List do Redakcji: Utworzenie w Busku wydziału zamiejscowego uczelni wyższej dobrym sposobem na zmniejszenie emigracji młodzieży
Szanowna Redakcjo portalu InfoBusko.pl: – Pragnę za pośrednictwem Portalu poruszyć jeden z tematów strategicznych dla rozwoju miasta w obliczu niekorzystnych tendencji demograficznych. Przed tygodniem na uczelniach miały miejsce inauguracje roku akademickiego. Jednak u nas nie zabrzmiał Gaudeamus… Tymczasem utworzenie w naszym Mieście wydziału zamiejscowego uczelni wyższej wydaje się dobrym sposobem na zmniejszenie skali emigracji młodzieży. – pisze na wstępie korespondencji czytelnik infobusko.pl
Wg. danych GUS, nasza Gmina ma ujemne saldo migracji (tzn. liczba wymeldowań poza jej teren przekracza liczbę zameldowań na teren Gminy z zewnątrz) i tak jest nieprzerwanie od 2010 roku [1]. Z pewnością najważniejszą przyczyną są niskie płace, które od wielu lat utrzymują się poniżej średnich nie tylko dla Polski, ale nawet dla województwa Świętokrzyskiego, które przecież jest jednym z najbiedniejszych. Wg. danych za 2018: przeciętne miesięczne wynagrodzenie na terenie naszej Gminy wyniosło 3,846 tys. zł, pod czas, gdy średnia dla województwa wyniosła 4,171 tys. zł, a dla Polski 4,835 tys. zł [2]. Przyznało to także Lucyna Wojnowska, będąca dyrektorką buskiej „Budowlanki” na XXVII sesji Rady Miejskiej w Busku podczas dyskusji z jej absolwentem Łukaszem Szumilasem:
„Większość naszych absolwentów nie jest zainteresowana pracą w Busku (…) Nawet czasami im nie zależy na podejściu do ostatniego egzaminu, egzaminu maturalnego, czy egzaminu zawodowego, tylko już po skończeniu szkoły mają obiecaną pracę gdzieś tam w Niemczech, czy w Wielkiej Brytanii.”
Ważną przyczyną emigracji młodzieży jest potrzeba podjęcia studiów na uczeniach wyższych. Dlatego też radny Jerzy Szydłowski zwrócił uwagę podczas debaty przed wyborami na Burmistrza w 2018 roku na potrzebę utworzenia w Busku-Zdroju wydziału „dobrej uczelni technicznej” . Wtórowała mu Elżbieta Śliwa [4].
Jakkolwiek również darzę szacunkiem uczelnie techniczne (Szydłowski jest absolwentem AGH), to uważam, iż należy skupić się na kierunkach medycznych: fizjoterapii, pielęgniarstwie, dietetyce, kosmetologii – jako kierunkach na których absolwentów jest zapotrzebowanie w sanatoriach i hotelach ****. Można też zastanowić się nad turystyką i rekreacją. Na pewno nie mają sensu nauki podstawowe (historia, fizyka, etc.), bo w nich nie mamy startu do dużych miast. Natomiast tej wielkości miasta, co Busko, to miejsca na kształcenie zawodowe – ale na wysokim, akademickim poziomie: łączenie teorii z praktyką, kierunki dopasowane do lokalnego rynku pracy, wzajemne poznawanie się studentów i pracodawców. Należy pamiętać, że Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach ma u nas placówkę badawczą we Włókniarzu. To może być dobra baza do rozszerzenie obecności UJK w naszym kurorcie poprzez dołączenie do komponentu dydaktycznego do komponentu naukowego. Uniwersytet z Kielc ma filię w niewiele większym Sandomierzu kształcącą na 5 kierunkach [5]: filologii angielskiej, pedagogice, mechatronice, kosmetologii oraz administracji – a więc filia o profilu zawodowym. Natomiast „świętokrzyskie trójmiasto” (czyli Skarżysko, Starachowice i Ostrowiec) mają prywatne „fabryki licencjatów i magistrów”. To by pozwoliło (razem z przyciąganiem inwestorów, co można uzyskać obniżeniem podatków) zmniejszyć emigrację młodzieży, ułatwić dostęp do pracodawców do wykwalifikowanych kadr i podnieść prestiż miasta.
Nie przekreślam jednak bynajmniej koncepcji Szydłowskiego, by uruchomić kierunki techniczne. Biorąc pod uwagę profil uzdrowiskowy Gminy wydaje się, że rację bytu miałyby kierunki związane z eksploatacją wód mineralnych, urządzeń sanitarnych w sanatoriach i w SPA, jak również z eksploatacją odnawialnych źródeł energii. Buski „Mechanik” uczy na techników OZE, więc taki kierunek zapewniałby inżynierką kontynuację. Biorąc pod uwagę, iż nowym rektorem Politechniki Świętokrzyskiej został absolwent buskiego „Kościuszki” – tym bardziej prosi się, by spróbować.
W mojej ocenie wkład Gminy mógłby polegać przede wszystkim na udostępnianiu sal: aula w BSCK jest wykorzystana w niewielkim stopniu, a razem z salą widowiskową nadaje się na wykłady ze względu na bliskość sanatoriów. Na zajęcia w mniejszych grupach można by wykorzystać po godzinach sale SP 2 (bliskość ZOZ jako miejsca praktyk) oraz klub „Stradivarius” w BSCK, w którym bodaj od dekady nie organizowano wydarzeń.
[1][2] https://www.polskawliczbach.pl/gmina_Busko_Zdroj
[3] http://dl.umig.busko.pl/
[5] https://sandomierz.ujk.edu.pl/
Powstała w XIII lub XIV stuleciu, w środowisku uniwersytetu w Heidelbergu lub Sorbony. Sebastian Brant wspomina hymn z 1267 roku o nazwie Gaudeamus igitur. Według swego gatunku Gaudeamus to pieśń pohulankowa wagantów, wśród których byli również studenci. W ciągu wieków pieśń przekazywano ustnie, toteż istnieje wiele jej wersji. Jedna z wersji tekstu łacińskiego została zapisana w 1781 roku przez wędrownego poetę niemieckiego Christiana Wilhelma Kindlebena. Melodia pochodzi z 1717 roku i oparta jest na pieśni Johanna Christiana Güntera Brüder, lasst uns lustig sein („Bracia, weselmy się”). [link]
◙ Podobne informacje:
Prof. Zbigniew Koruba, absolwent LO Busko, nowym rektorem Politechniki Świętokrzyskiej
Ranking Perspektywy 2020 – wybrano najlepsze polskie uczelnie. Spadek wszechnic kieleckich
21. finał ogólnopolskiego Rankingu Liceów i Techników Perspektywy
Najczęściej czytane
-
MPK: rozkład jazdy linii 208 Kielce > Busko-Zdrój / Busko-Zdrój > Kielce
-
RK: Buski radny napastnikiem? Dwóch policjantów zaatakowanych nożem [FILM]
-
RK: Buscy radni odnieśli się do wydarzeń z 18 maja
-
List do Redakcji: „Śmieci idą w górę podobnie jak zarobki Pana Prezesa Kryczki”
-
Witamy w nowym internetowym serwisie informacyjnym Buska – miasta, gminy i powiatu!
-
HLI: Czym się różni tęcza biblijna od tęczowej flagi ruchów LGBT?
-
ED: 💥Dyrektor I LO w Busku znalazł się. Są podejrzenia, że zniknęła znaczna kwota pieniędzy | Majątki skarbnika, sekretarza powiatu oraz dyrektorów instytucji i szkół podległych buskiemu starostwu. Ile zarabiają?
12 odpowiedzi na “List do Redakcji: Utworzenie w Busku wydziału zamiejscowego uczelni wyższej dobrym sposobem na zmniejszenie emigracji młodzieży”
Jaką uczelnię ukończył zaopatrzeniowiec z Widuchowej oraz jego małorolni dworzanie?
Może pora by na BIP-ie zamieścić CV „pana UMiG”, „pana MPGK” oraz innych świetnie wykształconych „panów”?
Uczelnia w każdej wsi. Już to było i te dyplomy są tyle dziś warte ile papier na których zostały wydrukowane. Zdobywanie papierków zostawmy urzędnikom, którym to jest potrzebne do zdobywania kolejnych szczebli kariery. Idzie niż demograficzny i uczelnie będą walczyły o studentów. Teraz rynek najbardziej potrzebuje i wchłonie każdą ilość fachowców budownictwa. Czeka się obecnie po kilka miesięcy na płytkarza czy murarza a ceny tych usług tak poszybowały, że byle fachowiec poniżej 60 zł za metr płytki nie położy a dniówka 300-400 zł to norma.
Dobry pomysł. Dziekanem niech będzie Waldi (proponowany tytuł doktoryzacji: „Rozkopany stadion i kilkukrotnie przepłacona ulica czynnikami poprawy sytuacji na rynku pracy w gminie Busko-Zdrój”) xD
To zależy, czy liczy się na karierę w sektorze prywatnym, czy w publicznym.
W prywatnym już przestali na to zwracać uwagę, czy jest wyższe wykształcenie, chyba że kierunkowe tam, gdzie potrzebne są konkretne uprawnienia (lekarze, inżynierowie). Tam, gdzie to nie konieczne, to wystarcza średnie.
Wyjątkiem są urzędy państwowe i samorządowe. Tam zwykle jest wymagane wyższe, nawet nie związane z zakresem danej pracy. Dlatego żałuję, że nie wybrałem jakiejś „wiatrologii”. Skończyłbym taką historię, politologię, czy – za przeproszeniem – turystykę i rekreację i tylko jeszcze bym się zapisał gdzie trzeba i czekała by mnie błyskotliwa kariera od nalewacza do dyrektora sanatorium z 10 tysiami miesięcznie.
Znamienne jest, że wprawdzie kobiety częściej studiują, jednak właśnie takie „wiatrologiczne” kierunki. Mężczyźni częściej gdy chcą i mogą to idą na konkretne kierunki (np. techniczne). Jak są na to za słabi, czy nie chce im się, to nie studiują, tylko idą do pracy.
A dziewczyny to jeśli nie chce im się studiować wymagającego kierunku to idą na jakiś relaksacyjny, typu psychologia czy resocjalizacja lub wspomniana wyżej turystyka i rekreacja. Potem sodówa im uderza, bo „jaśnie panie magisterki” z nich i tak zostają starymi pannami, bo inżynierowie wolą kobiety na poziomie, a z kolei dla tych absolwentek związek z mężczyzną po technikum to mezalians.
Pomysł bez sensu. Nie wpłynie to wcale ns decyzję młodych żeby zostać w Busku bo to miasto bez większych perspektyw i możliwości. Większość maturzystów tylko czeka żeby się wyrwać z tej mieściny.
Aktualna władza robi póki co wszystko w kierunku pozbycia się młodych bo to dla nich za duża konkurencja lepiej na stanowiska wpychać swoich starych zaufanych znajomych, nie ważne z jakim wykształceniem czy adekwatnym do zajmowanego stanowiska czy też nie. Ważne żeby się łatwo nimi sterowało. Potem siedzą za biurkami wielcy urzędnicy oczywiście jak za karę bo jakiś petent śmiał w ogóle przyjść do urzędu załatwić sprawę.
Może pora w końcu przyjrzeć się temu towarzystwu dokładniej.
Zgadzam się z przedmówcą. Jak młodzi mają zostać w Busku, gdy widzą, że stołek w Uzdrowisku jest obsadzony geriatrykiem Lubawskim (który zadłużył Kielce), a stołek w Krystynie Maćkiem chorowitym. Co to, młodszych nie było?
A Cieślak jeszcze się tym chwali, że załatwił stołki dla takich „fachowców”. A powinien się wstydzić.
Zapomniałeś o najważniejszym kierunku: markieting i zarządzanie.
A historia? To najlepiej pracodajny kierunek xD Spójrz na partie polityczne: jest w nich nadreprezentacja historyków: minister błaszczak, prezydent komorowski, marszałek jarubas, minister sasin, premier tusk.
Ciekawe dane przytoczył Nowak. Porównanie średnich wynagrodzeń odkłamuję propagandę sikorek o „najniższym bezrobociu w województwie”. Co z tego, gdy – mimo uzdrowiska zarabiamy mniej, niż reszta regionu.
Proponuję, aby uczelnie zlokalizowano w Słabkowicach tam jest najwyższy poziom nauczania…