Brytyjscy posłowie wreszcie uhonorowali wkład Polaków w II wojnę światową
„Zdrada jest brzydkim słowem, ale sądzę że na swój sposób Polska została zdradzona na końcu wojny. (…) W jakiś sposób zwiedliśmy ją. Natomiast powiedziałbym, że Polska nas nie zawiodła nigdy, przenigdy” – oświadczył we wtorek 2 lipca poseł Stephen Pound podczas okolicznościowej debaty w brytyjskim Parlamencie.
Tydzień temu, 2 lipca, w Londynie miała miejsce wyjątkowa debata. Daniel Kawczynski, jedyny brytyjski poseł urodzony w Polsce, po raz kolejny postanowił zawalczyć o dobre imię Polski i przypomnieć Brytyjczykom o wkładzie Polskich Sił Zbrojnych w wysiłki wojenne w czasie II wojny światowej. Kawczynski jest konserwatywnym posłem reprezentującym okręg Shrewsbury and Atcham od 14 lat.
Na debatę przybyło ponad 20 brytyjskich posłów i lordów, którym nie jest obce poświęcenie i bohaterstwo polskich żołnierzy walczących o wolność ramię w ramię z Brytyjczykami.
Poseł Kawczyński często promuje dobre relacje polsko-brytyjskie i podkreśla pozytywny wpływ miliona Polaków, którzy mieszkają obecnie na Wyspach. Debatę rozpoczął podziękowaniem dla przybyłych uczestników, którzy zechcieli w ten sposób wyrazić uznanie dla polskiego bohaterstwa i poświęcenia.
Głos zabrali (w kolejności wystąpień): Daniel Kawczynski, Jim Cunningham, Jeremy Lefroy, John Howell, Daniel Poulter, Paula Sheriff, Andrew Slaughter, Julian Lewis, Mark Pritchard, Stephen Pound, Alex Chalk, Gillian Keegan, Gregory Campbell, Alex Sobel, Jim Shannon, Bill Grant, Douglas Chapman, Khalid Mahmood i Sir Alan Duncan. Mark Prichard przewodniczył debacie.
W pierwszych słowach poseł Kawczynski przypomniał o Pakcie Ribbentrop-Mołotow, który przesądził o losach Polski. W jego wyniku 1 września nastąpił atak Niemców na Polskę. W efekcie ogromna liczba wojsk polskich przyłączyła się do sił brytyjskich, by wspólnie walczyć z wrogiem na innych frontach. Kawczynski przypomniał o istotnej roli polskiego rządu na uchodźstwie, który działał w Wielkiej Brytanii aż do czasu upadku komunizmu w 1989 roku.
Zacytował następnie słowa lorda Tebbita, który przypomniał że sytuacja RAF w 1940 roku była bardzo trudna i Brytyjczycy mogli przegrać z niemiecką Luftwaffe. Zastąpienie zniszczonych samolotów nowymi było stosunkowo łatwe, ale już zastąpienie pilotów niezwykle trudne. To właśnie ogromna ilość świetnie wytrenowanych polskich pilotów, którzy przybyli i przyłączyli się do RAF, przechyliła szalę zwycięstwa na korzyść Zjednoczonego Królestwa.
Kolejną postacią, którą zaprezentował Kawczynski, był generał Władysław Anders, który ocalił z sowieckiej niewoli setki tysięcy żołnierzy więzionych na Syberii i przyprowadził ich przez Iran i Palestynę do Anglii. W międzyczasie II Korpus Polski generała Andersa przeprowadził szereg walk, z których poseł Kawczynski skupił się głównie na jednej z najbardziej ciężkich i krwawych bitew II wojny światowej – Bitwie pod Monte Cassino. Tylko w tej 1 bitwie zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych a 345 zaginęło. Maki z piosenki „Czerwone maki na Monte Cassino”, symbolizują niezwykłą ilość przelanej polskiej krwi w walce nie tylko o Monte Cassino, ale o Polskę.
Kawczynski przypomniał też o obchodzonej niedawno 75. rocznicy D-Day. Rola Polskich Sił Zbrojnych, które brały udział w operacji D-Day oraz kampanii w Normandii jest mało znana. Głównymi zadaniami Polskich Sił Zbrojnych była ochrona powietrzna alianckiej floty przed niemieckim atakiem, transport żołnierzy i sprzętu, rozpoznanie oraz wsparcie artyleryjskie wojsk lądowych. Przykładem może być morska Operacja Neptun. Również rola polskiego wywiadu została doceniona, a przykładem działalności wywiadowczej może być niezwykle dzielna Krystyna Skarbek, ulubiony żeński szpieg Winstona Churchilla.
Jak zwykle smutnym momentem było przypomnienie o braku zaproszenia dla polskich żołnierzy na Paradę Zwycięstwa, która odbyła się w Londynie 8 czerwca 1946 roku. Rząd brytyjski uczynił to ze strachu przed Stalinem, który w tym czasie wprowadził już okrutne, pełne tyranii, rządy w Polsce. Kawczynski wspomniał również, że najwyższy czas, by przypomnieć o tym wszystkim następnym pokoleniom. Wspomniał, że dziś relacje polsko-brytyjskie są bardzo silne, a świetnie wykształcony milion Polaków pracuje i przyczynia się do rozwoju kraju. Dlatego należy docenić ich rolę nie tylko kiedyś, ale i dzisiaj.
Poseł Jim Cunningham wspomniał walki pod Monte Cassino i olbrzymie ofiary po stronie Polski. Bardzo miłym akcentem była wypowiedź posłanki Pauli Sheriff z okręgu Dewsbury, która przypomniała o swoich polskich korzeniach. Jej dziadek był Polakiem, który służył w polskiej marynarce.
Duże emocje wywołało wystąpienie posła Stephena Pounda. Jego przyjaźń z Polską i Polakami jest tak znana, że często on sam przedstawia się jako Stefan Funt z „Małej Warszawy” (reprezentuje okręg Ealing, tradycyjnie od wojny zamieszkały przez licznych Polaków – przyp. red). Poseł Pound wspomniał o niezwykłym heroizmie polskich żołnierzy, którzy dokonania były niewiarygodne. W swoim długim i bardzo emocjonalnym wystąpieniu przypomniał bohaterstwo wojsk generała Władysława Andersa. Następnie przedstawił dokonania Polskiej Marynarki Wojennej w walkach o Narwik, Dunkierkę czy Tobruk. Swoje przemówienie zakończył słowami: „zdrada jest brzydkim słowem, ale sądzę że na swój sposób Polska została zdradzona na końcu wojny. (…) W jakiś sposób zwiedliśmy ją. Natomiast powiedziałbym, że Polska nas nie zawiodła nigdy, przenigdy”. Te słowa wywołały owację na sali, szczególnie na ławkach dla publiczności, zajmowanych przez wielu Polaków.
◙ Podobne informacje: