę.” Pomimo to pan ten zamierzał czekać jeszcze godzinę na kolejnego busa. Ja wrociłem do domu więc nie wiem, czy ten miły starszy pan dotarł do Solca, czy jednak musiał wrócić do Kielc. Chyba nie muszę mówić, jaki był jego komentarz do zaistniałej sytuacji, gdzie busy są na rozkładzie, ale nie jeżdżą.
Tak wygląda komunikacja publiczna. A tyle się mówi o ekologii… Cóż, ludziom pozostaje jedynie mieć własny samochód, co wiąże się z wyciąganiem przez rząd pieniędzy, na przykład w postaci drogich przeglądów, i nie tylko. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że kierowcy to jedna z najbardziej „dojonych” grup społecznych.
Tu raczej nie chodzi o pieniądze a o umowy społeczne. Godzimy się by Politycy ich nie dotrzymywali a warczymy na przewoźnika który przedstawia rozkład jazdy a w soboty i niedziele ma go gdzieś. „Spieprzaj dziadu” schodzi coraz niżej i przeszkadza wszystkim POPiS owym też. A my nic tylko wybieramy tych samych obiecywaczy ale dajemy się doić. Widać taka karma. Czy ktoś jest w stanie rozliczyć przewoźnika i jakie są kary za brak kursów komunikacji publicznej. Pozdrawiam obie strony umowy o świadczeniu usług przewozowych.