PR24: Niemcy szykują się na recesję. Różne scenariusze dla Polski
Prognozowana w Niemczech recesja spowodowana koronawirusem będzie mieć duży wpływ na polską gospodarkę – wynika z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Może w tym roku obniżyć nasz wzrost gospodarczy nawet o ok. 2 pkt. proc. i zmniejszyć liczbę pracujących o 280 tys. osób. – informuje portal PolskieRadio24.pl
Jak podkreślili eksperci PIE, Niemcy czeka w tym roku głęboka recesja – o tym, jaka będzie jej wielkość, zdecyduje przede wszystkim rozwój sytuacji epidemicznej za Odrą.
Istotny, jak zaznaczyli analitycy PIE, będzie nie tylko czas trwania przestoju w gospodarce wywołany ograniczeniami przemieszczania się mieszkańców, ale też to, jak szybko uda się powrócić do normalnej aktywności gospodarczej.
Kryzys gospodarczy i związane z nim pakiety stymulujące gospodarkę znacząco pogorszą sytuację finansów publicznych, a w efekcie przyczynią się do nienotowanego od kilku lat deficytu budżetowego – oceniono.
Zdaniem ekspertów PIE prognozowana w Niemczech recesja będzie mieć duży wpływ na polską gospodarkę ze względu na skalę powiązań handlowych między naszymi krajami.
– Ucierpieć może zarówno polski eksport dóbr konsumpcyjnych, jak też części i podzespołów do produkcji, a także…– cały artykuł na źródłowej stronie PolskieRadio24.pl – po kliknięciu na link
8 odpowiedzi na “PR24: Niemcy szykują się na recesję. Różne scenariusze dla Polski”
W Polsce będzie 20% bezrobocia, bieda i głód emerytów i rencistów. W Buaku to zwiną asfalt. Ale to będzie nasza dumna polska bieda narodowa! Cały świat nam będzie zazdrościł a najbardziej Niemcy!!!
I gdzie tera UNIA zostawili nas wszystkich na pastwę losu!
Kolejni przedsiębiorcy zamykają zakłady, nie działa np. Metal-Kop, zapytuję więc burmistrza Marońskiego co to wydał ten komunikat o całkowitym zakazie zgromadzeń, spotkań, imprez czy zebrań i poruszania się jedynie w grupie do dwóch osób czy zatem nie powinien Pan by być w zgodzie z tym co pan sam zarządził zastopować budowę tężni i rewitalizację parku? Przecież to zgromadzenia i potencjalne miejsca rozsiewu koronawirusa.
Zamknąć urząd okaże sie że urzędniki nie są potrzebne
Od tego zacznijmy ze zakaz zgromadzeń nie obejmuje prac budowlanych czy to prywatnych prac budowlanych czy publicznych. Pan Sikora wraz z panem Marońskim stosują się do zaleceń i zakazów wydanych przez rząd.
Aha, czyli mam rozumieć, że prawdopodobieństwo zarażenia koronawirusem nie zależy od tego czy i ile osób ma z sobą styczność ale od tego gdzie te osoby się stykają. Jeśli stykają się na bazarze to rozumiem, że jest to bardzo niedobre, że to 100% pewności zarażenia. Jeśli stykają się w sklepie to pewnie 50 % prawdopodobieństwo zakażenia. Jeśli w szpitalu to do zakażenia może dojść ale nie musi, zależy to bowiem od wiedzy personelu. Zupełnym wyjątkiem jest natomiast budowa, w szczególności tężni i w parku w Busku Zdroju. Tutaj według ciebie i domyślam się Pana Sikory i pana Marońskiego, którzy wydali zarządzenie możliwość zarażenia wynosi zero. Wnioskując po tym co piszą w komentarzach, że w szpitalach zarażają się tylko niedouki, to zerowa zakaźność na tych konkretnych budowach wynika domyślam się z tego, że wszyscy robotnicy mają tytuły co najmniej doktorów wirusologów. Aha… Zatem minister zdrowia Szumowski by pokonać koronawirusa to powinien przyjechać po nauki do Buska.
Unia Hahahahahahahahahaha, to też są ludzie, a że epidemia to się pochorowali i wzięli i poszli na L4. Jak się skończy epidemia to pewnie szybko wyzdrowieją, wrócą do Brukseli, do biur i dalej będą kopać Polskę za brak demokracji i zniewolenie sędziów
Look szukasz dziury w całym