Kamil Oliwkiewicz: Wybory, wybory, a co po wyborach?

Publikuję kolejny felieton pana Kamila Oliwkiewicza. Z racji zbliżających się październikowych wyborów samorządowych i towarzyszącej temu atmosferze – naturalne, że autor odnosi się w nim również i do tej problematyki.
Jarosław Kruk

Wybory już stoją za rogiem. W oczekiwaniu na ich wynik każdy z Nas zastanawia się jak będzie wyglądało Busko po ich rozstrzygnięciu.

Jako jeden z kandydatów do Rady Miejskiej w Busku-Zdroju chciałbym zaproponować szereg zmian dla miasta. Od uporządkowania spraw związanych z zarządzaniem zielenią, poprzez intensywne działania reklamujące miasto w mediach, aż po dokonanie w ocenie dnia dzisiejszego rzeczy bardzo trudnej, ale nie niemożliwej. Mam na myśli połączenie kolejowe, które wielokrotnie pojawia się w mediach. Przez lata w tym kierunku nie uczyniono niemal nic, ale kiedy spojrzymy na plany jakie się w tej kwestii pojawiły, to rzuca na nas cień nadziei na poprawę tej sytuacji i otworzenia Buska na świat poprzez kolej.

Busko zasługuje na dużo więcej niż tylko kwiaty, nowe ulice czy parkingi. Busko, to miejsce wielu perspektyw i rozwoju, to miejsce gdzie mogą mieszkać kolejne pokolenia szczęśliwych rodzin. Busko to wspaniałe miejsce dla seniorów. Dlatego Buszczanie, którzy kandydują z ramienia KWW Elżbiety Śliwy upomnieli się o swoje miasto, żeby dać mu szansę na kolejne dekady rozwoju i dobrego życia w Naszym Busku.

Ja sam pamiętam piękny park z mojego dzieciństwa, które przypadło na lata 80. i 90, kiedy pożarła nas inflacja i niedostatek zaglądał do większości domów. Te biedne lata były jednak dla naszego parku lepsze niż obecnie. Kwitły róże, które dziś na klombach zastąpiły aksamitki „śmierdziuchy” – najtańsze z najtańszych wysiewne z nasion. Róże wyginęły, niepielęgnowane należycie i nieuzupełniane o nowe okazy. Na wszystko szkoda pieniędzy. Pieniędzy których jest bardzo dużo, z choćby samej opłaty klimatycznej.
Busko, które mam nadzieję odrodzi się po wyborach, będzie stać na posadzenie róż, pięknych wieloletnich roślin ozdobnych, których nie trzeba będzie sadzić co roku jak begonii które rosną przy głównej alei w parku.

Nie siedzę jednak z założonymi rękami, wraz z grupą ludzi przeciwnych takiemu stanowi rzeczy, a także kreatywnymi i pełnymi pomysłów na nowe zadania, założyłem Stowarzyszenie i Komitet Wyborczy Wyborców. Chcemy swoje umiejętności i zaangażowanie poświęcić nie tylko na swoje podwórko i pracę, lecz także zrobić coś dla naszego miasta.

Nie wyobrażam sobie życia poza moim rodzinnym Buskiem i chcę wziąć odpowiedzialność za moje miasto.
Przede wszystkim chcę realizować to, o czym w Busku mówi się od dawna. Chcę zrewitalizować (modne słowo ostatnimi czasy) wizerunek miasta słońca, zamierzam przywrócić park do stanu i wyglądu z czasów jego świetności, będę rozwijał turystykę, promował nasze miasto i gminę, pomagał ludziom w trudnych sytuacjach, wspierał każdego, kto potrzebuje pomocnej dłoni.

W Busku żyje spora grupa ludzi starszych, którym, my, młode pokolenie możemy i powinniśmy pomagać w jesieni ich życia. Podobnie jak naszym rodzicom i dziadkom. To jest naszym obowiązkiem. Seniorzy, w zamian, mogą nam, młodym, dać wiele wskazówek jak postępować i wkraczać w kolejne etapy życia. Na ich przykładzie możemy poznać jakie i nas czekają wyzwania w przyszłości.

Inspirację dla Buska chcę czerpać z całej Europy, która może dawać wzór jak powinno, na tle podobnych do naszego miast, wyglądać Busko-Zdrój. Takie spostrzeżenia dają obraz tego co należy uczynić, aby tak się stało. Z naszego Buska wyjechały setki ludzi, którzy już nie wrócą. Wyjechali i wciąż wyjeżdżają. Zakładają gdzieś tam, poza regionem i krajem, rodziny, mają pracę, a „Buseczko” staje się tylko wypomnieniem lat dziecinnych.

Moją maksymą życiową jest myślenie o przyszłości, pamięć o przeszłości i dbanie o teraźniejszość.

Kamil Oliwkiewicz , 24 września 2018 r.