Niezalezna: Pociągi retro przyciągają turystów do Małopolski | JKR: A co z naszą Ciuchcią Expres Ponidzie?…
Ponad 10 tys. osób uczestniczyło w tym sezonie w podróżach zabytkowymi pociągami retro po najpiękniejszych trasach kolejowych Małopolski w ramach czwartej edycji projektu „Małopolskie Szlaki Turystyki Kolejowej”. Odbyło się w sumie 40 przejazdów po 23 trasach.
Jak ocenił dziś Łukasz Wideł, wiceprezes Nowosądeckiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei, które zorganizowało przejazdy we współpracy z Województwem Małopolskim i Skansenem Taboru Kolejowego w Chabówce (należącym do PKP Cargo), tegoroczny sezon turystyki kolejowej był bardzo udany.
„Jesteśmy jako stowarzyszenie bardzo zadowoleni, że historia kolei w żywym wydaniu zainteresowała aż tyle osób, a pozytywne komentarze są dla nas motywacją do organizacji podobnych imprez w przyszłości” – poinformował Wideł.
W tym sezonie składy zestawione z historycznych lokomotyw i wagonów ze zbiorów skansenu w Chabówce, największej tego typu placówki w Polsce, pokonały w sumie ponad 3 tys. kilometrów w ramach 40 przejazdów po 23 trasach. Skorzystało z nich łącznie ponad 10 tys. osób. W podróżach wykorzystano pięć zabytkowych lokomotyw.
Przedstawiciel stowarzyszenia zapowiedział, że dzięki bardzo dobrej współpracy z partnerami – Województwem Małopolskim i PKP Cargo – organizator liczy na kolejny sezon z zabytkową koleją na małopolskich torach.
Czwarta edycja projektu „Małopolskie Szlaki Turystyki Kolejowej” rozpoczęła się 13 kwietnia inauguracyjnym przejazdem na trasie Chabówka – Kasina Wielka – Mszana Dolna, stanowiącej odcinek ponad 130-letniej dawnej Galicyjskiej Kolei Transwersalnej. Ponad 70-kilometrowy fragment tej linii biegnący z Chabówki do Nowego Sącza uznawany jest za jedną z najbardziej malowniczych tras kolejowych w Polsce i w Europie.
W kolejnych miesiącach historyczne składy pociągów parowych z początku XX wieku zawitały m.in. do takich miejscowości, jak Piwniczna, Muszyna, Krynica-Zdrój, Gorlice, Biecz, Wadowice, Andrychów, Tarnów, Żywiec i Zakopane. Ostatni kurs odbył się 9 grudnia.
Część tras … – Czytaj całość na źródłowej stronie Niezalezna.pl – po kliknięciu na link.
A co z naszą Ciuchcią Expres Ponidzie?
Chyba w 2009 r. z buskim PTTK byłem na wycieczce do Rumunii. Kilkudniowy autokarowy wyjazd był baaardzo ciekawy. Jedną z większych, spośród licznych atrakcji była przejażdżka lokalną działającą wciąż kolejką wąskotorową. Zaprzężony w parowóz skład pomykał leniwie malowniczą, lesistą doliną, wzdłuż strumienia, pomiędzy wzgórzami. Dobrze pamiętam wielki zachwyt i emocje jaki ten stary skład kolejowy wzbudził wśród grupy kilkunastu turystów z Niemiec i bodaj Holandii. W szczególności rozruch lokomotywy, towarzyszące temu kłęby pary i dymu, no i donośny gwizd – kilkanaście kamer video i kilkadziesiąt fotoaparatów utrwalało te chwile. Taka kolejka, którą wiele osób w Polsce jeszcze dobrze pamięta jest jak widać wielką atrakcją dla turystów z Europy Zachodniej, w szczególności Niemców.
A my na Ponidziu taką kolejkę przecież mamy – Jędrzejowską Kolej Dojazdową – popularnie zwaną Ciuchcia Expres Ponidzie ( http://www.ciuchcia.eu/) . I co? I nic – wegetuje gdzieś na boku, niedoinwestowana, mało znana, słabo wypromowana… Powstały w 1915 roku, już wiec ponad stuletni zabytek techniki czeka na ponowne odkrycie.
Cytat ze strony JKD: „Z dawnej, ponad 340-kilometrowej sieci Jędrzejowskiej Kolei Dojazdowej, która to sięgała aż po Tarnobrzeg, Szczucin, Miechów/Charsznicę i Kocmyrzów, do dnia dzisiejszego ostało się ledwie 104 kilometry szlaku. Odcinek aktualnie eksploatowany przez Świętokrzyską Kolejkę Dojazdową liczy niecałe 29,5 km. Niewielką jego długość wynagradza jednak niepowtarzalny i urozmaicony przebieg, urzekająca okolica, duże nasycenie miejsc szczególnych zarówno pod względem historycznym jak i przyrodniczo – krajoznawczym. Dodatkowo miłośnicy jędrzejowskiej wąskotorówki od lat czynią starania o ponowne przywrócenie ruchu na odcinku Umianowice – Chmielnik dla lekkich pojazdów drezynowych. Tym samym będzie możliwość przejażdżki zarówno wzdłuż, jak i wszerz unikalnej, śródlądowej delty rzeki Nidy”…
Czego brakuje? Oczywiście pieniędzy, ale przede wszystkim dostrzeżenia potencjału turystycznego jaki w sobie ta kolejka posiada. Docenienia roli jaką mogłaby spełniać ta kolejka dla ożywienia turystycznego całego Ponidzia i spięcia komunikacyjnego w jeden wspólny produkt poszczególnych perełek Ponidzia – Jędrzejowa, Pińczowa, Wiślicy i może dalej pociągnąwszy jej trasę – Nowego Korczyna, Solca-Zdroju i Pacanowa. Póki co miejscowości te próbują indywidualnie, na własną rękę się sprzedawać. Wychodzi to im różnie. Przyczyny są różne. Istotnym problem, moim zdaniem, jest to, że indywidualnie są za małe, że „wystarcza ich” tylko na kilka godzin. Ale gdyby je połączyć właśnie taką wąskotorówką we wspólny produkt turystyczny całodniowy lub wręcz kilkudniowy, weekendowy, to atrakcyjność ich by się połączyła, wzrosła, a w ślad za tym zwiększyła by się liczba odwiedzających gości.
Duża część infrastruktury jeszcze istnieje. Chyba nadal jest jeszcze linia pomiędzy Pińczowem a Wiślicą, którą jak słyszałem kilka lat temu, Pińczów zamierzał przebudować na ścieżkę rowerową…. Potencjał więc jest. Źródła finansowania np. w funduszach europejskich też są jeszcze. Turyści też są – w samym Busku leczy się i …nudzi co roku bodaj 80 tys kuracjuszy – potencjalnych klientów. A zaledwie 10 km od królewskiego miasta Nowy Korczyn, za Wisła, jest jedna z największych polskich atrakcji w ocenie japońskich biur podróży – malowana wieś Zalipie.
Może więc warto pochylić się nad tematem i rozważyć czy aby weń nie zainwestować z korzyścią dla województwa i dla Ponidzia.
Jarosław Kruk
Jedna odpowiedź do “Niezalezna: Pociągi retro przyciągają turystów do Małopolski | JKR: A co z naszą Ciuchcią Expres Ponidzie?…”
[…] infobusko.pl: – Niezalezna: Pociągi retro przyciągają turystów do Małopolski – a co z n… […]